Nie dać się czasowi

Paatik, no to masz widzę troszkę słabe podejście. O ile proces o oszustwo to oczywisty absurd to nazywanie wymuszania na kimś stosunku "niefajnym seksem" jest straszne. Zwłaszcza w kontekście tego, że przeważająca większość gwałtów to są takie właśnie sytuacje, gdzie np. była randka i pojawiło się oczekiwanie ze strony mężczyzny, a kobieta nie miała szansy powiedzieć "nie". Zdarza się, że kobiety właśnie nie krzyczą i nie wyrywają się, bo są w szoku, że właśnie przymusza je do seksu dobry kolega. A skoro dobry kolega to przecież co najwyżej "niefajny seks", a nie gwałt, gwałci obcy koleś na ulicy, a nie dobry kolega, który przyszedł na kawę. I ja bym osobiście nie chciała, żeby facet uznał odpychanie go jako "element gry wstępnej". W ogóle to jest taka gra wstępna z czasów, kiedy kobieta musiała udawać, że wcale nie ma ochoty na seks, bo inaczej traciła twarz. Więc może warto z tego zrezygnować, tak samo jak z tego przekonania, że facet musi piętnaście razy próbować poderwać dziewczynę, bo przecież "nie" tak naprawdę znaczy "staraj się bardziej". Nie wiem, dla mnie jednak dziwne jest uprawianie seksu z kimś, kto nawet nie potrafi się zdobyć na jasny sygnał, że ma na to w ogóle ochotę. Może to faceci powinni podnieść swoje standardy i zacząć wymagać od kobiet większego zaangażowania.

A co do stref tętna to wyznaczone masz jakoś sensownie? Test robiłaś czy coś? Bo dla mnie 147 to już prawie 3 strefa, a ty masz koniec 1 :D


Zmieniony przez - Hesia w dniu 2022-08-22 13:33:59

Hesia - zastanawiałam się i doszłam do wniosku, ze obie sceny z filmu w mojej ocenie karalnym gwałtem nie są. I tyle. W międzyczasie rozmawiałam jeszcze z koleżanką, która też ten film oglądała i ma to samo zdanie. Miałam wrażenie, ze to jest trochę "generacyjne". Że młodsze dziewczyny będą to widziały inaczej... I jak widzę tak właśnie jest.

Czy potrzebuję oceny, ze "mam słabe podejście"? No raczej nie - raczej mam prawo do mojego podejścia. I raczej nie sądzę aby ktokolwiek miał prawo oceniać moją opinię. Rozumiem, ze Ty i dowolna ilość osób moze mieć zupełnie inne - akceptuję ten fakt, nie oceniając go.
Kreujesz jakieś dodatkowe fakty - kolega, randka, etc. Tego w filmie w ogóle nie było - była ex para kochanków i była dobrze wstawiona studentka, której chłopak się podobał i która na pytanie "czy tak lepiej" radośnie odpowiedziała "tak" i pogrążyła się w całusach...
Ale ok, wróćmy do sportu:)
To są moje strefy, wyznaczone na podstawie tego jak się czułam podczas biegu, czym oddychałam, czy mogłam rozmawiać etc. Juz miałyśmy tą dyskusję. Póki co te strefy zostają. Jak będzie więcej biegania - być moze zweryfikuję.

Patik a jest coś takiego jak niekaralny gwałt?
Źle to wybrzmiało

Też ten serial oglądałam i oczywiste jest to, że została historia pokazana w taki sposób, aby było niejednoznacznie bo inaczej byłoby nudno. Ja byłam raczej team niewinny, a serial pokazał jak cienka jest to linia i jak można różnie przedstawić fakty.

Abstrah**ąc od gwałtów - każdy z nas miał lub będzie miał sytuację czy to życiową czy to zawodową, która taka właśnie niejednoznaczna była lub będzie. ja miałem chociażby dziś - pół dnia analizowałem nagrania z kamer, zapisy w systemie obsługi klientów i cały czas do końca nie wiem czy klient miał rację czy mój pracownik zachował się nieadekwatnie do sytuacji. taki jest świat że wiele rzeczy biegnie w ten sposób że ciężko jednoznacznie powiedzieć że było to "czarne lub białe".

A wracając do sportu i powtórzeń na ciężarze który jest już wymagający - to nie będzie wtedy idealnie. A przynajmniej nie w każdym powtórzeniu. Ale też dzięki temu mocniej się napracują i mięśnie i układ nerwowy i tym samy otrzymujemy solidny bodziec treningowy.


Zmieniony przez - nightingal w dniu 2022-08-22 15:21:06

Ale masz na myśli to, że nie można udowodnić winy w sądzie? Czy to, że ten gwałt jest za mało brutalny i sama niechciana penetracja to za mało, za samą penetrację można tylko strzelić focha? Bo co do tego, że nie da się ponad wszelką wątpliwość udowodnić winy to oczywiście się zgadzam i taki właśnie przypadek był w tym serialu. Zresztą obraz tego bohatera akurat był dużo bardziej skomplikowany i sprawy gwałtów były tylko jednym z przejawów jego zdeprawowania i skrajnego egoizmu.
IMO to trochę zbyt poważny temat i potencjalnie zbyt poważna krzywda, żeby się zasłaniać prawem do własnej opinii. Bo co do zasady to mówimy właśnie o rzeczach, które stety czy niestety trzeba jednak nakreślić, bo nie da się mieć swojej prywatnej opinii na temat cudzych granic. I jeśli jakiemuś facetowi (czy kobiecie!) kiedyś po obejrzeniu takiego serialu zapali się czerwona lampka i pomyśli "ej, ale może jednak się upewnię" to super. W najgorszym przypadku ktoś nie pociupcia, żadna strata ;)


Zmieniony przez - Hesia w dniu 2022-08-22 15:28:50

Serialu nie oglądałem, ale ostrych granic w wielu przypadkach nie da się określić, bo jest zbyt wiele zmiennych. A co do posiadania własnej opinii to się jednak zgodzę z Paatik. Każdy ma prawo do własnej - nawet jak komuś innemu nie pasuje ona całkowicie.

Ja podobnie jak Night serialu nie widziałam, ale uważam że każdy ma prawo do własnej opinii, dlatego że jesteśmy różni i różnie postrzegamy pewne rzeczy. I każdy z nas ma inne granice więc ciężko dokładnie określić gdzie one są. Oczywiście należy ich przestrzegać i przekraczanie nie powinno być akceptowalne, jednocześnie powinny być jasno postawione. Jednak te same zachowania dla jednych mogą być dobrą zabawą a dla innych to już krok za daleko. Stąd też sam gwałt jest takim problemem społecznym, bo wiele ludzi uważa, że to tylko wtedy jak obcy napadnie i zmusi a ofiary milczą, bo w sumie nic takiego się nie stało, w końcu nie obcy a kolega/mąż i nie pobił a tylko zmusił. To jest bardzo złożony problem.
Z drugiej strony nie podoba mi się określenie "niefajny seks" bo to ma być zabawa dla każdej strony i z każdej strony powinna być zgoda, jeśli coś jest na siłę to jednak granice zostają przekroczone. Ale też druga strona musi wiedzieć gdzie te granice są, bo czasem przekraczane są nieświadomie, jeśli nie ma wyraźnego sygnału. I to też jest duży problem, taka cicha zgoda wbrew sobie lub brak jasnego protestu. Ciężko to ocenić patrząc z boku i różnie może zostać ocenione, każdy będzie miał własne odczucia i opinię. Dlatego nawet jeśli się nie zgadzam to nie oceniam.

Znowu zaległości....
23.08.2022 DT
Klateczkę robiłam bo jakoś siły w dołach nie czułam. Fajny trening - byłam happy bo 27.5kg na skosie na 12p wreszcie poszło bez niewiadomo jakiej spiny. No i ten hammer na klatkę wreszcie mi się podoba - mam go od 2 treningów i bardzo polubiłam się z nim. Tricki jak zwykle spompowane. Nie ma na co narzekać - tyle że ludzi było dużo i trzeba było walczyć o wszystko.

24.08.2022 DT
Nadrobiony trening plecków. Zrobiłam tego trapka co się go dzień wcześniej bałam:) Miałam mało czasu - a podokładałam w ważnych ćwiczeniach i na brzucha juz mi czasu nie starczyło:) Zawsze to jakaś wymówka.
Trochę ten trapek na 12p męczy. Tak do 75kg to spokojnie, 80kg x12p to już trochę czułam, potem podejście pod 85kg - ale tutaj ciężko było dociągnąć do 12p. Jakby mi kto karabin przystawił to by poszło, ale że sama sobie byłam motywacją to nie dociągnęłam. No i od nowa zrobiły mi się odciski od trapka - a juz dawno nie miałam:) Znaczy się ciężar był.
Wrzucam to 60, 75, 80 i 85kg. Czy widać coś nie tak przy 85kg?











?feature=share

Tak, widac ze jest cos przy trap barze 85kg, a mianowicie ze jest lekko i jest spory zapas :) Jesli martwisz sie czy plecy sa ok - to sa ok :)

A z tymi twoimi brzuchami to juz ktorys raz slysze ze nie zrobilas bo cos tam, no teraz czasu nie bylo ale ostatnio chyba czekalas na miesiaczke i cos tam ci nie pasowalo, hehe, chyba cos czuje ze nie lubisz tego robic :) Moze wybierz sobie z 1 cwiczenie na brzuch ktore lubisz i rob tylko to od czasu do czasu, poza tym to brzuch ci pracuje w wielu innych cwiczeniach, jak ciagi, jak bedziesz ciezko robic to i brzuch bedzie super pracowal i wystarczy :)


Zmieniony przez - madzia_666 w dniu 25.08.2022 11:11:34

Jak się brzuch zostawia na koniec to zwykle nie ma już siły albo czasu żeby zrobić, też tak mam Dlatego staram się jakoś wpleść ten brzuch w trening, łącząc z innymi ćwiczeniami czy robiąc w czasie odpoczynku.
Madzia ma rację, przy ciężkich ćwiczeniach zawsze brzuch pracuje.