19.07.2018 DT
Trening był i nic nie wskazywało na to, ze bedzie kiepski. Siły i chęć na wejściu były, ale w trakcie dopadł mnie ból głowy. Dodatkowo zastrajkował brzuch wymęczony chyba antybiotykiem na ucho. I się wkurzyłam i poszłam sobie przed brzuchem i łydkami...
Plus taki, ze pierwszy raz robiłam fronty. Najpierw z kijkiem, potem z sztangą 15kg. Podobało mi się, bo nie pchało mnie do przodu. No, ale co to za ciężary były...
Pech z HT - nie mogłam znaleźć tej owijki na sztangę, i jak w bolący brzuch mi się jeszcze sztanga wbijała to już myslałam, ze jajo zniosę..
Na poczatku ławeczki zajęte, więc poszłam sztangę na skosie robić, a nie hantelki. Ale to akurat było fajne, i dołożę bo za zachowawcza byłam.
A barki, bicki i tricki to bardzo chętnie bym robiła:)
Trening po 10p (progresja: co tydzień o 1 powtórzenie więcej)
19.07.2018
Przysiad z sztanga z przodu (Fronty) 4x10
15kg
Wiosłowanie sztangą w opadzie nachwytem
23kg
Wyciskanie sztangielek na skosie dodatnim 4 x 10
20kg sztanga wszystkie ławki zajęte
Wznosy sztangielek bokiem/przodem 4 x 10
3kg
HT ze sztangą 4 x 10
65kg
Francuskie wyciskanie sztangi łamanej do czoła 3 x 10
8kg, 10,5kg
Naprzemienne uginanie przedramion chwytem młotkowym 3 x 10
6kg
8. Brzuch 3 serie x max
9. Łydka 3 serie x max
