Szacuny
2591
Napisanych postów
5124
Wiek
37 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
78394
Patik, kryzysowo w co idziesz? Słodycze, fast foody?
Głowa do góry i wyluzuj trochę!! Moja Żonka jest takim pedantem, że nigdzie grama kurzu nie mam. I sama wyluzowała jak przyszedł Huzar. Nagle do sterylnego mieszkania wbiegł "wilk" uwalony z błota po brzuch i wytarzany w gnoju Musieliśmy to sobie przestawić w głowie, że idealnie długo jeszcze nie będzie
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12193
Napisanych postów
22035
Wiek
54 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
627595
Straszne dni za mną, mam nadzieję. Dzisiaj zamierzam podnieść się z kolan, poprawić koronę i odstawić szczotę/mopa i wiaderko na bok. Najgorszą robotę, wyniszczającą fizycznie (przesuwanie ciężkich donic, szorowanie kafli porosłych mchem) i psychicznie (dlaczego K... moi synkowie mają to w doopie?) mam za sobą. Zostało dużo takiej lżejszej roboty - wywałka starych donic, podłączenie wody, jakieś nawozy i posadzenie bratków. No i jeszcze okna u jaśniepanów. Korzystam z uroków bycia słomianą wdową od niedzieli, przeniosłam się do goowniarzy i zasuwam. Nie dałabym rady tego zrobić po godzince dziennie, trzeba było tak z grubej rury walnąć. Ale dzisiaj idę na siłkę! Tomasz - wszystko leci, to takie emocjonalne zażeranie zmęczenia, złości, braku snu etc. Daleko mi do pedanterii, naprawdę. Jakieś minimalne standardy braku chlewu jednak staram się trzymać i po prostu szkoda mi fajnej chaty o którą nikt nie dba.... Dobra- wylało mi się, chociaż miał być wpis generalnie optymistyczny.
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12193
Napisanych postów
22035
Wiek
54 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
627595
weekend majowy Nie wiem na czym skończyłam - więc tylko krótkie podsumowanie.
Kroki się robią, poniżej 10 tys. nie schodzę.
Siłownia - bez planu bo bez planu, ale jest. Może jeden dzień wpadł bez. Viki wymyśliła jakieś szalone ćwiczenia do KNL i najpierw myślałam, ze nic z tego nie zrobię. Teraz widzę, że coś tam zrobię, tyle żeby wstydu nie było.... Powalczyć nie powalczę, ale nowych rzeczy się nauczę. Nie sądziłam, ze w ogole dam radę nogi na drążek podnieść, a okazuje się że daję radę nawet 3 razy pod rząd. To samo - spięcia brzucha z ciężarem - zaczęłam od 2.5kg a doszłam do 20kg.
Trening idzie w kierunku siły przy WL i trapku. Siady to powinnam cały czas na 8-10 robić. Poprawiłam wiosło landmine - doszłam do 30kg+20kg sztanga x8p.
No i zrobilam sobie makijaż permanentny oka - kreseczki. Swieże, z wczoraj - ponoć wyblekną lekko w ciągu 2 miesięcy i dopasują się kolorem do karnacji. na razie są strasznie czarne, ale w końcu to jedna wielka rana.
Z jedzeniem to nijak - niby już faza obżarstwa po diecie minęła, jem w okolicach 2 tys., ale ciągle cos tam mi wpadnie niepotrzebnego. Nie wiem gdzie był błąd. Już kiedyś tak miałam, mały sukces, popusciłam pasa - bo w końcu jak już zredukowałam, to zaraz znowu wrócę na dobrą drogę - no i nie wróciłam przez długi czas. Lepiej wychodzę na tym jak po prostu pilnuję michy.... Coś tam w tej głowie nie styka z redukcją.
Wrzucam te wygibasy dla KNL i małe selfi z Ojeczką, która wyszła na wielkiego psa.
?feature=share
?feature=share
Zmieniony przez - Paatik w dniu 2023-05-03 19:07:10
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
3363
Napisanych postów
4363
Wiek
45 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
108296
A na tej fotce masz juz ten makijaz? Nie jest wcale za czarno, moze nawet sie okazac ze tak zblednie za kilka tygodni to bedzie za slabo :) Ale ladnie wyglada, delikatnie :)
A ten pies to rzeczywiscie wyszedl jak olbrzym sliczna madra buzia :)
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12193
Napisanych postów
22035
Wiek
54 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
627595
Madzia - tak, to już te kreseczki - dosłownie 3 godziny po.... Ale rzęs nie mam pomalowanych - musze 2 tyg. odczekać na wygojenie. Myśle, ze jak rzęski pociagnę to ładnie będzie, to specjalnie w linii rzęs się robi, żeby też ten efekt "wzmóc".
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12193
Napisanych postów
22035
Wiek
54 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
627595
04.05.2023 DT Siłka wczoraj była. Chyba już naprawdę ostatnia bez planu - doopka się robiła: HT (drabinka, doszłam do 130kg), RDL (3x40kgx12p, zabawa z czasem opuszczania), ławka rzymska (3x15kgx25p, zabawa z czasem opuszczania). Takie podstawy. Byłoby wszystko ok, gdyby nie jakieś straszne wzdęcie brzucha i rewolucje w nim. Zero podejrzeń od czego. Na obiad o 16 jadłam gotowane udko z kurczaka bez skóry, biały ryż i biały sos mojej Mamy na rosole i jogurcie - świeżutko robiony. A od 18 umierałam. Siłka po 19.00. Przeszło dopiero w nocy.
Treningi ostatnio robimy króciutkie - godzinka dosłownie. Straciliśmy opiekę do Ojki - Babcia wyjechała i powoli ogarniamy zostawianie panny samej w domu. Najgorzej, ze siłka wypada akurat w peaku aktywności psa! Zamontowana kamerka pokazała nam wczoraj nieustające harce na kanapie, na którą normalnie panna ma wstęp wzbroniony i nawet nie próbuje się pakować.... Zrezygnowaliśmy z rozmowy wychowawczej bo jak otworzylismy drzwi to córeczka grzecznie z balkonu wyszła nas powitać.
Viki zmusiła mnie do wejścia na wagę. Znowu jest praktycznie 64kg. CZyli cały miesiąc grzecznego liczenia i utraty 1 kg poszedł się gonić. W kolejnym miesiącu ten 1kg grzecznie wrócił. Dokładnie tam skąd wyszedł - czyli poducha na brzuchu jest jaka była.
Liczę dalej te kalorie, zobaczymy - może w końcu sie ogarnę.
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
3363
Napisanych postów
4363
Wiek
45 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
108296
Patik, daj spokoj z tym 1 kg, co to za roznica, zadna :) 1-1,5 kg to mozna zlapac i stracic w ciagu kilku dni, a nawet 1 dnia, po dniu treningowym waga bedzie lekko do gory, wiecej soli, wiesz to wszystko przeciez a i tak zafiksowana jestes na tej wadze :) ja to mysle ze ten 1 kg to tylko ty widzisz :) Ale to tak jak u mnie pewnie, heheh, ja uwazam ze wygladam calkiem inaczej przy skoku wagi na plus lub minus o 1-2kg, a moj maz twierdzi ze wygladam caly czas tak samo, nawet przy roznicy wagi +/- 5kg :)