DT tydzień 3
Trening III
1. Przysiad bułgarski z dalekim wykrokiem i noga zakroczna wysoko 12/12/12/12/12
cc/5kg/6kg/7kg/7kg
cc/6kg/7kg/8kg/9kg
6kg/6kg/7kg/8kg/9kg
Weszło ładnie.
Chociaż wiadomo co...
2. Wykroki chodzone na szeroko 12/12/12/12+
10kg/10kg/10kg/10kg
10kg/10kg/10kg/10kg x14
10kg/10kg/15kg/15kg
Za tydzień spróbuję dołożyć powtórzeń. Bardzo mnie męczą te wykroki. Po trzymaniu 15tki bolały mnie pod koniec łokcie.
3.Wyciskanie sztangi siedząc zza karku 12/10/8/12/14+
10kg/15kg/20kg/17,5kg/12,5kg x18
10kg/15kg/20kg/17,5kg/15kg
10kg/15kg/22,5kg/17,5kg/15kg
Chłopak podawał mi dzisiaj sztangę także dużo łatwiej było zacząć najcięższą serię. W ostatniej już nie było szans na dołożenie powtórzeń, barki paliły, ledwo zrobiłam 14p.
4. Wyciskanie sztangielek na skosie dodatnim 20-30 stopni chwyt klasyczny 15/12/9/12+
8kg/10kg/12kg/8kg x16
8kg/10kg/14kg/8kgx16
8kg/10kg/14kg/10kgx15
Przyznam, że bardzo nie lubię wyciskania na takie ilosci powtórzeń.
Za tydzień spróbuję dołożyć powtórzeń do najcięższej.
5. Facepull z liną leżąc plecami na ławeczce pod wyciągiem górnym 12/15/12/15+
9kg/6kg/9kg/6kg (wyciąg A - ciężki)
10kg/8kg/10kg/8kg (wyciąg A)
10kg/8kg/10kg/8kg x20 (wyciąg A)
Nieszczęsny facepull jak wyszło tym razem? Jeszcze bardziej za głowę? Bo dopiero w trzeciej serii w miarę poczułam tylne aktony (lepiej lewy niż prawy), a najlepiej weszło w ostatniej na więcej powtórzeń. Może po prostu za małe obciążenie biorę.
Dieta na stówkę. Kurczę, ale jestem grzeczna.
Wyjątkowo długo zeszło mi z tym treningiem. Niby niedużo ćwiczeń ale jednak bułgar i wykroki sporo czasu zajmują. Dzisiaj rowerem ciężko się jechało już nie wspominając, że nagle z 17 stopni Celsjusza zrobiły się 2 stopnie! Zimno dzisiaj strasznie.
""Doubt is enemy number one of progression"
Dziennik : http://www.sfd.pl/DT_MissInvincible-t1065640.html
Blog kulinarny: http://www.sfd.pl/[BLOG]_MissInvincible_w_kuchni-t1100371.html