Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12187
Napisanych postów
22027
Wiek
54 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
627552
11.08.2019 AEROBY Trochę lasu, bo po obiedzie jakaś ociężała się czułam - a pogoda taka piękna była, więc głupio siedzieć w domu.
Bardzo leniwie, 10 x 1'run/2'rest, mała dobitka, marsz.
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12187
Napisanych postów
22027
Wiek
54 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
627552
12.08.2019 DT Miałam zakwasy i na plecach po sobocie i na nogach po niedzieli (łydki, wrr - straszny typ bólu, nie da się polubić). Zupełnie nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Poszłam na lekką górę, która się nie okazała lekka... Plus na siłce strasznie duszno i ciepło. Tak to jest jak na leniu idzie się na łatwiznę i jedzie autem 5 minut zamiast 10 minut (byłabym na klimatyzowanej).
tydzień 5/6 Chest supported row miało być 4*15 20 kg; było 4x 15p, 15kg (przy 20 kg kaptury i ręce ciągną, nie umiem się skupić na najszerszym)
Vertical row miało być 4*10 25kg; było 4x10, 20kg (plus wiele kombinacji z szerszym uchwytem na 25kg) - się narobiłam, ale nie jestem przekonana do końca ile w tym kapturów, ile najszerszego
Wiosłowanie hantlą miało być 4*12 8kg; ok - namęczyłam się - do 8p szło ok, potem coraz ciężej, na pewno dużo było dobrych - tu przynajmniej wreszcie czuję co jest co.
Rozpiętki skos miało być 3*10 4kg - ok, chyba omyłkowo 12p zrobiłam, a lekko nie było
Face pull miało być 3*12 10kg - ok, tutaj sie męczyłam,żeby nie robić po swojemu na raz, tylko z pociągnięciem dłoni do góry na dwa.
Uginanie bicepsa na wyciągu miało być 3*12 20kg - ok, ale ani jednego więcej powtórzenia
Janda sit ups 4*12 - ok.
Starałam się przyłożyć do obciążeń, bo za 2 tygodnie chciałabym ruszyć z tym samym planem, ale juz startując od moich prawdziwych osiągów, a nie od teoretycznych założeń startowych Bziu. No i nie chciałabym juz tak bardzo walczyć z techniką. Najgorzej z vertical row - to było moje ulubione ćwiczenie - dało mi piękne duże kaptury:( - i ni diabła nie umiem nauczyć się go robić inaczej.
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12187
Napisanych postów
22027
Wiek
54 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
627552
14.08.2019 Samolotowy dramat - 2 godz opóźnienia, cukierki na osłodę. W samolot walnął ptak i czekali na technika z Warszawy, który potwierdzi, ze ptak nic samolotowi złego nie zrobił....
15.08.2019 Pierwszy dzień dopieszczania Mamy i siebie przy okazji.
Przed śniadaniem - standardowy amfiteatr w te i we w te 10 razy. Potem próby do stania na rękach i różne inne wygibasy.
Po śniadaniu - spacer po plaży.
Po lunchu - spacer po plaży do portu.
Przed kolacją - siłka.
Tydzień 5/ trening "lekki" dołu
GM - zgodnie z planem 3x8px25kg
goblet - tutaj jestem daleko w tyle, miało być 3 x15px 20kg; było 3x15px16kg i tak wymęczone
RDL na jednej nodze z piłką - zgodnie z planem 3 x17p na każdą nogę (straszny morderca)
ściskanie piłki i pull through na wyciągu - zgodnie z planem 3x40s, 3 x20p (czuć te powtórzenia...)
łydki - tu maszyna jest do łydek na stojąco, wymacałam sobie cięzar i zrobiłam 3 x 20 p, już po 17p płonęły.
brzuch - trochę prób spięcia w postawie jak do pompki, 2 x15p brzuszki Jandy
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12187
Napisanych postów
22027
Wiek
54 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
627552
16.08.2019 AEROBY i DT No to dalej urlopujemy, choć leniwie. Pobiegane po amfiteatrze, spacer po plaży zrobiony i nawet pławienie w morzu było.
Po południu siłka, GÓRA SIŁA, 6tydzień/6.
Narciarz miało być 3x12p x25kg; było 3x12px15kg - i czułam plecy, każda kolejna kafelka i już ręce czułam
WL miało być 3x3x27,5kg; najpierw było 3x12px27,5kg bo źle odczytałam rozpiskę, później jeszcze weszło 3x3x35kg. I tutaj wiem, ze było CIĘŻKIE.
Seal row miało być 3x8px22,5kg; było 4x10px sztanga łamana plus 5kg - ale czułam plecy, nie kaptury
Sciąganie drazka wyciagu górnego miało być 4x10px25kg; było 4x10px20kg - przy 25kg juz nie dawałam rady skupić się na plecach
Power rise - ok 3x15px1kg
Czachołamacze - z hantelkami 2x15px3kg, 1 x15px4kg
Opuszczanie nóg - ok, 4x12p (masakra)
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12187
Napisanych postów
22027
Wiek
54 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
627552
17.08.2019 AEROBY i DT Wpis pod znakiem żałoby - GREMLIN MI PADŁ NA SIŁOWYM!!!
Normalnie jak narkoman na głodzie... Przyjdzie na czas urlopu do Endomondo wrócić, ale pas od Garmina z nim nie działa, więc kicha.
Jeszcze rano z Gremlinem: amfiteatr (14x) i fikołki, spacer i zabawa w falach. W przerwie między próbami stania na rękach, próby zejścia do mostka ze stania, póki co z pomocą ściany. Kiedyś mi to zgrabniej szlo- jutro wyeliminuję pomoc głowy na samym dole (mam nadzieję).
Siła DÓŁ tydzień6/6 MC z 2 talerzy - miało być 65kgx3x3 - i było, ale była walka o życie. Fakt, ze w porównaniu z bumperami których używałam, to tutaj talerze bardzo cieniutkie i prawie z podłogi brałam...
GB - miało być 3x8x80kg - było 3x12x80kg, ze spięciem w ostatnim powtórzeniu
bułgary z hantelkami 5kg - miało być 3x10 i było, pewnie 3x12 też by było ok
uginanie na 2ki na piłce - 2x15p, i ostatnie 12p - juz poległam
łydki na maszynie (są 2 maszyny na łydki stojąc i obydwie mi się podobają, wiec trochę się pobawiłam)
miał być brzuch - ale już nie miałam siły i czasu i czułam wkurzenie na Gremlina i chciałam jak najszybciej spróbować go zresetować w pokoju z nadzieją, ze zadziała...
Zmieniony przez - Paatik w dniu 2019-08-17 20:13:43