Nie dać się czasowi

15.06.2018 DT
Osiedlowa. Już ze spokojną głową - Młodzi właściwie skończyli gimnazjum, oceny wystawione, wyniki z testu są - już tylko czekać na rekrutację do liceum.
Momenty mocy przeplatały sie z niemocą. Najadłam się rzodkiewek i miałam tam tama - więc nie chciałam się pokazywać ludziom -stąd osiedlowa samotnia, z ograniczeniami sprzętowymi.

TRENING A
07.06.2018
15.06.2018 osiedlowa

ROZGRZEWKA:
Supermany 2x12p; mobilizacja pleców z kijkiem i gumą, przywodziciele z piłka lub gumą 3x50s z piłką we wznosie bioder
jw w obwodzie x3

Wiosło sztangą
10kgx12p, 15kgx12p, 20x12p, 25kgx12px3s (juz pod koniec w ostatniej serii bickiem); 20kgx12
8kgx12p, 12kgx12p, 18kgx12p, 23kgx12px5s, maszyna x20p
Ściąganie linek wyciągu w klęku
rampa 12, 10kg, 12,5kg, 15kg, 20kg, 25kg, 20kg,15kg, 12,5kg (25kg ciężko)
*
nie ma na osiedlowej

Przysiad wykroczny/ RDL na jednej nodze
ccx12p na każdą nogę, 5kg hantle 4sx12p na każdą nogę (masakra 4ek)
RDL na jednej nodze ccx12p, 4kg hantle 4sx12p na każda nogę równowagi brak, bujanie na boki, ale tyłek i 2ki pracowały
Barki - unoszenie talerza przed sobą
5kgxmax/ 25/25/25/25 (ani jednego więcej)
zamiast - Arnoldki 4kgx12px5s następne były hantle 7kg nie dałam rady
Barki - wznosy sztangielek rotacja zewnętrzna, kciuk do góry
2kgxmax/ 20/20/20/20 (prawy bark słabszy? szybciej padał)
2,5kg talerzxmax/ 20/20/20/20/20
GB
30kgx20, 50kgx20, 70kgx15px3s (robić z max 60kg bo przy 70kg czuje bardzkiej 2ki niż tyłek)
18kgx20, 38kgx20x3s długie spięcie, tyłek bolał ok
BRZUCH:
-
brak przez te rzodkiewki, ale spinany podczas GB

Tez robiłam podejście do RDL na jednej nodze i nie wykonalne dla mnie, w tym momencie. Z zaciekawieniem będę obserwować postępy u Ciebie :)

Invidia - ja juz kiedyś miałam w planie RDL na jednej nodze. Wtedy znalazłam rozwiązanie robić po 5 powtórzeń w serii z cc, koniecznie bez butów. Teraz już po kilku powtórzeniach przypomniałam sobie, ale ostatnie powtórzenia (tak od 8 to już się kiwałam). Najtrudniej mocno rozcapierzyć stope, wbić ją w podłogę, i przy podnoszeniu naciskać mocno na tą nogę stojącą.
Niektóre laski robią ze sztangą z obciązeniem. Widziałam 30kg robione i kurczę, nie wyobrażam sobie..Ta sama laska powiedziała mi, ze nie wyobraża sobie RDL z hantelkami... Więc jak kto się nauczy, tak dalej ciągnie.
Nie poddawaj się - musisz wyczuć ruch i niestety tylko endless powtórzenia pomagają.

Ja na jednej nodze nigdy nie próbowałam, może kiedyś... ale wilę załatwiać obie nogi jednocześnie

U mnie z rozczapirzeniem palcow stop nie ma problemu bo naturalnie mam takie ;)Doceniam to na jodze :D
Z tym, ze osobiście lepiej- stabilniej czuję się w butach przy wszelkich skłonach i przysiadach.
Może faktycznie powrócę do prób i spróbuje bez obuwia.
Tsu, zaczęłam kombinować z jedna noga bo mam ograniczenie w obciążeniu. Teraz robie RDL z 20kg i czuję, że to nie jest wystarczający bodziec dla moich mięśni a na jedną nogę pewnie i bez obciążenia to by było wyzwanie :)
Muszę zgłębić temat koniecznie.

Invidia

Tsu, zaczęłam kombinować z jedna noga bo mam ograniczenie w obciążeniu. Teraz robie RDL z 20kg i czuję, że to nie jest wystarczający bodziec dla moich mięśni a na jedną nogę pewnie i bez obciążenia to by było wyzwanie :)
Muszę zgłębić temat koniecznie.

Nie no, gdybym miała ograniczenia sprzętowe, to pewnie też bym tak kombinowała. Myślę, że bez obciążenia może być jednak za lekko, ale nie od razu 20kgx2

dla mnie rdl tylko ze sztangą, też nawet nie próbowałam ze sztangielkami albo na jednej nodze. Ale ja lubię wszystko co szybko idzie, wiosłowanie sztangą a nie sztangielkami bo 2x dłużej trwa :)

16.06.2018 Aeroby
Miało być inaczej... Planowałam z Młodym pojechać na siłkę do Natalii na szkolenie - i albo przed albo po spotkaniu zrobić jakiś trening. A tu Młody zajechany po swoim zespołowym treningu i nie dość ze jechać nie miał siły, to jeszcze plany sobie rozrywkowe zrobił na popołudnie i Mama-taxi driver była potrzebna. Plusem szkolenia była Natalia demonstrująca ćwiczenia (cudnie widać co się podczas jakiego ruchu napina, minusem że grupa mocno przemieszana, osoby niezdecydowane co do siłowego w ogóle etc. No ale było to szkolenie właściwie dla takich osób adresowane. Poznałam Strumyka i Natalię - i bardzo się z tych znajomości ciesze! Fajnie jak czasami życie wirtualne splata się z tym rzeczywistym. Chętnie zobaczyłabym Natalię w akcji, podczas jej treningu, ale ta Morena to daleko ode mnie. Może w jakiś weekend? Inaczej stałabym w korkach dłużej niż trwa trening.

Czytanie dziennika Natalii hurtem powinno być zakazane - ciągle tylko lody i lody. No to wcięłam i to niby nie byle co bo Haagen Dazs - słony karmel i sernik z truskawkami. Na szczęście za słodkie dla mnie i tylko kilka łyżek weszło. Zagryzłam ciasteczkami Amaretto - i otrzeźwienie przyszło. I świadomość, ze dzisiaj treningu nie było, a obżarstwo że ho ho. Poszłam na spacer. Po 1,5 godz od tych wyskoków dietetycznych zmierzyłam cukier - piękne 99. Mama załamana, bo ona po mniejszych ekscesach ma przy dobrych wiatrach 140. Inna sprawa, ze edukacyjnie robi postępy i powoli coraz lepiej wie co jej podnosi cukier.

Hageny są zdecydowanie przereklamowane i nie warte swojej ceny. Jedz Grycany. :)

Jakie ćwiczenia były na szkoleniu?

Natka bicka pompowała:) A tak na serio - fajnie wiosło w opadzie pokazała, pogadaliśmy o rzymskiej - kiedy idzie tyłek, kiedy 2ki, kiedy prostowniki. Przysiady, GB, HT , cable trough etc. Niby standard ale u Natalii fajnie wszystko widać....