Mogła być "klata", ale bałam się że na siłce wszyscy będą okupować ławeczki - w efekcie nawet tak źle nie było. Mogła być kanapa i zasłużony dzień lenia - ale zjadłam 2 ciacha owsiane od Sowy - w efekcie poszłam spalić chociaż jedno:) Przy okazji pierwszy raz w życiu sprawdziłam sobie ile cal takie ciacho ma - wychodzi, ze 40 g ciacha to blisko 200kcal. Kurczę - dwa to przesada była lekka.
Jakoś mało energiczną muzę widać miałam bo do strefy śmierci nie dotarłam, ale spocona byłam jak szczur.
Orbitek/bieżnia pod górę/narciarz.
Zmieniony przez - Paatik w dniu 2019-10-01 08:05:56