Turoń, Tsu - dzieki, czekamy na dalsze newsy od weta, ponoć poszło bardzo dobrze.... Ale jak nie zobaczę goowniarza biegającego za zabawką to nie uwierzę.
Kurczę, dziwnie bez kundla w domu...
Ponieważ mam lenia i nerwa - kombinowałam w kuchni odchudzonego makowca. Ograniczałam mu kalorie jak mogłam - siedzi jeszcze w piekarniku - więc nie wiem jak wyszedł. Ale zliczyłam i niezła bomba mi wyszła. Teraz pytanie- zawsze byłam przekonana, ze jak mak jest niezmielony, to generalnie przechodzi przez przewód pokarmowy prawie nie naruszony. Czyli, ze ten tłuszczyk nie ma szansy się na kalorie przełożyć - a juz na pewno nie w 100%. Czy ktoś z Was coś słyszał w tym względzie? Jasne, ze całej blachy nie zjem - ale generalnie reszta składników - jeszcze
erytrytol był - 40g - jabłka, jaja i olej koko - to nie są złe odżywczo składniki:)