05/12/17
DT tydzień 8
Trening I
1. Przysiad klasyczny ze sztangą na plecach 12/10/8/8/12+
(R:20x12/20x12) 30kg/40kg/55kg/70kgx8/50kgx16
(R:20x12/20x12) 30kg/40kg/55kg/70kgx6/50kgx14
(R:20x12/20x12) 30kg/40kg/55kg/70kgx5/50kgx12
(R:20x12/20x12) 30kg/40kg/55kg/65kg/50kgx16
Kiszka, żeby jesć więcej a siły nie mieć, ja nie wiem. Ale trudno, duma do kieszeni, trzeba było się cofnąć z ciężarem i tyle. 65kg poszło mi tak sobie, natomiast z 50kg w ostatniej jestem bardzo zadowolona.
2. Wyciskanie sztangielek siedząc 15/12/9/9/15/18+
5kg/8kg/12kg/12kg/7kg/5kg x20
5kg/8kg/12kg/12kg/7kg/5kg x22
6kg/9kg/12kg/12kgx10/8kg/6kg x18
5kg/9kg/12kg/12kg/8kg/5kg x23
Nie mogłam dostać 6kg więc wzięłam 5tki. Z 12kg nie dałam rady sprogresować ale za to ciut inaczej ustawiłam ramiona i miałam wrażenie, że lepiej w barki wchodziło.
3. Wyciskanie sztangielek chwytem neutralnym leżąc na ławce ze skosem dodatnim 30 stopni 15/12/9/12+
9kg/12kg/16kg/9kg x20
9kg/12kg/16kg/10kg x16
9kg/12kg/16kgx8/10kg x17
9kg/12kg/16kgx10/12kg x14
Udało się ładnie dołożyć powtórzeń, zadowolona.
4. Wznosy sztangielek bokiem leżąc na ławeczce 12/15/12/15+
3kg/2kg/3kg/2kgx18
3kg/2kg/3kg/2kgx19
4kg/2kg/4kg/2kgx18
4kg/2kg/4kg/2kgx22
Ostatnia seria już na oparach, ale weszło ładnie. Za tydzień może zaszaleję i 3kg wezmę.
5. Wyciskanie sztangielki oburącz zza głowy siedząc 12/10/8/12/15+
9kg/14kg/16kg x11/14kg x14/10kg x17
9kg/14kg/16kg x11/14kg x14/10kg x17
9kg/14kg/16kg x11/16kg x11/12kg x14
10kg/14kg/16kg x12/16kg x12/12kg x17
Tu też bardzo zadowolona, bo udało się podokładać powtórzeń w aż trzech seriach. To na następnym treniu wypadałoby wziąć 18kg.
6. Odwrotne rozpiętki butterfly
30/30/30
30/30/30
30/30/30
30/30/30
Siłą woli dobiłam do tych 30p, może spróbuję za tydzień chociaż parę powtórzeń dołożyć.
Zmęczona, bo to mój trzeci trening pod rząd.
Przysiady nadal troszkę demotywują ale cała reszta treningu wyszła mi bardzo ładnie, także nie ma tego złego...
Jak ten czas szybko leci, masakra, to już 8 tydzień treningu. Za półtora tygodnia zaczynam upragniony urlop, treningi zamierzam kontynuować (w końcu to sama przyjemnosć, poza tym lubię chodzić na siłownię, kiedy jestem w Polsce, mogę sobie porównać atmosferę jaka panuje w PL a w UK, sprzęt itd. ), poza dniami swiątecznymi, kiedy siłownia będzie zamknięta lub nie będę miała czasu.
Micha wg założeń. Magia, bo 370g węgli wydaje mi się dosyć kosmiczną iloscią ale w praktyce wcale nie czuć, żeby było ich tak dużo no, chociaż w niedzielę jak w 3 posiłkach to upakowałam to już trochę tego objętosciowo było.
""Doubt is enemy number one of progression"
Dziennik : http://www.sfd.pl/DT_MissInvincible-t1065640.html
Blog kulinarny: http://www.sfd.pl/[BLOG]_MissInvincible_w_kuchni-t1100371.html