Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Paatik zdrowiej.
I jeszcze dwa słowa ja proponuję się nigdzie nie spieszyć, Zycie to droga a nie kres, bieganie też albo się lubi tą drogę albo nie.
Cel czy meta to tylko dodatek, miły ale dodatek do zabawy. Ja tak to widzę.
ps.
Na początku to nie ma co wymyślać, trucht przeplatany marszem i z czasem wydłużać odcinki biegu a skracać marsz.
Maże jakieś krótkie przebieżki, taki 50 - 100 m kilka razy ale leciutko. Choć też nie od pierwszego treningu, na początek marszobieg.
Nic mądrzejszego nie wymyślę.
początek musi być początkiem a nie końcem. W dźwiganiu jest identycznie zaczynasz cykl na siłę, powiedzmy od 60 % maxa i nieistotne że dzisiaj podniosłabyś więcej, musi być progresja i danie organizmowi czasu na stopniową adaptację. Inaczej zaliczy się jakiegoś zonka.
Szacuny
4723
Napisanych postów
10989
Wiek
51 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
552700
W całości zgadzam się z tym co Pawoo napisał. Moim zdaniem nie potrzebujesz żadnych planów, celów, dystansów. Po prostu biegaj
Traktuj bieganie jak odskocznię od codzienności
Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Paatik
Zonk:)
Zonk to jest na przykład jedzenie soli morskiej.
A na te boleści to proponuje pochodzić boso po trawie albo po plaży, uziemić się trzeba.
A przy okazji głowę tez przewietrzysz.
Zmieniony przez - paawo w dniu 2018-10-02 23:18:27
Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Owca jest leczona. Nie było najlepiej z jej przewodem pokarmowym, prawdopodobnie była zarobaczona. Po trzech dniach leczenia i zastrzykach zaczyna się pojawiać zupełnie inny pies. Wreszcie oznaki radości stają się normą.
A Szajby i paawo się nie słuchaj -niech oni sobie porostu dźwigają i porostu jeżdżą rowerem. Bez planów i bez celu:)
Potrzebujesz celu. Po to żeby polubić bieganie. Większość ludzi zniechęca się do biegania bo nie są w stanie dojść do momentu kiedy kondycja i odpowiednia adaptacja pozwala im czerpać radośc z biegania. Ja biegania nie znosiłem. Motorem moich działań było to ze wydawało mi żałosne ze zdrowy sprawny facet (mimo wszystko zawsze wykonywałem fizyczną prace i za zdrowego is prawnego się uważałem ) nie jest w stanie przebiec 10 km. Ba. Nawet 5.
We wrześniu zeszłego roku udało mi sie przebiec pierwsze 10 poniżej godziny. Dzięki systematyce i jakiemuś tam planowi udało mi się stworzyć podstawy kondycyjne a kiedy one się pojawiły bieganie stało się ulubioną formą aktywności która jest przyjemnością i relaksem.
Owszem - nie musisz mieć jakiegoś super precyzyjnego planu który ustawia Ci każdy trening. Warto słuchać siebie i własnego samopoczucia. Ale warto wiedzieć po co coś się robi i dokąd się zmierza
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12195
Napisanych postów
22041
Wiek
54 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
627637
Paawo "pochodzić boso po trawie albo po plaży," - a w jakim klimacie Ty aktualnie przebywasz? Mogę się uziemnić na wykładzinie w sypialni? Bo to jedyny możliwy aktualnie rodzaj uziemnienia na boso:) Brann - ja tez wolę mieć jakiś plan. Na razie czekam, aż biodro mi pozwoli cokolwiek robić. I chcę mu dać extra czas, żeby nie było, ze po pierwszych nawet ostrożnych marszobiegach dziadostwo wróci... Bidna Owca...
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12195
Napisanych postów
22041
Wiek
54 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
627637
Umrzeć nie umrę, ale z nosa już mi leci bez chodzenia na boso po trawie.... A gdzie nie czytałam ze zrozumieniem? Wszystko możliwe, bo generalnie w robocie jestem i co innego powinnam teraz czytac i rozumieć:)