Jest liderem w tym dzialeSzacuny
6781
Napisanych postów
36331
Wiek
46 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
682100
missInvincible
A ja nigdy nie byłam na Mazurach. Wiem, wstyd mam sporo do nadrobienia
No to koniecznie musisz się wybrać. Może to nie Włochy, ale też są piękne miejsca. Ja mam wielki sentyment. Szczególnie lubię takie jeziorka daleko od większych miejscowości. Można fajnie się zrelaksować.
Szacuny
6010
Napisanych postów
10090
Wiek
33 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
214572
rion10
Ja potrafię się odciąć od zamieszania w pracy i nie robi mi różnicy, ale na zdalnych nie pracowałem i wiem, że mam na odwrót w pracy jestem skupiony na pracy w domu zawsze mnie coś rozprasza. Nawet miskę trzymam lepiej w tygodniu bo mam swój schemat i jestem w ciągu, a w domu tu coś zrobię, tam mi się nie chce i z reguły wychodzi gorzej
Ja jestem z tych, co najlepiej pracują w ciszy, bez gadania i bez muzyki. Mało kto to u mnie w pracy rozumie Jak bym miała dzieci to może bym tez inaczej odczuwała doświadczenie pracy z domu.
Szacuny
6010
Napisanych postów
10090
Wiek
33 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
214572
nightingal
missInvincible
A ja nigdy nie byłam na Mazurach. Wiem, wstyd mam sporo do nadrobienia
No to koniecznie musisz się wybrać. Może to nie Włochy, ale też są piękne miejsca. Ja mam wielki sentyment. Szczególnie lubię takie jeziorka daleko od większych miejscowości. Można fajnie się zrelaksować.
Bardzo bym chciała i na pewno się wybiorę przy najbliższej okazji. Nie wątpię, że jest pięknie!
Jak byłam mała to jakoś rodzina w każde lato jeździła w góry lub nad morze. Na Mazury zawsze jakoś nie po drodze.
Tak naprawdę dopiero jak wyemigrowałam zaczęli jeździć na Mazury ale już wtedy oczywiście beze mnie
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
6781
Napisanych postów
36331
Wiek
46 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
682100
Ja namawiam, a w tym roku sam nie zdążyłem pojechać. Ale gdybym mógł, to bym wyskoczył co najmniej na tydzień. Ja mam z Olecka fajną bazę wypadową. Mój ulubiony kierunek to Filipów a stamtąd albo jezioro Rospuda, albo jezioro Krzywólka fajne jest też jezioro Czostków. To są takie jeziora bez tłumów ludzi. Tzn. kiedyś można było je mieć całe dnie dla siebie - bo w ogóle nie było turystów z zewnątrz. Dziś już są ale i tak jest spokojnie. Polecam.
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
6781
Napisanych postów
36331
Wiek
46 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
682100
Czasem to jest wręcz tak, że trzeba skręcić w polną szutrówkę i wydaje się że jedziesz na czyjąś posesję - a to jest droga do takich mniej znanych miejscówek z widokami jak z pocztówek. Ogólnie fajnie jest mieć rowery i sobie poeksplorować takie okolice dokładniej wjeżdżając wszędzie.Aż mi się zachciało tam być - a tu dupa niestety. W te wakacje nie dam rady.
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
13353
Napisanych postów
21339
Wiek
42 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
614236
rion10
Ja potrafię się odciąć od zamieszania w pracy i nie robi mi różnicy, ale na zdalnych nie pracowałem i wiem, że mam na odwrót w pracy jestem skupiony na pracy w domu zawsze mnie coś rozprasza. Nawet miskę trzymam lepiej w tygodniu bo mam swój schemat i jestem w ciągu, a w domu tu coś zrobię, tam mi się nie chce i z reguły wychodzi gorzej
Z trzymaniem miski mam podobnie, w tygodniu lepiej się zorganizować i trzymać schematu a w weekend wszystko się rozłazi
I też nigdy nie byłam na Mazurach, kawał drogi i zwykle jak już planujemy takie dalekie wakacje to jednak nad morzem.
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
4200
Napisanych postów
5094
Wiek
46 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
117850
Hehe, a to ciekawe, mnie sie o wiele latwiej zorganizowac i trzymac planu jak mam wolne czy jakis luzniejszy weekend bez pracy, moge na spokojnie wszystko sobie ustalic, a na tygodniu wiecej stresu, mniej czasu, mnie wtedy latwiej z wczesniej ustalonego planu zboczyc :)
Szacuny
6842
Napisanych postów
62863
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
784582
Na mnie stres działa mobilizująco, ja im mam więcej na głowie tym łatwiej mi się ogarnąć wbrew pozorom. Dziś mam taki dzień. 3 spotkanie z klientami, od 7 w biurze, teraz jeszcze jedno spotkanie i kilka telefonicznych maratonów. W międzyczasie 3 posiłki zjedzone, samochód do mechanika zawieziony, a zaraz po 15 po córkę i na szczepienie jedziemy, później odebrać samochód i z synem do parku trampolin. Powrót koło 19-20 i dojeść makro. Dobrze, że nie mam dziś dnia treningowego im więcej tym lepiej!