Nie dać się czasowi

Jakby czekac z dzialaniami na najlepszy moment albo 'jak wszystko wroci do normy' to nic bysmy nigdy nie zdzialali :)

Madzia - ja się mażę i sprawdzam. W ostatnich 2 tyg. 3 razy się mazałam i czysta jestem:) Latem ja miałam covida a chłop sie nie zaraził. Teraz moze być odwrotnie...

Update wagi - widać że te 2 tys. zadziałały i ruszyło. Jakby dosłownie jeszcze trochę tych kroczków dołożyć to spokojnie sobie te 2 kg bez wysiłku do końca marca pójdzie. To jest całkiem sporo jedzenia, szczególnie jak warzyw nie liczę. Bardzo nie mam ochoty teraz na jakieś drastyczne podejścia. Na upartego jakiś kawałek czekolady też da się wliczyć, byle nie popłynąć z tabliczką przed TV:)
17.02.2023 - 64.4kg
04.03.2023 - 64.3kg
08.03. 2023 - 64.1kg

Powiem wam szczerze ze kompletnie nei rozumiem fenomenu czekolady, moze mam jakies wybrakowane genetycznie kubki smakowe, zero przyjemnosci dla mnie, smak slaby, jakies czekoladowe ciastka, cukierki, torty, lody to za nic nie sprobuje nawet, bialko o smaku czekolady to samo, tragedia, jak widze w jakich przepisach jak ludzie dodaja kakao do omletu czy tam owsianki to mysle od razu ze schrzanili dobry posilek tym dodatkiem kakao :) A zjesc cala tabliczke czekolady to chyba za kare jakas.

Taka ciekawostka :)

madzia każdy ma jakieś swoje

ja jestem totalnie team czekolada, masło orzechowe <3

natomiast nie rozumiem zupelnie fenomenu alkoholu
w sumie też ciastek czy lodów nie bardzo


Zmieniony przez - bziubzius w dniu 2023-03-08 11:43:29

a co do choróbska, podobo panuje u nas teraz grypa typu B


Zmieniony przez - bziubzius w dniu 2023-03-08 11:43:56

A ja tam alkohol jak najbardziej - jakieś wino, drink. Od czasu do czasu lubię. A zamiast czekolady to ostatnio mam smaka na taki blok domowej roboty - smak dzieciństwa .

bziubzius

madzia każdy ma jakieś swoje

ja jestem totalnie team czekolada, masło orzechowe <3

natomiast nie rozumiem zupelnie fenomenu alkoholu
w sumie też ciastek czy lodów nie bardzo



Zmieniony przez - bziubzius w dniu 2023-03-08 11:43:29

No wiem wiem, kazdy ma cos tam, ale ta czekolada mnie zawsze najbardziej zastanawiala bo tyle ludzi uwielbia a dla mnei po prostu strasznei slaby smak juz maslo orzechowe to nawet rozumiem, nawet lubie, chociaz pol sloika to nie zjadlabym za jednym posiedzeniem :)

alkohol tez mnei nei wciaga, tez tego nie rozumiem, mamy znajomego ktory jest znawca whisky, dobre zle, smaki takie inne, dla mnei wszystko taka sama tragedia, czy za 100 zl czy 1000 zl az szkoda kasy

Ja tam i czekoladę lubię i alkohol

Panuje coś, u mnie w pracy podobno kilka osób znow covid miało.
Ja mam dzisiaj dzień urlopu l, ponieważ byłem na badaniach ogólnych. Ostatnio czuję się tak, jakbym dostał w łeb. Nie mam na nic siły, tylko bym spał no i ... jakieś stany depresyjne.

Dziewczyny, najlepszego w Wasze Święto!! Samych sukcesów i duuuużo uśmiechu

Madzia - widać nadajesz się do tego sportu bo traktujesz jedzenie czysto jako odżywianie. Dla mnie (i wielu innych płci obojga) jedzenie ma też funkcję poprawiacza nastroju i regulatora emocji.
Alko też lubię - ale właśnie kieliszeczek, tak żeby zdążyło poprawić humorek, a nie odmóżdżyło...

Mnie to ostatnio ryje mało snu - jestem tym już trochę zmęczony. Odbija się to na większej bolesności potreningowej mięśni i ogólnie lipnej regeneracji. No ale taki okres mam teraz że ciężko z czasem i muszę dłużej posiedzieć w pracy. Z roku na rok przybywa totalnie durnej papierologii - wymuszanej głównie chorą unijną biurokracją. Mniej więcej do marca właśnie robi się różne idiotyczne sprawozdania. Plus dużo bieżących spraw - i się to nawarstwia niestety.