Nie dać się czasowi

Paatik

oglądam coś i jem - a lodówka dosłownie 2 m od kanapy.

Jest rozwiązanie.

Paskudna!!

Świnka?
No piękna może nie jest, ale żeby od razu paskudna?

Ale jak wyobraziłam sobie taką skwaszoną minę tego prosiaka i jeszcze jakieś chrumkanie .... paskudna sprawa.
Swoją drogą czego to ludziska nie wymyślą...

Wczoraj po raz kolejny udany wieczór. TV nie włączone, a ja zap... w kuchni. Nazwijałam się sushi i zrobiłam klopsów kurczaczych na cały tydzień. nie miałam czasu myśleć o wyżerce.
Czy to było zasłużone rege przed siłką dzisiaj to wątpię - stałam od 17 do 21.30 przy wyspie w kuchni, aż mnie plecy rozbolały. Za nic nie przełożyło się to na kroczki.
Pogoda wczoraj paskudna - 14 stopni, wieje i kropi.

Ta świnka musi być tak wkurzająca, że w sumie może być skuteczna - ja bym nie chciała jej słuchać ani oglądać zbyt często

Paatik takie długie stanie w garach potrafi być bardziej męczące niż długi spacer. Brawo za sushi - ja jescZe się nie odważyłam robić w domu.

Miss - często kiedyś robiłam.Zajmuje dużo czasu, ale jak się ma wprawę i dobrze logistycznie zorganizuje to efekt WOW bez padnięcia na buzię da się osiągnąć. Koszykarz bardzo lubi więc czasami połechczę to miejsce w głowie "dobra matka, poświęca swój czas dla synka":)
Grunt to rano ryż ugotować i rybki upiec a po południu rolki zwijać. Nic tak nie dołuje jak sprawdzanie czy ryż już ostygł i czy już można zwijać bo za godzinę trzeba podać na obiad....

07.08.2023 Planowany leń
Po 3 dniach na siłce pod rząd - zasłużony leń. Zresztą kto chce chodzić na siłkę w poniedziałek?
08.08.2023 nieplanowany leń
Psica zafundowała nam szalony dzień i noc - zżarła coś nie teges i wiecie czym się skończyło.... Biegaliśmy na zmianę, czasami 2x w godzinę. Z nocy i dnia nici. Po południu w ramach terapii odwykowej od kanapy ciasto jogurtowe piekłam. Fajnie wyszło.





Zmieniony przez - Paatik w dniu 2023-08-10 09:32:11

A ty pieczesz rybe do sushi? Ja to zawsze na surowo, szczegolnie lososia uwielbiam, z ugotowanym czy upieczonym to juz nie to samo

09.08.2023 DT
Wczoraj miał być DT pełną gębą, a wyszedł delikatny trenio ala "deloadzik". No trudno, nie zawsze jednorożce rzygają tęczą...
Chociaż zupełnie szczerze powiem, ze Ja, która wchodziła na siłkę i Ja, która wychodziła z siłki - to zupełnie inne dwie baby były. Ta pierwsza to marudna jędza, ta druga to fajna laseczka była.
Jedzeniowo lekko się ogarnęłam - waga na dzisiaj 62.3kg
Z barkiem trochę się wczoraj rozczarowałam - chciałam zrobić wyciskanie w górę na maszynie, mam taką ulubioną - ale usiadłam i przy samym składaniu się do ruchu poczułam ból. Trudno- zeszłam. Stąd ten drugi atlas - oba mają wyciskanie bardziej w przód i przód-góra, niż góra.... Czyli klatka ok, barki mniej.

HT na maszynie z zatrzymaniem izometr.
20xcc/10kg/20kg/30kg

RDL z hantlami: x12p.
12kg/14kg/16kg

Atlas na klatkę:
5kgx15, 10kgx15p, 15kgx12p, 20kgx12p, 25kgx8p

Atlas 2 na klatkę:
2 sztabyx12p, 3 sztabyx12px3s

Przenoszenie hantla za głowę: x12p,
12kg

ławka rzymska na odwrót:
ccx25p

ławka rzymska:
+10kgx25p

step up na box
cc 2x12p na każdą nogę

zakroki
cc 2x12p na każdą nogę

Wzmacniaj rotatory - a może lepiej napisać aktywuj. Może dużo pomóc na ten bark. Do tego bym przerolował twardą piłką cały bark i górę pleców z tej strony - na treningu, przed takim ćwiczeniem jak planowałaś zrobić.