Dzięki obcięciu kalorii (zaraz wyjdzie do ilu z dziennika) udało mi się zgubić 3 kilo i po 2-3 cm w obwodach. Od jakichś 4 lat regularnie chodzę na siłownię, jednak nie od początku stosowałam diety - jestem typowym cukrojadem :> A oto ankieta:
wiek: 29
wzrost: 160cm
waga: 61,4 kg
biust: 84cm
pod biustem: 78cm
talia w najwęższym miejscu: 72cm
pępek: 72cm
biodra: 99cm
udo: 59cm
łydka: 39cm
W którym miejscu najszybciej tyjesz : uda, biodra
W którym miejscu najszybciej chudniesz : biust
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: 4 x tydzień siłownia (3x siłowy, 1x aeroby - marsz na bieżni/orbitrek 60-70% Tmax)
Co lubisz jeść na śniadanie: płatki owsiane, serek wiejski, jajecznica, owoce
Co lubisz jeść na obiad : ryż/kasza/makaron, ryba, surówka
Co jako przekąskę : orzechy, warzywa surowe
Co jako deser : zwykle nie jadam deseru jako takiego, ale czasem to może być serek wiejski z owocami
Ograniczenia żywieniowe : nie jem mięsa (jem ryby,jajka, nabiał)
Stan zdrowia, czy regularnie miesiączkujesz, czy bierzesz tabletki hormonalne : zdrowie bdb, miesiączki regularne, biorę tabletki hormonalne
Preferowane formy aktywności fizycznej: siłownia, aerobiki
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : WPC OstroVit do szejka po treningu, BCAA 5g dziennie przed treningiem,Detox i Antiox z Visiona, wcześniej kiedyś No-Explode przed treningiem
Stosowane wcześniej diety : Dukan (-7kg i potem +8kg, zmasakrowany metabolizm), dieta zbilansowana przygotowana przez dietetyka (wraz z treningiem) na której koniec konców nie zgubiłam więcej niż 1kg, na koniec dietetyk stwierdził, że kończą mu się pomysły, aktualnie coś próbuję sama sklecić (ważenie i liczenie nie przeszkadza mi). Dietetyk skupiał się na eliminacji mojej ochoty na słodkie pakując dużo warzyw do jadłospisu - udało się, lecz jak skończyłam z dietetykiem, to i słodycze wróciły.
Fotki:





Jak łatwo zauważyć, problemem są nogi i pośladki...
Dieta:

(ostatni posiłek to botwinka).
Takie zapotrzebowanie wyliczył mi pewien człowiek jak poszłam na sprawdzenie składu ciała (wyszło że trzeba obciąć 500kcal żeby zredukować fat -> 1100 kcal mi zostało go zagospodarowania w jadłospisie...). Próbuję coś w stylu carb cycling, że mam 3 dni węgle około 80-60g, a potem do 120g, to wszystko w ramach 1100/1200 kcal.
A oto trening:

Proszę o komentarze i wskazówki :)
P.S. Już wiem, że otręby i soja to zło, otręby szybko mi się skończą i ich nie kupię, ale zapas mleka sojowego mam spory :/
Winners train, losers complain.