Nie dać się czasowi

Może będę niepopularny - ale chodzenie na rękach na bank zdrowia Ci nie doda. Przemyślałbym czy warto.

Night - to moze tak na wyrost napisałam. Chodzi o cwiczenie w którym stoisz na rękach przy scianie i drepczesz w miejscu. Tzn. odrywasz raz jedną, raz drugą rękę. Uczysz się bardziej balansu, wytrzymania w odwróconej pozycji etc.
Chodzi Ci o nadwyrężone barki czy nadgarstki? Tylko chodzenie czy samo stanie też?

Raczej bark - jest to tak łożona konstrukcja, że przy chodzeniu można uszkodzić multum rzeczy.

Ale samo stanie nie jest tak problematyczne?

Stanie jak ładnie wszystko ustabilizujesz jest ok. Ale jak bark musi pracować pod obciążeniem w takiej pozycji - to gwarantuję że wcześniej czy później problem się pojawi. - i nie koniecznie uszkodzi się sam bark. Najczęściej to będzie któryś rotator, albo obrąbek się skruszy. Na serio multum rzeczy się może stać.


Zmieniony przez - nightingal w dniu 2019-04-12 09:02:24

A nasz trener poleca stanie na rękach właśnie jako terapię dla barków, szczególnie po treningu gdzie jest dużo pracy w zwisie. W zwiasch zwykle "wyrywamy" barki ze stawu, a w staniu dociskamy z powrotem. Najważniejsze jak zwykle technika.

Paatik jak tak dalej pójdzie to Twój dziennik będzie tak niezrozumiały jak te w dziale cf

Stanie a chodzenie to jednak dwie różne sprawy. ja do stania nic nie mam - natomiast chodzenie odradzam.

Paatik

Waga mi dzisiaj numer wywinęła - stanęła małpa jedna. Przeczekamy, nie damy sie zniechęcić. Dobrze, ze weekend idzie, będzie łatwiej - w pracy mi sie ciągle jeść chce. I ponoć ma być całe 7 C (dzisiaj było 1 jak jechałam do pracy) - wiec moze jakiś spacer wpadnie?

mam to samo, wszechobecny dzisiaj głód - na śniadanie zjadłam 2 posiłku, w sumie 1000kcal z roweru nici z weekend i tak też myślę co by tu za aktywność wymyślić co by zastąpiła rower, a nie była jakimś nudnym cardio...

Nene - nie wiem jak u Was, ale u nas po nocy śnieg leżał na drogach i dopadywał jeszcze taki zbity w kuleczki. Niby od razu topniał, ale widać mój prymitywny mózg uznał, ze za szybko zaczęłam sie zimowego sadła pozbywać...
I nie pomaga, ze w ramach nauki włoskiego siedzę w włoskich przepisach na dania z mąki kasztanowej.





Zmieniony przez - Paatik w dniu 2019-04-12 11:38:33

Viki

Paatik jak tak dalej pójdzie to Twój dziennik będzie tak niezrozumiały jak te w dziale cf

Z ostatniego wpisu, zapamietalem tylko, ze cos rano stalo.