Nie dać się czasowi

Krycha - z tym szpagatem widzisz to tak przynajmniej u mnie wrednie jest, ze na podłodze siedzę, ale np. w staniu na rękach, na głowie - on nie chce się dać zrobić. W każdej innej pozycji chyba trzeba walczyć o niego od nowa... jasne, ze nie jest tak trudno jak od zera... ale mnie strasznie frustruje ze w odwróconych pozycjach nie umiem.

Idę odpocząć, zmęczyłem się samym patrzeniem, Paatik jesteś nie samowita :)

Będą Ci się szpagaty śniły :)

Paatik

Będą Ci się szpagaty śniły :)

Jestem na dyżurze do rana, bez pieknego snu :(

Oops! To spokojnego dyżuru - niech się nikt do sądu nie włamuje.

U mnie to tak wygląda niestety. Ręka nałydce wysoko, cały skręt to wypchnięcie głowy. A nogi palą, zero luzu.

Co do szpagatu w różnych pozycjach to niestety rzeczywiście zakres pasywny i aktywny to dwie różne bajki. Ale pasywny to pierwszy krok :)

Krycha - to teraz 2 pytania bo nie miałąm wczoraj juz weny próbować kombinacji. Jakie znaczenie ma ułożenie stóp (szczególnie w nodze z tyłu) i jakie znaczenie ma odległość miedzy nogami. Niby im "dłuzej" staniesz tym trudniej?
Ty masz tylną nogę lekko zrotowaną, laska wydawało mi się ze miała obie w tym samym kierunku... ale głowy nie dam.
Ty te skręty chyba bardziej lubisz niż ja:)

Ta postawa z jedną nogą z przodu i drugą lekko zrotowaną to jest podstawowe ustawienie do wielu asan stojących w ashtandze. Tak samo stajesz choćby do wojowników. Na niektórych zajęciach z jogi kazali stawać prosto i odrywać piętę, to łatwiejsza wersja do niektórych pozycji, ale tutaj to by nie miało chyba sensu. Babka z insta też miała lekko zrotowaną stopę.

Co do tego jak szeroko stanąć... Niezbyt szeroko, bo podstawą w tej asanie nie jest taki szeroki rozkrok jak przy wojowniku, raczej tylko tyle, by wygodnie złapać balans i móc swobodnie złapać ręką nogę. Zwróć uwagę, że babka na zdjęciu nie ma głowy między nogami, musi stanąć w zasadzie mniej więcej na szerokość długości wyprostowanej ręki, może odrobinę szerzej. Jak się przyjrzysz to zobaczysz, że odległość między palcami jednej stopy a piętą drugiej to mniej więcej właśnie długość ręki.

https://bundles.sfd.pl/SFD/2020/11/25/52bc152725ee4f7d8757b07cf3448224-small.jpg


Zmieniony przez - Kry-cha w dniu 2020-11-26 11:16:23

I z takiej dyskusji nawet ja czegoś nowego się nauczę - jako kompletny laik w kwestii jogi.

27.11.2020 DT
A już się bałam, ze kontynuacja wczorajszego lenia i depresantki będzie...
Na szczęście DT jak trzeba, chociaż juz byłam pewna ze to WL x4 pójdzie bez problemu - a cykło tylko w pierwszej serii.

Wczoraj badania porobiłam bo się okazało ze mi paskudztwo jakieś przy łokciu wyskoczyło. Cudak według teleporady dermatologicznej nazywa się ziarniniak obrączkowaty i lubi być reakcją na stres. Wyniki dobre, żadnych stanów zapalnych niet - tylko wit D mi drastycznie spadła z 40 latem do 20 teraz. A cały czas kropelki, tak po 2 tys. biorę. Kropelki odstawiam i będę zasuwać tabletki 3x4tys/dzień - zobaczę czy coś odbuduję...
Plan wyłażenia na świeże powietrze muszę wdrożyć, bo chowam się od miesiąca w domu pod pretekstem, ze albo ciemno, albo zimno, albo jedno i drugie. TSH w porządku a zimno mi non stop.