Nie dać się czasowi

Paatik a to eksperyment na chwilę czy na dłużej?
O ile na diecie wegetariańskiej mogę być bo rezygnacja z mięsa nie jest wcale trudna o tyle czysta dieta wegańska nie dla mnie. Ale dania bardzo fajne i różnorodne. Tylko na niedobory trzeba uważać i odpowiednią suplementację stosować.

Viki - szczerze to nie wiem jak bedzie bo wczoraj w ramach protestu zjadłam kawał kiełbasy - której w zasadzie nie jadam w ogóle. Ja mięso lubię, więc jest to rodzaj poświęcenia. Warzywa i owoce tez lubię, więc nie cierpiałam pod tym względem. Na pewno jest więcej roboty z przygotowywaniem potraw...
Chyba pójdę w stronę ograniczania mięcha, a nie eliminacji. Zdecydowanie na vege mam problem z objętością jedzenia - chodzę z wiecznie wywalonym brzuchem (nawet nie wzdęty, bo strączków unikam), ale ta pełność mi przeszkadza. Pod tym względem bardzo mi pasował low carb/keto - ale tu doskwierał mi brak owoców.
No i jaja wyszły z tym błonnikiem. Nigdy nie miałam typowych kobiecych problemów i żadnych herbatek itp. nie pijałam. Nie zastanawiałam sie wiec ile błonnika jadam. Weszłam na stronę takich co błonnik sprzedają i tam jest kalkulator. To przez kilka dni policzyłam sobie i kalkulator ciągle był niezadowolony z poziomu 25-30g, który mi dość naturalnie wychodził. W międzyczasie posłuchałam o mikroflorze i tam wyszło, ze 50g to takie minimum na utrzymanie różnorodności, a są i plemiona, które bez problemu 100g błonnika dziennie wsuwają i mają bioróżnorodność ze hej!:) No to się zaczęłam starać o błonnik:) Jak się skończył experyment z vege i błonnikiem to juz opisałam. Z siłą wodospadu:)
Tak więc nie wiem jak będzie...Najbardziej wku.. ,mnie Małż bo to on wymyślił, bo mu sie standardowe żarcie znudziło. A potem do wege gulaszu sobie kurczaka wkroił...

malż jak kobieta, nie mial problemów to musiał problem stworzyć hehe, padło na mięso :)

Szczerze to nie wyobrażam sobie wege bez strączków. W wersji zmielonej, zblendowanej, rozgniecionej są łatwiej strawne i nie powoduja problemów. Ale zgadzam sie, że wiecej roboty z przygotowaniem posiłków. Jeszcze trzeba pamietąć, żeby wcześniej strączki namoczyc. Poza tym polecam tofu wędzone, nadaje fajny smak, podobny do kielbasy


Zmieniony przez - Viki w dniu 2020-03-08 11:01:07

Tofu podobnie jak strączki skazuje mnie na samotność:) - zatruwam powietrze....

08.03.2020 Aeroby
Miał być dół z ciągami, ale pogoda taka za oknem, że szkoda było. Ostatnio ciągle pada i ciemno jak wracam z pracy to w ogóle nie wychodzę na świeże powietrze. Tylko dom-praca - samochód-jakis sklep-jakaś siłka-dom etc. Więc padło na las, chociaż wybitnie biegać mi sie nie chciało. Potruchtane, pochodzone - więcej truchtane...
Niech juz przyjdzie jakaś pogoda, to troche to serducho podreperuję bo mimo kardio na maszynach co najmniej raz w tygodniu - wydolność na poziomie takim, ze funkcji biegania w Gremlinie nie włączam, bo się boję jaki pułap tlenowy mi pokaże...

Ja liczę po cichu, że cardio mi rower załatwi, w każdym razie to będzie musiało wystarczyć, bo na bieganie wybitnie nie mam ochoty

Ja sie nie moge doczekac lepszej pogody - tyle wycieczek biegowych w planach i nowych miejsc do odwiedzenia

Viki - no ja tego biegania nie polubię,ale jak jest ciepło to lubię wyjść z domu - i też nie moge się ciepełka doczekać...

Tsu84

Ja liczę po cichu, że cardio mi rower załatwi, w każdym razie to będzie musiało wystarczyć, bo na bieganie wybitnie nie mam ochoty

Mogę przybić piątkę - mam uczulenie na bieganie dla samego biegania. Ale rower już bardzo lubię.