Zrobione. Długo się rozgrzewałam, nawet ciutkę porolowałam plecy. Sam trening zajął mi 1 godz. 15 min. Nie najgorzej, nie spieszyłam się.
MC - poszło, nie było lekko, ale jeszcze idę w górę.
Przysiad - no tu jest zonk. Kebul kazał obniżyć o 2. Obniżyłam o 1 i mam wrażenie, ze znowu wpadłam w ten stary, zły tryb przysiadu w którym nie trzymam środka ciężkości. Jeszcze 30-35kg pewnie bym stabilnie szła pionowo z czwórek w górę, a jak jest ciężej to robię na dole jakiś dziwny przyruch miednicą i pcham plecami, ale coś mi tutaj nie gra. Specjalnie nagrałam 3 ostanie serie. Wrócić na 2 poziom racku, czy robić więcej powtórzeń na 30-35kg???
W dead bug wreszcie wykończyłam brzuch - a pomyśleć że kiedyś tam po prostu jakoś przepierałam kopytkami w powietrzu i brzuch jak czułam to przypadkiem. Dzisiaj każde jedno powtórzenie było brzuchem.
Dynamic Day Lower Body
Rozgrzewka: monster walk z gumą 25p, przysiad z gumą cc, cable pull through x15p x2s, pompki jakkolwiek x12p
pompki na piłce 10+2
MC 10x1, 30sek. przerwa
Week1 70kg (poszło)
Week2 75kg (poszło)
Week3
Anderson Squat
Week1 drugi level z góry 40kgx5px3s,50kgx5px2s, 60kgx5p (chyba to 60 robić)
Week2 trzeci level od gory:x5, 20kg, 30kg, 35kg, 40kg, 45kg, 50kg, 40kg, 30kg
Week3
GM
Week1 12x 20kg, 25kg, 30kg, 32.5kg, 35kg (32.5-35kg robić)
Week2 12x25kg, 3x12px35kg (dodać chociaż 2.5kg)
Week3
Suwnica
Week1 plus łącznie 30kg, 5x15p (dodać kg)
Week2 plus łącznie 40kg, 5x15p (dodać kg) pompka
Week3
Dead bug
Week1 2xmax 25/20
Week2 2xmax 25/25
Week3