Nie dać się czasowi

Takie coś znalazłam na doopkę. Wrzucam sobie do wypróbowania. Ćwiczenie zaczyna się po pierwszej minucie, najpierw sobie jakaś bikiniara cwiczy chodzenie. Swoją drogą nie wiedziałam, ze są różne kategorie bikini - tak cwiczy do "bikini welness" i według trenera to ta kategoria, gdzie najwięcej mozna sobie podjeść. Chyba podjadła, bo trochę inny typ budowy niż bikiniary, które zwykle sie ogląda. Ale jak rozumiem ona jeszcze sie chyba bedzie wycinać:)

Wydaje mi się, że do MCNPN podobne.

24.12.2018 DT
Słowo sie rzekło - kobyłka u płota... - kto tak jeszcze mówi??:)
Tak jak planowałam - siłka w poniedziałek rano była. Siłka na pełnym wypasie, trening też - aczkolwiek improwizowany. Wyszło takie FBW, trochę oszukane pod hasłem "Robię to czego na osiedlowej nie mam jak zrobić". Podciąganie na maszynie, przenoszenie hantli za głowę, barki w supersecie (wznosy hantli na bok, do przodu i arnoldki), ściąganie linek wyciągu górnego w klęku na plecy, wyciąg poziomy, uginanie nóg na 2ki, na 4ki, ginekolog z przesunięciem ciężaru do przodu. Tak na fali tych ruskich bikiniar robiłam "mnogopowtorka" 15-25 powtórzeń w serii, starając się wyczuć to co ma pracować. Szło chyba dobrze bo zakwasy w tyłku od ginekologa już wczoraj miałam, a plecy i rączki mam dzisiaj. Według tego trenera bikiniar na wyciągu poziomym trzeba trzymać raczki wręcz samymi paluszkami, żeby ciągnąć wyłącznie plecami, a nie rękoma. próbowałam tak na 20 i 30kg, i może coś w tym jest.
Dzisiaj była kontrola wagi, pierwsza od września i niestety świąteczne przygotowania dały 2kg na plusie. Zimą 60kg jest ok, ale 62 już nie - czyli jakiś minicut czas zacząć. Może nawet od dzisiaj by się dało bo właściwie wszystkie słodycze mam już popróbowane:)
Czas na spacer, a wieczorem osiedlowa i WL.

Paatik

24.12.2018 DT
Słowo sie rzekło - kobyłka u płota... - kto tak jeszcze mówi??:)
Tak jak planowałam - siłka w poniedziałek rano była.
Czas na spacer, a wieczorem osiedlowa i WL.

Ambitnie. Ja dopiero w czwartek planuje trening.
Jak poszłam w poniedziałek, to byłam sama... pózniej tylko jeszcze dziewczyna przyszła i tak pomyślałam, że normalni ludzie święta z rodzinami spędzają a nie na siłowni Dwa dni jakoś wytrzymam.
Tez mam co zrzucać, a po świętach będzie tego więcej... ale tym sie postanowiłam po Nowym Roku zająć, a dzis upiekłam jeszcze jeden miodownik, bo wczoraj cały do teściów zawiozłam

Masz wielce wyrozumiałą rodzine że Cię na siłkę puszczają:) Niestety u mnie obowiązkiem jest siedzenie przy stole -jedzenie i picie przez dwa dni- a kto się wyłamuje- jest antyspołeczną jednostką która nie rozumie idei świąt. Jak ja się cieszę ze jestem w pracy :)

Brann - u mnie w domu chłopaki mawiają, ze po śmierci Castro to jeszcze 2 dyktatury zostały - w Korei i "u nas". I to oznacza,ze nikt mi nie podskoczy co do wyjścia z domu na siłke:) Inna sprawa, ze wszystko muszę ogarnąć i dopiero mogę lecieć...
U nas na szczęście takiego wiecznego siedzenia przy stole nie ma w zwyczaju. Są wspólne śniadanie i obiad. Trochę się siedzi i gada po jedzeniu - ale bez przesady. Zawsze ktoś da jakąś książkę drugiemu w prezencie i generalnie wszyscy czytają po jedzeniu przy herbacie/kawie. Młodzi trochę udają , ze czytają - i na komp lecą..

Ja byłam pobiegać wczoraj koło południa i się zdziwiłam, że tyle biegaczy na ścieżkach, biegacze chyba nie są normalni

25.12.2018 DT plus aeroby
Miały być marszo-biegi, wyszło trochę biegu i nawet marszu mało. Pogoda do bani, siąpiło coś strasznie i szybko mokra wróciłam. Mało co pobiegane a biodro poczułam. Ślisko, błotnisto - trzeba było uważać, żeby sie nie wywalić. Nieudana wyprawa. A biegaczy tylko parkę widziałam, i to na obrzeżach lasku, tam gdzie trochę chodnika jest.
Siłka osiedlowa, jeden z zapomnianych treningów zrobiony - mimo, ze na zakwasach to zadowolona jestem. Jak nie ma szkoły to nawet żyć się chce, mimo że większość czasu w kuchni - albo coś sie przygotowuje, albo się po tym sprząta...

TRENING C
28.10.2018
04.11.2018
11.11.2018
24.11.2018 osiedlowa
25.12.2018 osiedlowa

WL NA SKOSIE +
20kgx2sx10p, 22,5kgx2sx10p, 25kgx2sx10p, 27,5kgx3sxmax/8,8,8
20kgx10p, 22,5kgx10p, 25kgx10p, 27,5kgx10p, 27,5kgx3sx5p
20kgx8p, 22,5kgx8p, 25kgx8p, 27,5kgx8p, 30kgx3sxmax/4,4,4
17kgx8p, 22kgx8, 27kgx8p, 29,5kgx5sxmax/7,7,6,6,6; 27kgx8p
17kgx12px2p, 22kgx12p, 27kgx12p, 29,5kgx5sxmax/7,7,7, 7,7

PRZYSIAD-GOBLET
10xcc, 5kgx5sx10p
10xcc, 4kgx10p, 6kgx5sx10p
10xcc, 4kgx10p, 6kgx10p, 8kgx4sx10p
10xcc, 4kgx10p, 6,5kgx10p, 10kg talerzx4sx10p
Zakroki z talerzem 5kgx5sx12p na każda nogę

GM/RDL
GM 10kgx20, 20kgx20, 25kgx3sx15p (15p za dużo, 12p byłoby ok)
RDL 20kgx10, 30kgx10, 40kgx10, 45kgx9 ręce puściły, 45kgx3x5p
GM 10kgx12p, 20kgx12p, 25kgx4sx12p, 27,5kgx12p
RDL 17kgx10p, 27kgx10p, 37kgx10p, 42kgx10p, 44,5kgx3sxmax/7,7,5 ręce puszczają
GM 10kgx20p, 17kgx20p, 22kgx15p, 24,5kgx12p, 27kgx10p, 29,5kgx8p

BRZUCH
mix - spięcia, skosy, plank
mix - spęcia, skosy, Russian twists, plank
mix - jw
mix -jw, mało
mix jw

26.12.2018 DT
Oglądanie ruskich bikiniar ma na mnie taki wpływ, ze dzisiaj tyłek męczyłam w różnych konstelacjach. I mam jedno odkrycie - RDL na Smithie - nigdy w życiu nie udało mi sie tak rozciągnąć mięśni pośladkowych - czyli pisząc wprost wypiąć do tyłu tyłka. Musiało być spektakularnie, bo facet sobie za mnie ławeczkę przyciągnął i udawał, ze wyciska:) Ale na serio coś w tym ćwiczeniu tak robionym jest.
Na rozgrzewkę ketlle - wyciskanie na barki, trochę swingów, trochę 2H anyhow:)
GB - z piłką, nogi na stepie. Potem GB 80kg, nogi na stepie 3 x20p. Bułgary i zbieranie grzybków po 3 serie i 20p na nogę. RDL na Smithie - obciążenie 20kg plus sztanga, 5 x 15p. Maszyny na klatkę (pierwszy raz na nich siedziałam)- i to było super bo mogłam się skupić na piersiowych, na koniec barki w opadzie. I zeszło 1,5 godz, ale miałam fun.

Paatik

26.12.2018 DT Musiało być spektakularnie, bo facet sobie za mnie ławeczkę przyciągnął i udawał, ze wyciska:)

Aż tak to widać ?


No cóż. Mam nadzieje że bywam bardziej dyskretnyChoć nie powiem - kiedyś zdarzyło mi się wiosłować zintegrowaną sztanga 30 kg- bo akurat była pod ręką.


Te Ruskie bikiniary ładnie Ci święta zorganizowały.

Well done:)