Nie dać się czasowi

Tsu - toz o facetach mowa, a nie babkach. Jakoś nam cm nie trzeba żeby i tak się czuć wyższymi :)
A tak z innej beczki - właśnie spróbowałam przebiec ulice na szybciutko - przejście było za daleko - i tak jakby pokustykalam - tylko laseczki brakowało. Ostatnie leśne wyczyny odbiły się na kolanku... i od soboty nie idzie na lepsze. Trza jakiś basen i odpoczynek od aerobow zrobić... Starość nie radość, sport nie zdrowie :)

Paatik a gdzie ty takie bzdury słyszałaś że sport to zdrowie? Sport to kontuzje

Jak tak, to może być zawsze szpilki można założyć na platformie, a jak człowiek palnie głupotę, to wtedy sie tyłkiem zasłaniać...

Paatik

Brann każdy cm robi różnice:)

Siostra to inteligentna bestia wiec zgrabnie nie pozwala oddalic sie za daleko od tematu. Dawanie szczesliwosci podryfowalo w strone wzrostu, myk i jestesmy na wlasciwych torach
Przyjemnie czytac.

ps. trzymam kciuki za odpoczynek od zaraz, oby jak najdluzej

Fanss - wieczny odpoczynek?:)
Ale żeby dać prawidłowy obraz sytuacji to owszem kolano załatwiłam biegając - ale łokieć to już raczej od biegania mnie nie pobolewa... Czyli wszystko jedna zaraza... A na basenie się przeziębię - więc generalnie powrót na kanapę wskazany i wracamy eleganckim zabiegiem literackim - kółkiem - do wiecznego odpoczynku:)

Lokiec, nadgarstki, tylek, cyce czy plecki to efekt uboczny przyjemnosci, kolana i kostki, zarazy.
Prosze nie mieszac

Paatik

Fanss - wieczny odpoczynek?:)
Ale żeby dać prawidłowy obraz sytuacji to owszem kolano załatwiłam biegając - ale łokieć to już raczej od biegania mnie nie pobolewa... Czyli wszystko jedna zaraza... A na basenie się przeziębię - więc generalnie powrót na kanapę wskazany i wracamy eleganckim zabiegiem literackim - kółkiem - do wiecznego odpoczynku:)

Przynajmniej sobie poczytasz coś ciekawego. Ja bym chętnie poleżał i poczytał - tyle mam zaległości że z półki spada.

I w dodatku takie np. przejście na ebooki nie pomaga - nadal ma się backlog ze 200+ książek. Tyle, że piramidki w bibliotece jakby mniejsze. ;)

czytam i "elektronikę", ale 1000 razy wolę papier - no jakoś zupełnie inaczej się odbiera samo czytanie

Wieści z frontu - przy okazji USG nadgarstka koszykarza - moje kolano też się załapało na USG. Ponoć kolano jest jako takie w bardzo dobrym stanie (żadnych starczych zwyrodnień, ale mam wysięk płynu do kaletki brzuchato-półbłoniastej. Także będzie smarowanko przeciwzapalnymi, okładanko lodem i kanapkowanko zamiast bieganka póki co. No moze jeszcze pływanko - byle nie żabskiem.
Karierę biegacza zawieszam na kołek do odwołania.
Los jest podły - bo jak już zaczęłam wydolnościowo dawać radę i odczuwać przyjemność z tego latania po lesie - to się sypnęłam.
Fanss - trza wracać do domu Pana, ale uważać na łokieć i bark bo i ta destynacja może się szybko zakończyć.
Viki - zegarek póki co oddalam w czasie do wiosny. W sam raz na Wielkanoc będzie. Endomondo plus pas dają u mnie radę.
P.S. Miłemu młodemu doktorkowi na USG, który sam biega już ze wstydu opuchniętej kostki pod tym kolankiem nie pokazałam...