Nie dać się czasowi

Nieźle. Jakiejś konkretnej marki to mleko i kefiry czy z każdym wyjdzie. Chętnie bym spróbował zrobić.

Night - robiłam na mleku 3,2 z butelki (chyba Mlekovita, ale nie pamiętam) i teraz pierwszy raz z worka. Kefiry za każdym razem miałam inne. Według mnie wyjdzie zawsze, mozesz zamiast kefirów użyć kwaśniej śmietany albo jogurtów. Różnie wychodzi czasowo, różna struktura, różna ilość - ale zawsze wychodzi. Ja na 1l mleka biore 2 małe kefiry, ale znajoma bierze 1:1.

Brzmi ciekawie, też bym spróbowała, ale mam wrażenie że dużo z tym roboty

Dzięki za te informacje. Muszę spróbować.

Viki - roboty nie ma żadnej. Do garnka wlewasz mleko, kefiry i sok z połowy cytryny. Ja jeszcze sypię trochę soli. Stawiasz na małym ogniu (u mnie na elektrycznej to 6-7, kiedy max jest 12). I mieszasz. Odchodzisz obok, na matę robisz sobie jedną pozę na ok 3 minutki. Podchodzisz do gara i zamieszywujesz. I powtarzasz tak przez ok 20 minut:) Potem przelewam na sitko ze szmatką i finito.
Roboty mało, trzeba tylko pilnować żeby nie nastawić za dużego ciepła (nie ma się gotować).
Night - czasami pojawiają się takie drobniutkie strączki - widać tylko na obrzezu garnka lub na łyżce od mieszania. Raz mi wyszły takie oczywiste, ze w garnku widziałam przezroczystą wodę i białe strąty. Tak czy inaczej po 20-25 min na pewno jest git i jak sie wlewa na sitko z gazą/ściereczką to się twaróg osadza:)

No patrz a ja myślałem że to jakaś wyższa szkołą jazdy żeby twaróg w domu zrobić. Dzięki za wszystkie wskazówki.

A wracając do pytania o tłuszcz.
Ja bym zakładał, że tłuszcz siedzi cały, bo niby co miałoby się z nim stać? Woda wyparuje, ale tłuszcz nie bardzo.
Nawet przez analogię do produktów typu suszone wędliny gdzie białka i tłuszczu w 100g jest więcej niż w ich niesuszonych odpowiednikach .
To, że w sklepowym twarogu jest mało tłuszczu lub wcale to kwestia produkcji. Podobno każdy rodzaj twarogu robi się z tego samego odtłuszczonego mleka, a w późniejszym etapie odpowiednio dodaje tłuszczy żeby był odpowiednio półtłusty albo tłusty. Ale czy to prawda tego nie wiem na 100%.

To tylko taka moja rozkmina, nie znam się na produkcji i nie mam nic wspólnego z branżą .

Kabo - ja tylko myśle ze proces formowania twarogu nie jest 100% - pewnie w teorii powinien przejść do twarogi a serwatka być beztłuszczowa.... co do zasady to już wiem ze tłuszcz idzie do twarogu a nie serwatki - poczytałam o branży.

wg Wikipedii serwatka ma 0,1% tłuszczu więc to chyba na Twoje ćwiczenie jest to wystarczające żeby przyjąć, że cały tłuszcz dodany na wejściu do procesu zostaje w twarogu , nie ma co rozkminiać za dużo

Chciałam dojść do innych wniosków - łatwiej akceptowalnych kalorycznie - ale zamierzam zmierzyć się z prawda:)