Nie dać się czasowi

A przy hantlach łokieć nie boli?

Nope... nic a nic.
Może to jeszzce nie ekwiwalent cięzaru 35+ ze sztangą?

To zamień na razie sztangę na hantle, one są trudniejsze do prowadzenia i stabilizacji więc ciężar sumarycznie może być mniejszy ale w dłuższym rozrachunku zamiana na jakiś czas, nawet jeśli tylko do momentu rozwiązania problemu może być na plus.
U fizjo byłaś z problemem?

Z fizjo to mi nigdy nic nie wyszło... Wyznaję zasadę, zeby robić- ale tak aby nie bolało...do czasu poprawy. I zwykle się poprawiało. Może masz rację, ze zostawię na sierpień tylko hantle i zobaczymy co będzie.
Dzięki!!!

Miska z dzisiaj - ale te weekendowe miski mogą byc mało prawdziwe bo kupne jedzenie wpada.
Dzisiaj sushi - wliczyłam na oko ale nie wierzę, aby tak mało tłuszczu miało...
Była poranna joga, silka i prawie 6km z akitą - ostatnie ok1,5km wspólny bieg - więc coś tam spaliłam.

Ja od wielu lat nie używam sztangi do treningu klatki. Sztangielki są o wiele wszechstronniejszym narzędziem. Jak się przyłożyć mocno do wyciskania sztangielk to na sztangę można dołożyć później fajny ciężar.

Zainspirowany powracam do nauki

Brawo!! Bez próbowania niestety nic samo się nie zrobi.
Ja też dzisiaj próbowałam... I wczoraj próbowalam i jutro będe próbować:)

Fajną opcją jest robić to w dwóch wersjach naprzemiennie: raz docisnąć pięty do podłogi i rozciągać nogi, raz ugiąć nogi i wyciągnąć plecy. Ideał będzie wtedy, gdy i plecy się wyciągną, i pięty dotkną podłogi :)

08.08.2021 DT
W nocy lało, rano szaro i markotno - powlokłam się na siłkę w marudnym nastroju. Za to jak wracałam - pełna lampa! Nie mogła ta pogoda od rana taka być? Człowiekowi od razu by się bardziej chciało.
Leniwie pofikane i leniwie tyłek zrobiony. Umiarkowanie jestem zadowolona, ale w końcu nie zawsze moze być na 100%.
Ponagrywałam zejściowe serie. W HT robocza była 90kgx8px3s i mnie zmęczyła. A to dziwne bo zwykle 100kgx12p bez problemu szło - tylko wdrapywać się z tym nie lubie...
Przedtem jeszcze były akrobacje-aktywacje z gumą.