Nie dać się czasowi

Madzia - ja suwnicę rzadko robię. Juz pisaliśmy, ze na niekt. siłkach goowniane są. Ja mam u siebie dwie - jedna pionowa - i ta jest nie do dopasowania dla mnie. Druga pozioma - i tutaj juz doszłam do jakiegoś ustawienia, ze nogi czuję a nie lędźwia albo szyję. Dodam ciężaru, ale tak miałam ustawione, że dużo więcej bym nie zrobiła...

Aa, ok, chyba ze tak.

Samiutka na silce. To chyba głupota a nie odwaga, ale czułam ze pójdzie.


?feature=share
Przebilam szklany sufit 45kg!!!
Poszłoby 47,5 ale bez asysty miałam stracha.


Zmieniony przez - Paatik w dniu 2023-05-09 20:12:51

Gratulacje ,poszłoby 47,5kg

Gratki, lekko

Dzięki wszystkim!! Najchętniej pognałabym dzisiaj to 47.5kg zrobić. A tu trzeba do weekendu poczekać. Pamiętam jak w grudniu się wypaliłam robiąc 2x w tygodniu WL siła, a też był apetyt na więcej niż 45kg. Bardzo nie chcę popełnić błędów z tamtego cyklu.

no i trzeba dodać, ze robiłam dzięki Madzi na zabetonowanych czwórkach:)



Zmieniony przez - Paatik w dniu 2023-05-10 08:50:05

09.05.2023 DT
Jak juz wiadomo siłka była:)
Obiecałam koledze, który akurat nie mógł iść, że będę fikać i coś dla Viki porobię, a WL zrobimy dzisiaj. Ale tak strasznie mi się chciało:) No i wychodziło, ze ostatni trening góry robiłam w piątek, więc spokojnie mogę trochę to WL pocisnąć. Siłka prawie pusta, jak już to jakieś młode chłopaczki ćwiczyły - nikogo, kto by podał sztangę. I to powinno było ostudzić mój zapał. Plan był, że spróbuję powtórzyć to 45kg na którym zakończyłam poprzedni cykl i które ostatnio też wycisnęłam. Ale jakoś tak fajnie szło, bez spiny to 45kg poszło to zapodałam krążki-obrzynki - po 0.88 każdy i poszło to 46,76kg:) Ta waga nie taka ważna jak moja głowa, która już wie, że 45kg to normalny ciężar treningowy i spokojnie go sobie umiem sama zrobić. Teraz muszę powalczyć o 47.5kg, ale potrzebuję pierwszy raz z asystą.
Potem przenoszenie hantla 12 i 14kgx12p, plecki na maszynie z podparciem klatki, ściąganie drążka 29kg i 32kgx12p. I szybko leciałam do domu. Ojeczka po mnie na siłke przyszła i to skróciło trening o 15 minut. Także ogólnie niedotrenowana trochę, no ale przynajmniej PB był!
Dzisiaj w planach pofikać trochę.
Miska grzeczna, kroczki też ładnie. Póki co życie nie jest takie złe, nawet z 1kg na plus:)

Super <3

Paatik co tam grzeczna miska, ja poza planem żywieniowym w dniu wczorajszym wieczorkiem około jednego kilograma racuchów z polewą z białka jogurtu i dżemu
W dniu dzisiejszym bez wyrzutów --- warto było:)


Zmieniony przez - Jawor50 w dniu 2023-05-10 12:35:18

Racuchy pyszna sprawa!!!