Dzień 18 Dzisiaj świąteczny dzień. Z tej okazji pospałem dłużej, bo aż do 8.30. ;-) Potem wizyta w Kościele, procesja. Ogólnie prawie jak niedzielny dzień. Nic wielkiego nie miało miejsca. Jedyne na co czekam z niecierpliwością to jutrzejszy mecz Polska - Grecja ;-) Po południu zrobiłem siłownię. Ciężary odpuściłem. Filmiki są poniżej. Typ razem [...]
Dzień 19 Dziś wpiska nieco wcześniej niż zwykle ;-) Dzisiejszy dzień mimo wolnego na uczelni, rozpoczęty jak dla mnie, bardzo wcześnie. Już 6.30 na nogach. Od rana miałem dziś sporo roboty ogródkowo-warzywniczych. Od takiego przewietrzenia się prawie przez cały dzień naprawdę chce się spać. I jeść przy okazji ;-) Z niecierpliwością czekam, chyba [...]
bula0160 - fajnie że mamy podobne zdanie. Jak pisałem szanuje inne tytuły, ale ten ma w sobie TO COŚ :-)) Paszkos244 - owsianę robię z wodą, wolę lżejszą wersję :-)) A oliwę dałem dlatego, że wszystkie inne smaki i tak "zneutralizują" oliwę, że nawet nie będą jej czuł. Tłuszcze jakoś trzeba podbijać, a oliwa to bardzo dobre rozwiązanie, bo 100% [...]
Dzień 20 Wczoraj jeszcze wiadomo - emocje. Polska istniała własciwie tylko w I połowie. Wtedy grali wręcz fantastycznie i polotem. Druga połowa - każdy widział. Brak sił, karny, spalony... Z przebiegu całego meczu wynik jest sprawiedliwy. Mimo zdobycia punku to taka radość przez łzy i zaciśnięte zęby... We wtorek będzie naprawdę ciężko ze Sborną [...]
Dzień 21 Niedziela minęła spokojnie i leniwie. Bez wiekszych sensacji ;-) Jak to w wolny dzień pospałem dłużej, bo aż do 8.00. ;-D Trzeba było wkońcu odespać meczowe emocje. A wczoraj - rzeczywiście sporo działo się na ukraińskich boiskach. Dania - niespodzianka, ale z przebiegu meczu zasłużyli na zwycięstwo. Potem hit - ciekawy mecz, szkoda, że [...]
Dzień 22 Dzisiejszy dzień tradycyjnie spędzony na uczelni. Ale tylko 3 godzinki. Kolejne przedmioty zaliczone - tym razem angielski i WF ;-) Potem jeszcze szybaka wizyta u lekarza - USG. Także dzień szybko zleciał Czekam teraz tylko na EURO, ale to też już tradycyjnie. Dziś kolejny klasyk i pierwszy mecz wsółorganizatorów turnieju. Emocji na [...]
Dzień 23 Dzisiejszy dzień był inny niż wszystkie inne dotychczas opisywane w dzienniku... Wszystko miałem na dziś ładnie zaplanowane. Specjalnie pobudka o 6.30 (mimo dnia wolnego), śniadanko, nauka, trochę komputera, wcześniejsza siłownia (ok. 11.00). Jednak co tu dużo mówić - mieszkam na wsi - wyleciała niespodziewana robota. Zajęła mi sporo [...]
Dzień 24 Dzień dość przyjemny. Pospałem dziś wreszcie dłużej. Wczorajszy dzień cały na dworze i emocje związane z meczem tak na mnie podziałały. A mecz mógł się naprawdę podobać. Po dobrym początku, niemrawj końcówce pierwszej połowy Polacy pokazali na co ich stać. Wasyl w obronie - skała, Błaszczykowski - sam meczu nie wygrasz (ale sam [...]
Dzień 24 Dzień dość przyjemny. Pospałem dziś wreszcie dłużej. Wczorajszy dzień cały na dworze i emocje związane z meczem tak na mnie podziałały. A mecz mógł się naprawdę podobać. Po dobrym początku, niemrawj końcówce pierwszej połowy Polacy pokazali na co ich stać. Wasyl w obronie - skała, Błaszczykowski - sam meczu nie wygrasz (ale sam [...]
Dzień 25 Dziś w końcu zaliczenie rachunkowości na początek dnia. Kolokwium było trudne, nawet prowadzący to przyznał. Ale udało się (sprawdzał od razu) - dostałem 25/50 pkt i 3- na koniec semestru %-) Ale i tak jestem zadowolony, choć liczyłem na więcej po takiej nauce. Ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma ;-) Dodam, że uwaliło [...]
Dieta tłuszczowa, czy nie tłuszczowa, tłuszcze i tak trzeba jeść. A jak zjem od czasu do czasu tłustsze mięso i je wliczę, to chyba nic się nie stanie. Ale u mnie jest problem z dobrą łopatką. Nie zamierzam jednak rezygnować ;-) Każde mięso będzie ok. Jak piszesz kurczak drobno pokrojony też, więc nie widzę tu żadnego problemu ;-)
Dzień 26 Dziś dzień wolny, ale znowu nauka - tym razem do poniedziałkowego egzaminu z zarządzania. W między czasie byłem jeszcze na zakupach. Trening zrobiłem po południu. Filmiki oczywiście są. Dziś jeszcze mocno mnie wszystko bolało, ale zrobiłem siłownię. Jeszcze mocno odczuwałem uda i dopiero dziś (wczoraj nie) łydki. Planuję też jutro [...]
Dzień 27 Dzisiejszy dzień spędziłem głównie na nauce. Praktycznie od rana do prawie, że wieczora siedziałem nad książkami. Trening jednak przeprowadzę jutro. Wolałem dziś poświęcić jednak cały dzień na naukę, a jutrzejszy dzień na jej ewentalny "szlif" i utrwalać materiał we wrześniu ;-) Choć nie jest to wcale wykluczone... ;-) Dziś też [...]
Kalorii dołożyć z samych węgli, czy i białka? Na początek starczy +100-200 kcal? Jak długo jechać na tym planie? Przerobić określoną liczbę treningów, jakoś czasowo, czy aż ogarnę w miarę te podstawowe ćwiczenia? O ilości białka decydują Twoje nerki i lekarz. Węgli możesz sobie za to dołożyć bez żadnych konsekwencji. Wyczujesz, kiedy będzie czas [...]
Dzień 29 Dzisiejszy dzień w dużym stopniu spędzony na uczelni. Dziś miałem w końcu egzamin. Najpierw część pisemna, a potem ustna. Egzamin zaliczyłem na 4+ ;-D Więc jest super, ciągle do przodu. Póki co (i miejmy nadzieję, że tak pozostanie) bez kampanii wrześniowej ;-) Poza tym nic ciekawego się nie wydarzyło. Dałem dziś sobie troszkę luzu po [...]
Dzień 30 Dziś od rana nauka do czwartkowego egzaminu. Jest to - jak mówią starsze roczniki - najtrudniejszy (albo jeden z najtrudniejszych) egzamin na studiach, także trzeba się wziąć w garść i powalczyć o 3 ;-) Trening dziś przeprowadzony w miarę sprawnie. Chociaż wyszło trochę słabiej. Myślę, że było to spowodowane gorącem i upałem. W pokoju [...]
Dzień 31 Od rana tylko nauka. Rachunkowość... Marzę tylko o tym, żeby to zaliczyć i mieć święty spokój z tym... ;-) Boję się tego egzaminu jak cholera... Dziś zrobiłem aeroby. Odczuwam DOMSy po wczorajszym treningu. Nogi ok, ręce znośnie, najbardziej bolą plecy - przestrzeń między łopatkami i niżej (chyba mięsień czworoboczny). Może wreszcie [...]
Dzień 32 Dzień rozpoczęty od egzaminu. Opinie niestety są takie, że raczej do najłatwiejszych nie należał. Jak mi poszło? Zupełnie nie wiem. Zupełna pustka emocjonalna po nim. Wyszedłem i nie mam pojęcia jak wyszedł. To nie matematyka, gdzie albo znam wzór, umiem przekształcić i działam, ani polski, gdzie albo znam lekturę, albo nie... Cóż, [...]
Dzień 33 Dzień w miarę spokojny bez wiekszych sensacji. Trochę się pouczyłem do poniedziałkowego angielskiego, zrobiłem planowaną siłownię - dziś już było znacznie lepiej, samopoczycie dobre, chęci nie brakowało. Pogoda też lepsza - wreszcie chłodniej, nie tak parno - może to też miało wpływ... Wczoraj oczywiście obejrzałem mecz. Czesi jak widać [...]
Dzień 34 Wreszcie nieco luźniejsze dni - co prawda w poniedziałek egzamin z angielskiego, ale uważam, że do języka ciężko jest, albo raczej się nie da ściśle przygotować do egzaminu. Słówka, albo podejdą, albo nie, tekst do napisania - też jakoś da radę. Choć te egzaminy do najłatwiejszych też nie należą, ze względu na ich "specjalizację". [...]