Dzien 8 DT BTW 130/50/150
Dzien2.
1. MC łapiąc sztangę szeroko rękami 5x5 Rampa
50kg / 57,5kg / 65kg / 70kg / 75kg x4
50kg / 55kg / 60kg / 65kg / 4x70kg
2.ściąganie drążka górnego do klatki 4x6-8
8x45kg / 7x45kg / 6x45kg / 5x45kg
8x40kg / 8x40kg / 7x40kg / 7x40kg
3.wiosło sztangielka w oparciu 3x6-8
8x20kg / 6x22,5kg / 6x22,5kg
8x17,5kg / 8x17,5kg / 8x20kg
4.wznosy ramion bokiem w opadzie tułowia 3x 8-10
10x2kg / 10x2kg / 10x2kg
10x2kg / 10x2kg / 10x2kg
5.uginanie ramion młotkowe stojąc 2x 10-12
14x6kg / 11x6kg
12x6kg / 11x6kg
+ interwały 30/30 x6
1. 75kg mi z rak lecialo, mieszanym chwytem juz bez paskow, ktore i tak mi sie niefortunnie rozplatywaly przy 70kg, moze az za szeroko ta sztange chwycilam, tez z podwyzszenia byloby latwiej ale nie bylo na czym postawic. Za tydzien sporobuje innego ukladu od 40kg i z wiekszymi skokami, bo chce sie porwac na 80kg
2. ostatnie powtorzenia slabo dociagniete - za tydzien powtorka z tym samym ciezarem
3. ok, ladnie, zeby ta sztangielka mi z rak nie leciala to by moze poszlo wiecej powtorzen
4. juz wiem o co chodzi w tym cwiczeniu

5. ok
Komentarz:
Wszystko by bylo fajnie, gdyby mnie tak dlonie nie bolaly, nawet przy sciaganiu drazka bola, juz i rekawiczki nie pomagaja, odciski mam i na dloniach i na palcach

Domsy na tylach jeszcze wieksze

Dziwne rzeczy sie dzieja ale znowu chodzilam przejedzona, na treningu bylam 2,5h po posilku a za kazdym szarpnieciem ciezaru myslalam, ze zaraz wszystko zwroce

Miska:
Suple: zapomnialam wziac
Płyny: woda 3l , herbata owocowa x2, kawa z odrobina mleka x1
Warzywa: cukinia, papryka,kalafior, brokuly,

""Doubt is enemy number one of progression"
Dziennik : http://www.sfd.pl/DT_MissInvincible-t1065640.html
Blog kulinarny: http://www.sfd.pl/[BLOG]_MissInvincible_w_kuchni-t1100371.html