Jedno wiem na pewno - NIE MAM CZASU na godzinne, półtoragodzinne treningi biegania, 3-4 w tygodniu. To nie moja bajka. Za długo mi i za nudno i za samotnie. Ja muszę sobie to jakoś krócej zorganizować:)
Właśnie wróciłam z lasu, poszłam rozchodzić biodro:) Pierwszy raz się okazało, że z chęcią (a nie z przymusu) zrobiłam spacer w formie marsz/bieg. I zajęło mi to pół godziny. I jak na mnie to w sam raz:)