Czas na podsumowanie i plany na 2020, póki co same rozkminy, bez rozpisek, fot i tabelek Ale do końca roku się uwinę:)
Ku uciesze większości stałych czytelników napiszę, ze w 2020 dyscypliny mi więcej potrzeba.
ok, lubię siłkę, nie chadzam tam towarzysko - tylko coś tam napinam i podnoszę, chadzam często, nie zaniedbuję. Wpisała mi się w kalendarz jak mycie zębów - i jest to niewątpliwy zysk. Nie o chodzenie więc mi chodzi, a raczej o sensowność tego napinania i podnoszenia. Bziu, oprócz planu, dała na pewno nową jakość tym moim treningom, zabierając niestety trochę radości jaką dawała mi wolnoamerykanka - czyli tzw. plac zabaw. I teraz całe rozliczenie się z 2019 rokiem wygląda tak - plan sobie, jedzenie sobie, dodatkowe aktywności też "sobie". Roku nie zmarnowałam, wręcz przeciwnie - ale te małe sukcesy tylko mi pokazały ile mogłabym zyskać planując rozsądniej i trzymając się planów.
Aktualny plan od Bziu mam na 3 główne boje - wl, martwy i przysiad. I chciałabym to podejście kontynuować. Fifarafa Fansa obudziła we mnie apetyt na ciężary:) i chcę poprawić swoje wyniki. Mamy więc 3 dni w tygodniu.
Potrzebuję powrotu na matę do moich celów typu "skills" - szpagat,
stanie na rękach, mostek etc. Wstyd mi, ze przestałam. Kolejny dzień w tygodniu.
Bieganie - jak tylko zrobi sie cieplej co najmniej 2 razy w tygodniu chcę biegać.
Konkursy, wyzwania i inne zabawy - też jakiś dzień by się przydał.
Jeden trening edukacyjny z Bziu w tygodniu, jak mnie nie opuści:)
czyli jak widać jest groch z kapustą i dużo tego wychodzi. Trzeba to jakoś sensownie skomasować i połączyć.
Dodatkowo kwestia jedzenia - przez cały rok praktycznie jadłam jak chciałam, pewnie będąc na lekkim plusie bo się dorobiłam ponad 63kg latem i trzymało się do połowy listopada. Dla lepszego przelicznika w Fifarafie chciałam schudnąć do 60kg w grudniu. Mam 61kg - i spadła mi siła dramatycznie (w WL najgorzej)... Jakoś nie wierzyłam w związek między wagą a siłą - no to się przekonałam. Plus widzę, ze mój organizm nie odda juz ani jednego kilograma po dobroci...
I teraz zakończę optymistycznym akcentem - w 2020 roku zamierzam już nie popełnić tych samych błędów.
Czas na nowe:)