Nie dać się czasowi

Ooops...

Paatik gratulacje dyszki :)

Jeszcze słówko w kwestii współpracy pasów Hr z Garminem.
Posiadam dwa pasy Suunto Smart. Jeden z Garminem się łączy, drugi się nie łączy.

I słowo w kwestii redukcji.
Biegając w trakcie redukcji należy liczyć się z tym, że waga może ulegać sporym wahaniom, a to głównie za sprawą wody. Niestety przy sporych ubytkach jak to mam miejsce podczas biegania, body będzie się bronić zatrzymując więcej wody.

Ja bym się wahała między forerunner 245 a vivoactiv 4, bo to podobny przedział cenowy, tylko vivoactiv bardziej "kobiecy" i bardziej cieszy oko, a forerunner ma jakieś dodatkowe funkcje biegowe, które teraz mogłyby się przydać... ale nie wiem, na jak długo

Tsu - a na żywca je widziałaś? Forerunner nie nadaje się do roboty w której musisz sie jakoś prezentować. Vivoactiv ujdzie nawet do spódniczki... Chyba, ze planujesz nosić tylko do sporu.

Paatik, ja i tak raczej na sportowo się noszę, więc generalnie i forerunner by uszedł, a w robocie do rękawiczek żaden zegarek nie pasuje..

To zobacz na żywca - i bierz ci ładniejsze:) funkcji do biegania ci starczy. Ja mam dużo funkcji do tri i Multi aktywności - do niczego mi nie potrzebne...

No.. tylko problem w tym Paatik, że mi to ma służyć jako narzędzie treningowe i tak mi łatwiej sobie potrzebę zracjonalizować. Już wiem, że na siłownię zegarek jest mi średnio potrzebny, plan treningowy, powtórzenia, serie i cieżary ogarniam bez problemu, tętno pal licho. Zostają aktywności w których liczą się tempo, tętno i dystans, bo to ciężko ogarnąć bez sprzętu.. ale tu vivoactiv i 245 w sumie mają zbliżone parametry.. z tym, że 245 ma więcej funkcji biegowych, min. funkcję oceniające efektywność treningu i progres. Dość kuszące, skoro ma służyć głównie do biegania.. jednocześnie biorąc pod uwagę, że bieganie może mi się znudzić, to w tym układzie wolałabym zostać przy vivoactiv. Takie tam rozkminy..

Dość klasyczne rozkminy typowego pożądacza zegarka:)

01.06.2020 aktywna regeneracja + mini wsparcie dla tyłka
Spacer w lesie korzystając z pięknej pogody plus mini sesja na tyłek - RDL 10x10x40kg - niby nic, a tyłek od razu ładniejszy:)
Gremlinek kochany mi tak ładnie pułap tlenowy wczoraj pokazał