no

O rany, no pewnie, ze jest niebezpiecznie, a gdzie jest? Wszedzie tam gdzie jest rozum.

hmm wszystkie (no powiedzmy 90%) rzeczy z Ikei charakteryzują się tym, że kupuje się je na 3 lata, bo po tym okresie rozpadają się... ładnie to czasem wygląda, ale trwałość woła o pomstę do nieba... Ale jesli już będziesz jechać to radzę do Ikei w Jankach, bo ta w Markach jakas taka mniej przyjazna mi się wydaje

no to elektryczna bieżnia w domu to luks i wypas... tylko, że niestety jak to już kolega dr hab. Tyka pisał, tempo chodzenia musi być hmm nazwijmy to niekomfortowe.. jezeli chodzi Ci się przyjemnie przez pół godziny... to fajnie i miło, ale tłuszczu to nie spalisz w taki sposób... Ps ja jestem zawsze grzeczny... Zmieniony przez - VLAD.IV w dniu [...]

[...] nie obrazam. "Taka sobie" u mnie 5 dzien, tak wiec chwile z Toba pobede. Tez ostatnio bylam na weselu w Jachrance. Przypomnialy mi sie czasy jak bylam tam na wczasach z rodzicami. Wytanczylam sie, i nawet zaspiewalam, o rany teraz sie boje obejrzec film. A moj ex wlasnie sobie poszedl ze swiadkowa, i wrocil nad ranem, no comments..

A moj ex wlasnie sobie poszedl ze swiadkowa, i wrocil nad ranem, no comments.. Ale świnie z tych facetów... straszne typy... Ps czy jest "eks" dlatego że spędził upojne chwilie ze świadkową, czy był "eksem" już wcześniej? Ps 2 jaką whisky pijasz? Zmieniony przez - VLAD.IV w dniu 2005-10-24 13:42:52

Hmm no to ja nie wiem, czyli musiał to być mistrz jakiejś innej dziedziny mocy... A tak serio to Yoga jest zbyt statyczna jak dla mnie... tzn kompletnie mnie nie pociąga... wogole to mnie juz chyba zadne ćwiczenia nie pociągają - wykonuję je mechanicznie.. dla lepszego samopoczucia. ale ogień się wypalił.. I właśnie - co z tym imieniem Wiem, że [...]

Anetko, nazywam sie Eliza i milo mi Pania poznac;)) Vlad, no troche mnie zmartwiles, ze niby wapaliles sie, jakis marazm....widze , ze w Pana przypadku to tylko kamasutra moze pomoc!(haha)

no wiadomo, że na 4 ręce... tylko musi sie ta druga para znaleźć Fajnie, tak wogole to ja też bym sobie chętnie trochę w domu posiedział... a tu (wbrew temu ci się może wydawać ) ciężko pracować trzeba.... Ja też jeszcze zakupów nie zrobiłem.. i w bibliotece nie byłem.. i nie pójdę chyba Zmieniony przez - VLAD.IV w dniu 2005-10-24 14:26:02

Anetko zakupy zrobie wieczorem, ksiazki mam, nauki tez od cholery dobrze zw z praca w tym tygodniu luz,tazke moze mi sie nie bedzie chcialo zryc! A poza tym taki jeden pan sie kolo mnie kreci i postaram sie nie zlamac z ta dieta (on mi sie szalenie podoba)No i to wesele, musze wytrzymac...musze, musze!! Vlad, Ty sie nie przepracowywuj tylko [...]

No nic, milo tutaj z Wami niezmiernie, ale musze jednak pare rzeczy wykonac. Mam nadzieje , ze do zobaczenia jutro,w moim pierwszym dniu diety. Moze wieczorem zagladne poczytac troszke. buziaki Misie kolorowe;)) Anetko ja juz tez nic nie dolewam, najwyzej czasami oliwy do ognia. Vlad, ty tez na kopenhaskiej jestes? a wlasnie, napiszcie mi jakie [...]

Nie no nie muszą być w negliżu - piękne kobiety lubię oglądac i w ubraniu... przynajmniej na początku... Poza tym aż taki szybki to ja nie jestem... i wymagający... A kaca to ja niestety po niczym nie mam Ps nie nie jestem na tej diecie - ja stosuje inne wynalazki, specyfiki i diety Ale ogolnie to jestem na CKD Zmieniony przez - VLAD.IV w dniu [...]

Vlad, no oczywiscie , ja nie powiedzialam , ze Ty jestes szybki...ale moze ja jestem? haha (zart oczywiscie) Ja tylko chcialam Pana troche rozruszac.

Eliza daj znac jutro jak ci idzie, ja w necie jestem tylko do 16, ze wzgl. technicznych nie mam stalego lacza w domu, a i zdrowsza jestem:) No ja na kopenhadze 5 dzien, jestem chyba drugi raz, tzn. za pierwszym razem bylam 2 lata temu, pozniej zdarzaly mi sie chwile slabosci i po paru dniach przerywalam, mysle, ze teraz dotrwam, bo niezle mi [...]

No właśnie bardzo miło mi się kojarzysz... A jesli nie mieszkasz w kraju (sprawdziłem sobie IP) to dobrze wyczułem na początku podpuszczając Cię troszkę... Ps Tyczko nie gniewaj się na swoje biedne dziadki które zbłądziły z kopenhaskiej dróżki

No i proszę... Wczoraj był ostatni dzień, witany z ulgą ze względu na monotonność wprowadzanej do organizmu żywności Okazuje się, że nie mam wcale ochoty na chipsy albo pizzę. Może niezbyt mądrze, ale... śniadanie: kawa z cukrem i grzanka, obiad: kasza gryczana (2 kopiaste łyżki), zielony groszek (dużo), tarty gotowany burak (dużo). Kolacja: [...]

coraMietka, no niestety ja nie jestem rozsadna, tymbardziej kiedy w gre wchodzi moj wyglad na weselu!!!Vlad,na dopingu sie nie znam, takze raczej nie moge sobie zaszkodzic......chociaz nic mnie tak nie dopinguje jak dobre slowo na zachete, np na tym forum:)

vlad no bez przesady, to wesele mojej siostry. (az taka swinia nie bede hehe) Ale dziekuje bardzo za mile slowo, jak mi tak codziennie bedziecie slodzic to napewno diety nie przerwe:)) A tak na marginesie to moze poradzicie mi jak sie przekonac do biegania....mam w domu bieznie ale co z tego jak nie moge se zmobilizowac..

hey witam, no dzien 6. Rewelka, za oknem plucha narazie jakos kg mi nie ubywa, ale nie czuje sie w zaden sposob oslabiona. Ciekawe czy Eliza zaczela dietke. I. uwazaj na weglowodany, to one powoduja nadwage tak naprawde:)

Ja niestety nie moge biegac, zbyt obciazam stawy kolanowe, nie pomaga nawet dobrze amortyzowane obuwie, tak wiec z takich cwiczen to jedynie orbitrek...Zreszta ja sama sobie robie taki trening z napinania miesni. Najpierw tancze i rozgrzewam sie a juz pozniej napinanie miesni. No i plywanie, a w sobote to chyba wybiore sie do Jaskinii solnej w [...]

Vlad no poczekaj, jak bede sie wybierala, co pewnie nastapi w sobote, to dam znac:) Nie znam prawie Wawy, mam jechac z kolezanka, ale nie wiem o ktorej bedziemy wyjezdzac. A Vlad a ile masz wzrostu przy takiej wadze?