SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Nie dać się czasowi

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe:

Ilość wyświetleń tematu: 1600476

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 2585 Napisanych postów 5118 Wiek 36 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 78324
aaaa nie, już nie będę po raz enty pisał o mojej przygodzie z przysiadami


Zmieniony przez - tomaszS w dniu 2023-02-23 12:04:26
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12970 Napisanych postów 20732 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607791
Paatik jak zdrowie? Lepiej już?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12181 Napisanych postów 22024 Wiek 54 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 627506
Viki - dzięki, wpadłam pierwszy raz do pracy na pół dnia, ale tak na pół gwizdka działam. Jak pech to pech - wszyscy w domu się też porozkładali, kongo i dom wariatów jakich mało.
Mam nadzieję na jakiś powrót do żywych w połowie tygodnia.
Na razie cieszcie się Ojką:)





Zmieniony przez - Paatik w dniu 2023-02-27 11:24:13
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 2585 Napisanych postów 5118 Wiek 36 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 78324
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12181 Napisanych postów 22024 Wiek 54 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 627506
Tomasz - dzięki. Wczoraj już byłam blisko, już witałam się z gąską...
Aż Wam opiszę bo numer niezły. Powrót do domu - ok. 17.30. Spakowana na siłkę. Wyjście z Ojką na popołudniowy spacer (nadzieja na jakieś kroczki) - w planach było pół godzinki bo zimno jak cholera. Powrót grubo po ponad godzinie z tak zdrętwiałymi palcami u rąk (a miałam polarowe rękawiczki), że wyciąganie chusteczki do nosa z kieszeni kurtki bolało. A czemu tak długo łaziłyśmy? Bo nieopatrznie wyszłam za osiedle i zaraz po moim wyjściu padła elektronika - nie działały czipy do bramek- ale jeszcze nie wiedziałam ze do wszystkich. Obeszłam 2 razy całe osiedle, żadna furtka nie działała, akurat nikt z kluczem nie wychodził/wchodził. Z małym psem ważącym 18kg przez płot raczej nie przeskoczę....
No i prawie popłakałam się z radości jak facet z kluczem z jakimś bullterierem wychodził akurat przez furtkę kiedy byłam w pobliżu. Osiedle super - prawie w samym lesie - więc ciemno i zimno i lekko straszno już mi było...
No zdrowsza się nie czułam jak wróciłam do domu - od razu kaszel i katar do kwadratu. I miałam już dość atrakcji. I padłam na kanapę - ale pierwszy wieczór od tygodnia BEZ CZEKOLADY.
Za to z goframi białkowymi - ale do bani mi wyszły - poprzylepiały się i rozwarstwiły. Ktoś ma sprawdzony przepis?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 3359 Napisanych postów 4349 Wiek 45 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 108149
Hehe, ale chociaz kroczki zrobilas dawaj na silke dzisiaj, od razu zdrowsza bedziesz jak sie rozruszasz

Przepisem nie poratuje niestety
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
nightingal Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 6520 Napisanych postów 36028 Wiek 45 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 679732
Paatik
Tomasz - dzięki. Wczoraj już byłam blisko, już witałam się z gąską...
Aż Wam opiszę bo numer niezły. Powrót do domu - ok. 17.30. Spakowana na siłkę. Wyjście z Ojką na popołudniowy spacer (nadzieja na jakieś kroczki) - w planach było pół godzinki bo zimno jak cholera. Powrót grubo po ponad godzinie z tak zdrętwiałymi palcami u rąk (a miałam polarowe rękawiczki), że wyciąganie chusteczki do nosa z kieszeni kurtki bolało. A czemu tak długo łaziłyśmy? Bo nieopatrznie wyszłam za osiedle i zaraz po moim wyjściu padła elektronika - nie działały czipy do bramek- ale jeszcze nie wiedziałam ze do wszystkich. Obeszłam 2 razy całe osiedle, żadna furtka nie działała, akurat nikt z kluczem nie wychodził/wchodził. Z małym psem ważącym 18kg przez płot raczej nie przeskoczę....
No i prawie popłakałam się z radości jak facet z kluczem z jakimś bullterierem wychodził akurat przez furtkę kiedy byłam w pobliżu. Osiedle super - prawie w samym lesie - więc ciemno i zimno i lekko straszno już mi było...
No zdrowsza się nie czułam jak wróciłam do domu - od razu kaszel i katar do kwadratu. I miałam już dość atrakcji. I padłam na kanapę - ale pierwszy wieczór od tygodnia BEZ CZEKOLADY.
Za to z goframi białkowymi - ale do bani mi wyszły - poprzylepiały się i rozwarstwiły. Ktoś ma sprawdzony przepis?


jak to dzisiaj wszystko od tej elektroniki zależne. Ja mam jeden taki obiekt że jak serwer dostanie czkawki to nie działa nam nic - dosłownie 90% urządzeń. Na serwerach jest całe oprogramowanie obsługujące wiele urządzeń i wystarczy mała awaria tego ustrojstwa a można zamykać wszystko i tylko czekać na serwis.


Zmieniony przez - nightingal w dniu 2023-03-01 10:33:53
1

BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 1801 Napisanych postów 2912 Wiek 36 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 73499
Paatik a może właśnie Cię wymrozi i wirusy pozabija.
Dla pocieszenia powiem tylko ,że u nas od początku roku non stop ktoś chory. Ale nie ,że katar, kaszel. Tylko od razu z grubej rury.

Ojka jest śliczna.
1

"Mówisz, że możesz – to możesz. Mówisz, że nie możesz – to nie możesz. Więc sobie wybierz". Mistrz Zen Seung Sahn

https://www.sfd.pl/Dziennik_biegowy_Nadine-t1196269.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12181 Napisanych postów 22024 Wiek 54 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 627506
Nadinka - Ojeczka dziękuje za komplementy. Łasa jest dziewczyna, szczególnie że budowy modelki to ona nie ma w przeciwieństwie do Rudej Małpy. Będzie niskopodłogowa ciężarówka:)

01.03.2023 DNT

Próba jakiegoś ogarnięcia życia.
jedzenie kontrolowane - 2 tys. nie przebite, czekolady nie było.
kroki - minimum 7 tys wyrobione
smarkanie i kaszel - na wysokim poziomie, widać przygoda z furtkami nie pomogła w zdrowieniu.
Dzisiaj w planach fryzjer. I liczę że na dobrej energii od fryzjera pofrunę na siłkę.

Z zupełnie innej beczki - ktoś miał doświadczenie z plasterkami Evra? Nie kumam co się dzieje - od 12 dni mam @. Plastry naklejam co 7 dni, bez przerwy. Ginka twierdzi "plamienie na początku może być" - ale to nie początek - zużyłam już 7 plastrów, czyli 7 tygodni dostawa hormonów trwa. I nie mówimy o "plamieniu", tylko wykrwiawianiu się.
Gdyby nie to, ze te podłe napady gorąca w nocy i ogólnie lepszy sen te plastry mi dały to bym dawno odkleiła....
Ktoś coś wie?









Zmieniony przez - Paatik w dniu 2023-03-02 08:58:52
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 3359 Napisanych postów 4349 Wiek 45 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 108149
Hmm, a ta Evra to typowo jako htz jest stosowana? Uzywasz od 7 tyg, od ok 2 masz krwawienie jak przy miesiaczce, czyli pojawilo sie po 5 tyg stosowania, to jest wciaz zaliczane do poczatku stosowania, jak ginekolozka ocenila? Tak jakbys siobie wywolala regularna, choc nieco przedluzona miesiaczke. Mozesz jeszze poczekac, moze minie jak sugeruje, ale rozumiem ze troche slabo, moze evra nie dla ciebie?
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

T3

Następny temat

Redukcja, zdrowie

WHEY premium