Nie dać się czasowi

O rety!!! Gość z zaświatów!
Co słychać??

No gość z dawnego forum tak mnie wybił z rytmu, że teraz nie mogę przypomnieć sobie co pod koniec tygodnia robiłam:)
24.01.2024 małe DT plus Aeroby
Niby piątek, a ludzi było dużo. Złapałam racka i mogłam zrobić wyciskanie leżąc, wąsko. Ciągle jestem ok. 1 kg do tyłu w stosunku do tego co w grudniu było. Już mnie mniej wkurza to osłabienie, niż totalna nieprzewidywalność kiedy dorwę się do ławki, a kiedy przy racku nie rozłożą się treningi personalne...
Potem 45 min biegania.
Viki - wkurza mnie ten Garmin bo mi ciągle biegać bazę każe. Dzisiaj powinnam ponad godzinę zasuwać... Myślałam, ze go przechytrzę i jak ustawię jako cel max czas na 1 km to mi da trochę interwałów, progu czy cokolwiek, ale nie - baza i baza i baza. No i nie ma opcji, zeby tak "bazować" 4x w tygodniu.

25.01.2024 DT
A to był bardzo udany dzień treningowy. Niby nic wielkiego, ale wychodziłam zadowolona z siebie.
MC - zrobiłam 97.5kgx1px2s. Teraz nie ma bata, żebym już nie podeszła na spokojnie pod stówkę. Raz tą stówkę w grudniu zrobiłam, ale byłam tak zszokowana, ze w ogóle oderwałam - że dalej jakiś wózek zrobiłam... Teraz już jestem na nią gotowa!


?feature=share
Potem powrót do trzymania sztangi nad głową - 65 kg dałam radę, ale muszę sobie inne racki wykombinować, bo tutaj trochę oszukuję - mam dodatkowa pomoc w stabilizacji od tego racku - sztanga moze się lekko opierać z tyłu jak uniesiona.


?feature=share
Potem były farmery, zrobiłam z 20kg KB - lekko, z 24kg-lekko, dopiero 28kg poczułam że waży. Mamy jeszcze parę KB 34kg i na nie się napalam na następny raz


?feature=share
Na koniec jeszcze dupsko na ławce rzymskiej i trochę powrotu do stania na głowie.
I to był taki trening,na ktorym miałam niezmącony wyrzutami sumienia FUN!

26.01.2024 DT
Jak niedziela to szansa dorwać się do ławki i dorwałam. Szło opornie, 43.5kgx1p, w duchu jojczałam za moim 45kg....
Za to jak zrobiłam kilka serii wyciskania do kostki od jogi z 47.5kg to od razu poziom radości wzrósł.
Potem zaległe wyciskanie zza karku (za ciężko 22.5kg) i trochę bicka.
Dla funu powisiałam - ale tutaj daleko mi do prawie 2 minut które kiedyś wisiałam jak mieliśmy wyzwanie...
I dużo skoków na boxy, przez boxy etc.


?feature=share


?feature=share


?feature=share

I taki spam we własnym dzienniku: zabrałam Mamę do teatru w sobotę. W Gdyni wystawiali "Sen nocy letniej" - swoją drogą reżyser się wykazał i ani sekundę się nie nudziłyśmy, natomiast rolę królowej efów grała "dojrzała" aktorka - po 40 to na pewno, może okolice 50? Na foto tak nie widać, ale na żywca (a siedziałam w 2 rzędzie) - jakie piękne ramiona miała!!!! Normalnie zakochałam się:)

27.01.2025 Aeroby
Z Garminem się nie da dogadać jeśli chodzi o plan biegowy. Myślałam, ze go lekko skłonię w stronę która mnie interesuje - dałam mu jako cel 1km w 3m. I on mi wypluł znowu plany w którym baza i baza i baza. Nie mam ani czasu ani ochoty ani przekonania że to dla mnie dobre, żeby zasuwać 45 min-1 godz 15min. na bieżni. Wiosną w lesie to i może miałabym ochotę...
A że aktualnie znajduję się pod silnymi wpływami tej Pani - dr Stacy Sims - to tym bardziej mnie ta baza mierzi. I wczoraj zrobiłam sobie taki trening interwałowy - 30 min, i na każde 5 min przypadał 1 min interwał "sprintu". Musiałam wyczuć bieżnię, bo przecież nie wiedziałam przy jakiej szybkości ja w ogóle umiem biegać szybciej na bieżni - ale byłam zachwycona bo 30 min minęło jak z bicza trzasnął! Ten sprint to taki subiektywny sprint, więc bardzo proszę bez demotywujących uwag, że to nadal żółw jest - ale serce się trochę musiało szybciej pokurczyć, a ja zdecydowanie wyszłam ze strefy komfortu.
Potem trochę farmerów z KB po 28kg - ciągle czają się na te 32kg (i trochę boję). A na koniec zabawy na trick board - więc trochę równowagi dla odmiany.
Dzisiaj wolne - ukulturalniam się.
I fotka z wyjścia do pracy - chciałam uwiecznić tą zieloną czapę









Zmieniony przez - Paatik w dniu 2025-01-28 09:51:21

Zmieniony przez - Paatik w dniu 2025-01-28 09:54:04

Paatik dziwny ten plan jeśli tylko bazę masz 4x w tygodniu. W każdym planie są przebieżki czy podbiegi, żeby robić siłę biegową i "odmulić" nogi. Klepanie kilometrów na każdym treningu nie ma większego sensu. A biegasz tylko na bieżni? Ciężko robić przebieżki czy sprinty na bieżni. Ja bym dorzuciła raz w tygodniu podbiegi i raz coś w stylu zabawy biegowej, np. 2 minuty szybciej (niekoniecznie na maksa) i 3-5 minut wolniej i tak kilka razy powtórzyć.

Viki - myślę, że dałam Garminowi za dużo czasu - bo wpisałam event do którego się niby przygotowuję na maj. I on uznal, ze teraz pewnie przez co najmniej miesiac lub lepiej będzie bazę budować. Naprawdę ciągle była baza - tylko rósł czas. Raz było 15 min progu.... Mam taki plan kombinować dalej z tymi interwałami, a jak mniej błotniście się zrobi to robić "bazę" po lesie - co samo z siebie jest przyjemne i jakoś ten czas szybciej leci niż na bieżni...

OO, planujesz gdzies w maju wystartowac? w jakims biegu?

Madzia - to jest long story... Mój syn wrócił do biegania pół roku temu, mają jakiś taki biegowy klubik. On się zaangażował na maxa w szukanie sponsorów, grafiki, prowadzenie FB etc. Razem przygotowują się do pół maratonu i takie tam. Chciałabym czasami być w stanie, bez wstydu, pojechać z nim np. na trening na stadionie, czy pobiec piątkę wzdłuż morza.... Tak trochę w ramach budowania nowego poziomu relacji stara matka-dorosły syn:)
Ale głównie to daję sobie od grudnia pół roku na powrót do małego biegania.
Tak sobie przemyśliwuję jaki ten 2025 rok ma być pod kątem "sportu" dla mnie. I powoli wychodzi, ze coraz ważniejsze są inne rzeczy niż wygląd sylwetki. Chce mi się różnorodności, wyzwań, siły, nowych skillów etc.Stąd będzie walenie w opnę, ropes,różne noszenia/trzymania.
Potzrebuję wiary, ze to co robię teraz zaprocentuje w przyszłości. Patrzę z przerażeniem jak krucha z dnia na dzień staje się moja Mama. I potrzebuję też nowych ludzi dookoła siebie, od których trochę energii i motywacji dostanę:)


Zmieniony przez - Paatik w dniu 2025-01-29 11:20:46

Super, fajnie to brzmi, a krucha jak twoja mama to nie bedziesz bo jestes na innym poziomie zdrowotnym niz ona, jestes silna i aktywna, sprawna, a to zaprocentuje na 100%.

A wez sobie moze jakas silowke obmysl pod to bieganie bardziej, jakies intensywne krotsze sesje, jakas dynamika, plyometria, to mozna bardzo ciekawie ulozyc, mialabys swoje urozmaicenie, fun i praktycznie to by ci sie przelozylo na nowe cele, bo takie nudne kulturystyczne klepanie to moze nienajlepsze by bylo.


Zmieniony przez - madzia_666 w dniu 29.01.2025 13:48:49