DT MissInvincible

nightingal

od razu widać że my z jednego teamu.

No wiadomo

Rion - tez mi się całkiem podoba

Gorilla row to moim zdaniem bardzo adekwatna nazwa tego ćwiczenia

Przyznam, ze wolę angielskie nazwy, bo są krótsze i łatwiej googlować te mniej typowe ćwiczenia.

Paula - dzięki wielkie !
Nie do końca jednonóż, bo masz piętę w gorze ale lekko podpierasz się przednią częścią stopy. Około 70% ciężaru spada na ćwiczoną stronę. Bardzo mocno zaangażowany jest pośladek i tył uda i nieco mniej góra pleców niż przy klasycznym rdl ze sztangą.

Kiwwi - bardzo pozytywne odczucia, fajne ćwiczenie budujące mięśnie plecow (szczegolnie najszersze) i angażujące przy tym nogi, pośladki i brzuch. Mówią tez, ze dobre do nauki hip hinge
chociaż uważam, ze to ćwiczenie stosunkowo mocno angażuje / obciąża dół pleców i nie do końca na stałe sprawdziłoby się w takim rozkładzie ćwiczeń jaki sobie tego dnia zafundowałam. Ale w innej konfiguracji jak najbardziej mogłabym je wrzucić do planu.





Zmieniony przez - missInvincible w dniu 18/06/2019 22:42:33

To goryle wiosłowanie uczy trzymania pozycji. Fajna sprawa w jakiejś serii łączonej jako taki "wykańczacz" na koniec, bo jednak ograniczeniem są odważniki które zazwyczaj w solidnych wagach na siłowniach nie występują. Tzn. zazwyczaj koło 30 kg kończy się wybór bo mało która siłownia kupuje większe.

Otóż to podparcie jednej ręki nie pozwala na dziwne przyruchy, bujanie tułowiem itp historie.

Opierasz się jedną ręką a druga pracuje co ważne na utstabilizowanym core, czyli nie ma ruchu w talii żadnego pracuje tylko grzbiet i łopatka pełnym zakresie. Dla mnie świetne ćwiczenie.

Wtorkowy trening

1. Podciąganie neutralnie szeroko 3x5
5/5/5





2. Box squat low bar 12/10/8/8/8/8
20/40/55/65/75/85

Ale jestem nieprzyzwyczajona do low baru. Ale ciężary spoko i 85 tez bez problemu poszło, co mnie nawet zdziwiło.

3. Wypychanie nog na suwnicy 10/10/10/10
150kg

Stopy nieco weziej niż szerokość bioder , palce na zewnątrz ok 45 stopni. Weszło mega dobrze w wewnętrzne partie ud - ale odczucia były zupełnie inne niż kiedykolwiek do tej pory.

4. Odwodzenie nog na maszynie 12/10/10+drop
59/66/79+62x15+54x20

5. Ściąganie linek wyciągu Górnego do klatki 12/12/12
36/36/36

6. KB swing 3x15
20/20/20


Do kroniki skakankowej , praktykuję nowe triczki






Dieta : 2000kcal

1. Owsianka
2. Makaron z kurczakiem, parmezanem i warzywami
3. Twaróg z ryżem i owocami , suszona ciecierzyca

MIss ładnie to podciąganie
będzie Ci łątwiej szło jak sobie dopniesz brzuch i nogi złąconej bardziej w przód dasz
i myśl o tym, że chcesz zbliżać klatkę piersiową do drążka

Dzięki za rady Bziu, postaram się zastosować następnym razem

Wybaczcie, że tak wpadnę spóźniona w inne tematy, ale nie mogę przejść obojętnie obok ostatnich zdjęć Miss, a dopiero teraz mam chwilę napisać to, co mi przyszło do głowy, jak zobaczyłam te porównania

Przede wszystkim gratuluję genialnej formy, widać mnóstwo pracy i niebywałej w Twoim wypadku samodyscypliny- ale to wszyscy przecież wiemy

Bardzo się cieszę, że wrzuciłaś też starsze zdjęcia, zwłaszcza ze swoich początków. Szczerze mówiąc jakiś czas temu próbowałam takie znaleźć gdzieś w dzienniku (w poszukiwaniu motywacji), ale na nic nie udało mi się trafić, a tu proszę. Ale do sedna- chodzi mi o to, że dobrze zobaczyć, że żeby osiągnąć tak świetną sylwetkę nie trzeba mieć życiowego farta i zaczynać od figury modelki oraz że konsekwentną pracą zawsze można dojść do wyznaczonego celu, choć czasem wymaga to więcej cierpliwości. Takie przykłady są szczególnie potrzebne, gdy internet jest pełen metamorfoz, w których ludzie w miesiąc tracą po 3-4kg, a dziewczyny, które po urlopowej przerwie w diecie i ćwiczeniach nadal wyglądają jak milion dolarów, piszą, że są "ulane".

jakie jedzenie taka forma, cóż tu napisać

Marzę o tym, żeby się podciągnąć :)

Gratuluję formy - inspirujesz!


Zmieniony przez - fattyciak w dniu 2019-06-23 08:33:17

shiruetto

Bardzo się cieszę, że wrzuciłaś też starsze zdjęcia, zwłaszcza ze swoich początków. Szczerze mówiąc jakiś czas temu próbowałam takie znaleźć gdzieś w dzienniku (w poszukiwaniu motywacji), ale na nic nie udało mi się trafić, a tu proszę. Ale do sedna- chodzi mi o to, że dobrze zobaczyć, że żeby osiągnąć tak świetną sylwetkę nie trzeba mieć życiowego farta i zaczynać od figury modelki oraz że konsekwentną pracą zawsze można dojść do wyznaczonego celu, choć czasem wymaga to więcej cierpliwości. Takie przykłady są szczególnie potrzebne, gdy internet jest pełen metamorfoz, w których ludzie w miesiąc tracą po 3-4kg, a dziewczyny, które po urlopowej przerwie w diecie i ćwiczeniach nadal wyglądają jak milion dolarów, piszą, że są "ulane".

Cały ten fit światek medialny to pozerstwo, fałsz, obłuda i 2 cm "pudru", żeby przykryć to o czym się nie bardzo chce pisać i mówić. W tym świecie to co najważniejsze - czyli jak dla mnie zdrowie - jest pomijane, albo kwitowane paroma standardowymi sloganami, które padają żeby zmienić temat lub go natychmiast zamknąć. Za to fruwają głodne teksty o poświęceniu, o motywacji, nie poddawaniu się - żeby zakryć to o czym się nie bardzo chce pisać i mówić.

Moja rada jest taka, żeby zawsze na pierwszym miejscu mieć swoje zdrowie, stawiać sobie małe cele i je realizować. Nigdzie się nie spieszyć i nie robić za wszelką cenę - ale za to być konsekwentnym i chętnym do szukania sposobu na siebie. Efekty ostatecznie będą świetne.