Nie dać się czasowi

Zgadza się. I nie warto za bardzo się przejmować wszystkim co nam nie wychodzi książkowo. Ludzie nie są książkowi. Każdy ma inne talenty i predyspozycje. A w ostatecznym rozrachunku i tak najważniejsza jest frajda z tego co się robi.

08.03.2021 DT
Rozruch góry po tygodniowym leniu
Pomarudziłam sobie i najwyraźniej pomogło. Ghorta - z tego wniosek, ze trzeba wylewać swoje żale, zatruwać życie innym i od tego robi się człowiekowi lepiej:)

Nie miałam odwagi na trenio z planu, więc rozruch góry z ćwiczeniami, które i tak mam w planie. Zupełnie fajnie wyszło, jakby dołożyć jeszcze 1-2 serie to wyszedł by porządny trenio.

wyciskanie hantli na ławeczce na skosie 3 x12px11kg/ plecy na TRX 3 x12
WL x20p, sztanga, sztanga +5kg, sztanga +10kg/ plecy na maszynie x20p, bez ciężaru, +2,5kg, +5kg
face pull z gumą czerwoną 3x20p/unoszenie talerza 5kg przed sobą 3x35p
swing ameryk. KB 12kg 3 x15p/ spięcia brzucha na piłce 3 x35p

Miałam mieć wczoraj lekarza po południu, skunks odwołała jak już jechałam i straciłam 2 cenne godziny kiedy jeszcze jasno było i można było pohasać ze Szczeniarą w lesie. Wrrr jaka zła byłam!!

Dzisiaj w planach podobny rozruch na doły.





Zmieniony przez - Paatik w dniu 2021-03-09 12:30:03

co to za odwoływanie na osttania chwile nieładnie

I wyobraź sobie, ze do lekarza jechałam Sopocką w dół, a jak byłam w połowie Sopockiej to mnie zawiadomili i zawracałam w górę. A Sopocka w górę to stoi zawsze, a już ok. 18 to DRAMAT. Wrrr...

No można się wk***ić ledwo mówiąc.
Wylewanie żali to jak spuszczenie wentyla. Więc oczywiście, że pomaga

09.03.2021 DT
Rozruch dołów po tygodniowym leniu

Byłam i zrobiłam. Trochę musiałam sie zwijać i modyfikować plany bo z Młodym na zakładkę na siłce byliśmy. Czyli szybko to co ze sztangą na początek.
Obciążeń nie pamiętam, ale robiłam drabinką tak, aby ostatnia seria była ciężka.
MCx5, HTx5 plus dobitka GBx2, RDL z hantlami 11kg (3x15p)/monster walk 3 x 60, przysiad wykroczny z hantelkami 4kg 3 x12p (i tak mi 4ki się trzęsły).
Dzisiaj jogowanie jak życie pozwoli. Na 100% nie włączę Netflixa!

szacun za rozruch

Nene- dzięki, teraz będzie próba powrotu do planu. Już pod koniec ciężko mi było dokładać, zastanawiam się jak to po przerwie wyjdzie...

Zacznij sobie na mniejszych ciężarach. Nie wracaj od razu do tych na których skończyłaś przed przerwą.

Good, ze Night mnie rozgrzeszył - bo juz się zaczynały boje w głowie i strach...