02/11/17
DT Tydzień 3
Trening I
1. Przysiad klasyczny ze sztangą na plecach 12/10/8/8/12+
(R:20x12,20x12) 30kg/40kg/50kg/50kg/30kg x20
(R:20x12/20x12) 30kg/40kg/50kg/60kg/40kgx20
(R:20x12/20x12) 30kg/40kg/55kg/65kg/45kgx16
65kg już na sobie odczułam ale poszło całkiem ładnie. Jestem mega zadowlona, bo nie czuję żadnej blokady w głowie a jak by nie patrzeć przez te plecy miałam dosyć długą przerwę od przysiadów. Nie było gdzie nagrywać bo koles, który obok ćwiczył rozrzucał talerze gdzie popadnie i bałam się telefon położyć. Nagrałam 65tkę ale pod skosem i zasłania mnie rura. W ostatniej serii zostaję za tydzień przy 45kg, bo ilosć powtórzeń dała mi się we znaki.
2. Wyciskanie sztangielek siedząc 15/12/9/9/15/18+
5kg/8kg/9kg/10kg/6kg/4kg x20
5kg/7kg/10kg/10kg x11/7kg/4kg x23
5kg/7kg/10kg/10kg x12/7kg/4kg x23
Za tydzień 12tki Jest ok, chociaż lewa strona jest słabsza oraz lewej łopatki nie mogę poprawnie ustabilizować, ona mi zawsze ucieka.
3. Wyciskanie sztangielek chwytem neutralnym leżąc na ławce ze skosem dodatnim 30 stopni 15/12/9/12+
7kg/10kg/12kg/8kg x16
9kg/12kg/14kg/9kg x16
9kg/12kg/14kg/9kg x14
Już pod koniec zabrakło mocy, żeby powalczyć o więcej powtórzeń. Po wyciskaniu na barki ramiona zmęczone.
4. Wznosy sztangielek bokiem leżąc na ławeczce 12/15/12/15+
3kg/2kg/2,5kg/2kg
2,5kg/2kg/2,5kg/2kg x18
3kg/2kg/3kg/2kg
Tu też walczę z tą uciekającą lewą łopatką ale weszło ładnie.
5. Wyciskanie sztangielki oburącz zza głowy siedząc 12/10/8/12/15+
9kg/12kg/14kg/12kg/9kg x18
9kg/12kg/14kgx11/12kg/9kg x17
9kg/14kg/16kg/14kg/9kg
Zostaję na razie przy tych ciężarach, bo już się zrobiło dosyć ciężko.
6. Wznosy ramion stojąc 100
1kg (72->81->91->100 przerwy po 5sekund)
1kg
1kg ( dwie czy trzy 1-2 sekundowe przerwy pod koniec)
Masakracja
Dieta na stówkę.
Ja to jestem ostatnio takie trochę nieszczęscie chodzące. A to sobie sztangę na stopę zrzuciłam, a to przywaliłam głową w drążek tak, że skórę rozcięłam i mam 3cm szramę, a wczoraj osa mnie ukąsiła w dłoń. Nie wspominając, że przez dwa tygodnie mnie szczęka bolała po zderzeniu z rurą.
Mam nadzieję, że już wyczerpałam limit nieszczęsć na ten rok
Sniadaniowy galimatias.
""Doubt is enemy number one of progression"
Dziennik : http://www.sfd.pl/DT_MissInvincible-t1065640.html
Blog kulinarny: http://www.sfd.pl/[BLOG]_MissInvincible_w_kuchni-t1100371.html