Nie dać się czasowi

Mi Ashwa w ogóle nie pomagała. Przed snem biorę magnez+cynk+b6, ale jak miałam problemy ze snem to nic mi nie pomagało ale problem do problemu niepodobny i każdy z nas inaczej reaguje. Dostałam leki uspokajające, ale nie brałam - pomógł czas i racjonalne myślenie

Jeszcze można cbd spróbować, ale jak patik nie lubi farmakologii to nie wiem czy zioła wchodzą w grę :)

Słuchacie - ja mogę spać, tylko jestem tej możliwości fizycznie pozbawiana poprzez zapalanie światła, trzaskanie drzwiami, szafą, włączaniem telewizora etc. Nie miejsce zeby tłumaczyć... Od wczoraj te czynniki nie wchodzą w grę, natomiast pojawiły się nowe "utrudnienia".
Reasumując - w ashwe nie wierzę, więc nie pomoże. Nene ma racje - czas i racjonalne myslenie. Kiedyś będzie dobrze.

Trzymaj się Paatik - mam nadzieję, że szybko te wszystkie stresy miną. Takie fizyczne zmęczenie niestety kiedyś "wybuchnie". Wiem to po sobie. To jak z braniem kredytu - kiedyś trzeba spłacić i niestety z odsetkami.

trzymaj się Patik, w takiej sytuacji żadne suple nie pomogą
ewentualnie zatyczki do uszu
ale przede wszytskim czas, trzymaj się

15.07.2022 DT
3 dni lenia były - 2 zaplanowane, trzeciego nie miałam siły nawet pofikać.
Ulubiony trening góry - szef zmienił założenia, z uwagi na "mój stan". Poszliśmy w 12-14p, króciutkie przerwy, do upadku mięśniowego. I faktycznie WL tak zrobione mnie wykończyło chyba pierwszy raz wżyciu mięśniowo a nie w głowie:) Byłam zaskoczona, ze potem na wyciskaniu na skosie tak makabrycznie ciezko były ciężary, które normalnie nie były ciężkie. Zresztą wszystko potem było ciężkie jak cholera. Ciekawe doznanie, nie żałuję. Czekam od rana na zakwasy:)
Jest szansa, ze dzisiaj jeszcze wpadnie trenio dołu.

Fajnie czytac jak jestes zadowolona po treningu :) Moze 3 dni lenia byly potrzebne. Oby trening dolu tez byl dzis fajny, to moze bedziesz generalnie bardziej pozytywnie nastawiona do treningu dolu, za ktorym nie przepadasz :)

16.07.2022 DT
Godzinka na siłowni - trzeba było się spiąć. Wejście na 14-12 powtórzeń strasznie boli. Tak by się wydawało co to za różnica zrobić 12p, jak się robiło 8p z większym ciężarem? Naprawdę przy tych siadach to wydolnościowo "zeszłam" w ostatniej serii. Krótkie przerwy mnie zabijały. Ale efekt taki, ze pierwszy raz mam zakwasy w tyłku na drugi dzień...
Myślimy o zmianie treningu na taki właśnie 12-14 powtórzeń. Widać, ze przez ostatnie wydarzenia forma "siłowa" się cofnęła i regres straszny. Chyba nie ma co udawać, że zaraz wrócą super warunki do trenowania i lepiej robić na lżejszym ciężarze a więcej. Chcę wrócić do jakiejś formy ciągów - chociażby trapka, no i oczywiście siady mają zostać - tylko chcemy przejść na normalną sztangę. Zobaczymy co z tego się urodzi.

17.07.2022 rege fikanie
W związku ze zmianą miejscówki pojawiła się możliwość ćwiczenia na świeżym powietrzu. Rano na trawce trochę jogi, trochę fikania. Nic wielkiego nie zrobiłam ale super było. Taka "siłownia" pod chmurką, ale przyszli ludzie ze sprzętem - mieli kettle, liny, opony, talerze... Mocno crossfitowo było - ale super fajnie ćwiczyli. Extra motywacja była. Mam nadzieję,ze będę miała częściej okazję tak poćwiczyć.

Czasem taki objetosciowy trening na mniejszych ciezarach super sie sprawdza, inny bodziec dla miesnia, mozesz miec super efekt bo chyba dawno tak nie robilas, nie trzeba cisnac caly czas duzych ciezarow.

Wiem o czym mówisz. Ja zazwyczaj przy 12p to właśnie jęczę już że ciężko ze względu na słabą wydolność. I często sobie ustawiam trening w strefie komfortu do 10p, no ale czasem dobrze jednak zmienić.

A miejscówka treningowa super. To jakaś zorganizowana grupa czy po prostu grupa znajomych? Super sprawa