Dieta tłuszczowa, czy nie tłuszczowa, tłuszcze i tak trzeba jeść. A jak zjem od czasu do czasu tłustsze mięso i je wliczę, to chyba nic się nie stanie. Ale u mnie jest problem z dobrą łopatką. Nie zamierzam jednak rezygnować ;-) Każde mięso będzie ok. Jak piszesz kurczak drobno pokrojony też, więc nie widzę tu żadnego problemu ;-)
Dzień 26 Dziś dzień wolny, ale znowu nauka - tym razem do poniedziałkowego egzaminu z zarządzania. W między czasie byłem jeszcze na zakupach. Trening zrobiłem po południu. Filmiki oczywiście są. Dziś jeszcze mocno mnie wszystko bolało, ale zrobiłem siłownię. Jeszcze mocno odczuwałem uda i dopiero dziś (wczoraj nie) łydki. Planuję też jutro [...]
Dzień 27 Dzisiejszy dzień spędziłem głównie na nauce. Praktycznie od rana do prawie, że wieczora siedziałem nad książkami. Trening jednak przeprowadzę jutro. Wolałem dziś poświęcić jednak cały dzień na naukę, a jutrzejszy dzień na jej ewentalny "szlif" i utrwalać materiał we wrześniu ;-) Choć nie jest to wcale wykluczone... ;-) Dziś też [...]
Kalorii dołożyć z samych węgli, czy i białka? Na początek starczy +100-200 kcal? Jak długo jechać na tym planie? Przerobić określoną liczbę treningów, jakoś czasowo, czy aż ogarnę w miarę te podstawowe ćwiczenia? O ilości białka decydują Twoje nerki i lekarz. Węgli możesz sobie za to dołożyć bez żadnych konsekwencji. Wyczujesz, kiedy będzie czas [...]
Dzień 29 Dzisiejszy dzień w dużym stopniu spędzony na uczelni. Dziś miałem w końcu egzamin. Najpierw część pisemna, a potem ustna. Egzamin zaliczyłem na 4+ ;-D Więc jest super, ciągle do przodu. Póki co (i miejmy nadzieję, że tak pozostanie) bez kampanii wrześniowej ;-) Poza tym nic ciekawego się nie wydarzyło. Dałem dziś sobie troszkę luzu po [...]
Dzień 30 Dziś od rana nauka do czwartkowego egzaminu. Jest to - jak mówią starsze roczniki - najtrudniejszy (albo jeden z najtrudniejszych) egzamin na studiach, także trzeba się wziąć w garść i powalczyć o 3 ;-) Trening dziś przeprowadzony w miarę sprawnie. Chociaż wyszło trochę słabiej. Myślę, że było to spowodowane gorącem i upałem. W pokoju [...]
Dzień 31 Od rana tylko nauka. Rachunkowość... Marzę tylko o tym, żeby to zaliczyć i mieć święty spokój z tym... ;-) Boję się tego egzaminu jak cholera... Dziś zrobiłem aeroby. Odczuwam DOMSy po wczorajszym treningu. Nogi ok, ręce znośnie, najbardziej bolą plecy - przestrzeń między łopatkami i niżej (chyba mięsień czworoboczny). Może wreszcie [...]
Dzień 32 Dzień rozpoczęty od egzaminu. Opinie niestety są takie, że raczej do najłatwiejszych nie należał. Jak mi poszło? Zupełnie nie wiem. Zupełna pustka emocjonalna po nim. Wyszedłem i nie mam pojęcia jak wyszedł. To nie matematyka, gdzie albo znam wzór, umiem przekształcić i działam, ani polski, gdzie albo znam lekturę, albo nie... Cóż, [...]
Dzień 33 Dzień w miarę spokojny bez wiekszych sensacji. Trochę się pouczyłem do poniedziałkowego angielskiego, zrobiłem planowaną siłownię - dziś już było znacznie lepiej, samopoczycie dobre, chęci nie brakowało. Pogoda też lepsza - wreszcie chłodniej, nie tak parno - może to też miało wpływ... Wczoraj oczywiście obejrzałem mecz. Czesi jak widać [...]
Dzień 34 Wreszcie nieco luźniejsze dni - co prawda w poniedziałek egzamin z angielskiego, ale uważam, że do języka ciężko jest, albo raczej się nie da ściśle przygotować do egzaminu. Słówka, albo podejdą, albo nie, tekst do napisania - też jakoś da radę. Choć te egzaminy do najłatwiejszych też nie należą, ze względu na ich "specjalizację". [...]
Dzień 33 Dzień w miarę spokojny bez wiekszych sensacji. Trochę się pouczyłem do poniedziałkowego angielskiego, zrobiłem planowaną siłownię - dziś już było znacznie lepiej, samopoczycie dobre, chęci nie brakowało. Pogoda też lepsza - wreszcie chłodniej, nie tak parno - może to też miało wpływ... Wczoraj oczywiście obejrzałem mecz. Czesi jak widać [...]
Dzień 35 Dziś dzień w miarę luźny. Standardowa, nieco leniwa niedziela ;-) Trening zrobiony nieco wcześniej niż zwykle. Poszedł całkiem w porządku. Jutro przedostatni egzamin, w czwartek ostatni i mam nareszcie wakacje ;-) Na treningu oczywiście zrobiłem filmiki, ale... oczywiście złośliwość rzeczy martwych dała o sobie znać. Od ostatniej [...]
Aha, zapomniałem napisać wcześniej. Dziś jak w każdą niedzielę sprawdziłem wagę i pas. Waga wskazała 52,2 kg (+1,2 kg), a pas 73,5 cm (+1 cm). Myślę, że jest w miarę ok. Choć myślałem, że przybędzie trochę mniej ;-) Antoś - myślę, żeby na razie pozostawić te tłuszcze tak jak były. Waga idzie do przodu. Teraz jest jednak pytanie - jaki procent z [...]
Wcześniej nie zdawałem sobie sprawy jak wiele mogą dawać filmiki :-)) Ty w miarę mozliwości też coś wrzucaj, bo to jest - widzę sam po sobie - naprawdę ważne i przydatne :-)) W sumie przybywa ok, ciekaw jestem tylko w jakich proporcjach :-P Ty po prostu masz szybką przemianę materii - dowal węgli, tłuszcze. Siostra we Włoszech troszkę może Cię [...]
Dzień 36 Dzień zaczął się bardzo dobrze. Poznałem wyniki egzaminu z rachunkowości z czwartku. Dostałem 4+, przez co czuję się mega szczęśliwy ;-D Nie spodziewałem się takie wyniku, ale nie będę dociekał, ważne, że jest zaliczone Potem kolejny egzamin. Dziś był angielski. Jaki był trudno powiedzieć. Jedni twierdzili, że trudny, inni, że taki [...]
Dzień 37 Dzień w znacznej mierze spędzony jak zwykle. Nie odbyło się bez kilku nieplanowanych niespodzianek. Dzień miałem ładnie rozplanowany. Siłownia miała być w południe. Niestety wypadła pewna nagła sprawa, potem umówiona wizyta u endokrynologa, która się przedłużyła... Zeszło się trochę. Siłownię przełożyłem na jutro, a dziś zrobiłem tylko [...]
Dzień 38 Dziś intensywna nauka. Powiem szczerze, że już mi głowa pęka od tych wszystkich popytów, stóp procentowych, inflacji, deflacji, Fisherów, Smithów, polityk ekspansywnych i restrykcyjnych... Pocieszam się tym, że to ostatni egzamin (przynajmniej do września) ;-) Trochę dla odetchnienia zrobiłem siłownię. Filmiki ponagrywałem, ale tylko [...]
Dzień 39 Dziś wreszcie ostatni egzamin. Wreszcie zacząłem wakacje ;-) Do kiedy - zobaczymy. Jutro mam wyniki z dwóch ostatnich egzaminów. W ciągu dnia byłem jakiś zaspany, zmęczony. W nocy w ogóle nie mogłem zasnąć. Nie wiem jak nazwać ten stan fizjologiczny - ciało było padnięte, głowa leciała mi już w dół kiedy siedziałem, ale umysł ciągle [...]
Dzień 40 Dziś mogę już oficjalnie powiedzieć, że rozpocząłem wakacje. Wyniki ostatnich egzaminów ok, choć mogło być lepiej: angielski - 3, makroekonomia - 3+. Także na uczelnię wracam dopiero w październiku ;-) Dzień gorący - na siłowni ćwiczyło się niezbyt komfortowo. Mimo otwartego okna było bardzo duszno... Trochę zmienię proporcję w [...]
Dzień 40 Dziś mogę już oficjalnie powiedzieć, że rozpocząłem wakacje. Wyniki ostatnich egzaminów ok, choć mogło być lepiej: angielski - 3, makroekonomia - 3+. Także na uczelnię wracam dopiero w październiku ;-) Dzień gorący - na siłowni ćwiczyło się niezbyt komfortowo. Mimo otwartego okna było bardzo duszno... Trochę zmienię proporcję w [...]