rion10No tak jest, nie ma jakiejś jednolitej wykładni dotyczącej szczepień, ale tak jak pisałem jak trafi na mnie ten ciężki przypadek bo nie wiem jak przejdę, mało tego, jak ja przejdę spoko, a żona, która zarazi się ode mnie przejdzie ciężko? Ja bardziej w tym kierunku myślę bo są przypadki, że przechodzą ludzie jak lekką grypę bo mam klientów, którzy test mieli pozytywny, a parę dni nie mieli smaku i węchu i po wszystkim, a są tacy co mają miesiąc wyjęty z życia.
Jakieś takie mam pobudki bardziej w stronę swoich najbliższych niż swoim.
ja w zeszłym roku przeszedłem na bank jak jeszcze to nie było modne, ostatni tydzień lutego. Jak prócz małego kataru nie łapię nic, a moja żona wszystko jak leci zawsze łapała to ja 4 dni nie miałem siły podnieść się z łóżka, olejne 3-4 dni zacząłem wstawać, ale nadal tragedia, kaszel i odrywanie się non stop, brak sił. po tygodniu już było lepiej, wróciłem do normalnego życia, ale przez kolejny tydzień było takie "doleczanie", a przez kolejne 2-3 tygodnie czułem jeszcze szemranie na płucach i ogólne rozbicie i zmęczenie. Smaku i węchu nie miałem łącznie 5,5 tygodnia, a przy tej całej mojej chorobie żona nic, nawet nie kaszlnęła ani razu, ani kataru.
Zmieniony przez - DJ_DoDo w dniu 2021-04-14 07:31:48
Dziennik żywieniowy https://www.sfd.pl/[BLOG]_Kulinarne_zmagania-t1207353.html