Lasek, chociaż pogoda mnie mocno rozczarowała. Dużo truchtania, marszu tylko trochę na końcu i jedna górka po 35 minutach wzięta marszem...
w domu ciacho plesniak modyfikowany - dżem z czarnej porzeczki wymieszany z gorzka czekolada - normalnie niebo w gębie. Dobrze ze chłopy pożarły od razu..
Wrzucę jeszcze zdjęcia nieobrobione, 6,8 km było.
Zmieniony przez - Paatik w dniu 2020-04-18 14:36:40