[...] Trochę też żołądek dokucza. Niestety muszę się liczyć z tym, że ciało potrzebuje chwili, by ogarnąć się po ostatnich dramach. Co do planów na najbliższe tygodnie to cisnę bieganie, cisnę rozciąganie i cisnę podciąganie na drążku, bo mam teraz w pokoju %-) Przez te pół roku muszę się nauczyć podciągania, nie ma wymówek }:-( [...]
Miało być bieganie, ale jak tylko wyszłam z domu to zaczęło padać, więc wróciłam i zamiast tego pojogowałam. Jakoś po przerwie niezbyt pewnie się czułam i w kruku, i w staniu na głowie (tripodu nie robię na razie, bo mi się od niego spina kark, a w obecnej sytuacji wolę dmuchać na zimne, nie mogę sobie teraz pozwolić na ból prawej ręki). Całe [...]
Dobra, słuchajcie, trzymajcie kciuki za to moje bieganie i żeby żadnych groźnych stworzeń w tym lesie nie było, bo takie trasy rowerowe znalazłam, że mogłabym sobie maraton trzasnąć. Ten "las za płotem" to się ciągnie aż do rozlewiska Bugu, a tam przeskoczyć do drugiego, równie wielkiego lasu. Ode mnie idzie taka prosta, 7-kilometrowa odnoga [...]
[...] z moim tętnem to nawet nie wiem, jak skomentować. Pobiegałam tylko rozruchowo 20 minut, bo szkoda było czasu na taki marszobieg, w którym po dwóch minutach truchtu wchodziłam w 4 strefę XD Nie wiem, co się stało, nie wnikam, jak widać ten dupek nawet bieganie mi zepsuł. Szkoda, bo w lesie poezja, tak pięknie. Słoneczne cętki, szum wiatru, spokój.
Zgadzam się z Paatik, jak bieganie nie szło to chociaż spacer dla odstresowania i podziwiania widoków :-) U mnie takie skoki tętna oznaczają, że jakieś choróbsko się zaczyna. Tak było wczoraj - dość wysokie tętno i ogólnie źle mi się biegło, dziwne bo dzień wcześniej było super. No i popołudniu gorsze samopoczucie, dziś też kiepsko.
No ja od roku szukam okazji do kupna nowego, ale trzeba było buty kupić - więc zegarek odjechał na rok... Chyba ze sie zepsuje:) No i ciuchy na zimowe bieganie mi są potrzebne -wiec tez staram sie byc racjonalna:)
[...] musiałam to venu wypróbować. Pobiegłam. Coachem, żeby sprawdzić, co mi tam wymyśli ;) Pogoda piękna, ale dobrze, że trening krótki, bo chyba nogi nie mają ochoty na dłuższe bieganie. Tempo kiepskie, ale trzeba brać poprawkę na teren, miejscami był luźny piasek, do tego dużo nierówności. /SFD/2021/10/15/07d318e0ad7b498e949eb483757e3c73.jpg [...]
[...] Mi to wisi czy to Greg, Jeff czy inny gościu- jak pisałam już fajnie mieć jakiś plan - czy go ukończę czy nie też będzie zależało tylko od moje widzi mi się. Nie szykuje się na zawody - ot tak dla robienia "czegos" to uruchomiłam, bo nudzi mnie bieganie bez celu. Każdy z nas jest inny i ma inne cele i jest na innym etapie życia i rozkminy :-P
[...] nie potrzebujesz szalonych metod. Przy czym nie znam autentycznie nikogo, kto rzeczywiście "tylko" by biegał regularnie. Raczej wszyscy kombinują, bo im się takie spokojne bieganie nudzi ;) I albo chcą coraz szybciej, albo coraz dalej (czyli szybciej i dłużej), albo sięgają po różne interwały, skipy itd. W zasadzie to też nie znam nikogo, kto [...]
[...] Ja po przeczytaniu książki "Szczęśliwy biegają ultra" już wiem, że są ludzie którzy nie mają poważniejszych obowiązków (rodzina, praca), mogą sobie cały dzień ustawić pod bieganie, mają dużo czasu na regenerację, sen, drzemki w ciągu dnia i oni oceniają innych przez pryzmat swojego trybu życia. Nie pojmują że można nie mieć po całym dniu sił [...]
[...] kilometry to ciągle albo luźny piasek, albo koleiny, albo sterty suchych liści i w sumie co parę kroków trzeba coś omijać. Nie ma sensu trzymać się rytmu i tempa, tylko bieganie na tętno ma sens. Stuknęło mi 20 km w tym tygodniu. Głowa przewietrzona, od wczoraj odrobinę mniej zestresowana jestem. Trzymajcie za mnie kciuki jutro, mam dostać [...]
Boli tylko jak zaciskam, a tak to jedynie czuję, że jakiś taki za duży w dłoni, trochę sztywny. Za to kolano coś nie teges i jednak odpuszczam bieganie. Boże, co chwilę jakiś problem. Ale ogólnie dzień jakiś z tyłka, wstałam zmęczona. Może stres jeszcze musi zejść do końca i zaraz będzie lepiej. Bo naprawdę potrzebuję teraz, żeby przez jakiś czas [...]
Hesia no mi teraz bieganie w ogóle się nie spina - juz ze spaceru z Rudą wracam po ciemności... Liczę na weekend - kurczę nowe buty w szafie, tylko raz w nich polatałam... Ale Ty przecież mogłabyś w ciągu dnia pobiec. Na pewno w południe mniej strachu. Ale generalnie "leśny" strach jak się samemu biega to doskonale rozumiem. Zawsze sobie tłumaczę, [...]
[...] Do lasu najlepiej wyjść wcześniej i jak jest słonecznie. Zupełnie inne odczucia. Wiem o jakim uczuciu mówisz. Z czasem chyba powinno być łatwiej. Ja aktualnie próbuję oswoić bieganie po ciemku w terenie niezabudowanym. Jakoś rok temu było łatwiej. A jak już człowieka zacznie się odwracać i nasłuchiwać to lepiej zwrócić w miejsce bardziej [...]
Alternatywą zawsze jest bieganie po asfalcie, więc nie jestem skazana na ten las. Ale las to las, szkoda mi go zostawiać dla asfaltu i wyskakujących z bram wściekłych burków. Może się oswoję.
[...] planowałam. Wieczorem trochę pojogowałam. W nocy masakra, prawie nie spałam, bardzo przeszkadzało. Rano w miarę przeszło, ale czuję, że muszę uważać przez parę dni. Dlatego bieganie dzisiaj bardzo spokojne. Żeby tego żołądka nie wytrzęsło za mocno %-) No i tempo bez szału, ale tętno 136! Super. Część trasy w lesie, część asfalt, bo postanowiłam [...]