DT MissInvincible

Dobija mnie forum - kolorowanie mi nie działa muszę się bawić w jakieś kopiuj/wklej. Filmu się otworzyć nie da - tylko na youtube trzeba wejść. Masakra

Ahaa to zupełnie nie załapałam, że ruch mam prowadzić tak wysoko. Robiłam jak mi naturalnie było najwygodniej. Poprawię i nagram jeszcze raz.
Co do bułgarów to fajne zaskoczenie, że można wziąć konkretniejsze sztangielki. Chociaż dla mnie to zabójcze ćwiczenie, zależy też jak daleki wykrok zrobię, jakie przyjmę tempo itd. Nawet jak bym miała z cc robić to i tak bym uda przetyrała.

Dzięki

Kalorycznosc mam obecnie DT 1900 DNT 1600

faktycznie, też nie mogę otworzyć filmiku, nawet nie zwróciłam na to uwagi wczesniej

Na Youtube się otwiera - więc nie jest źle. A z tą kalorycznością to nie za duże pole manewru i z drugiej strony na jakieś dodatkowe zjadacze energii to szkoda Twoich pleców. Może przeplatać niezależnie czy DT czy DNT kaloryczność wyższą z niższą. Może dodać jakiegoś spalacza. Ja u Ciebie to bym się trochę bał tłuszcze ruszać - ale może w te dni z niższą kalorycznością coś też przyciąć z nich. Tak na odległość to ja mam zawsze opory przed kategorycznymi działaniami, bo strasznie niewielki wycinek Twojego życia tylko widać na forum i można taką niewiedzą sporo namieszać.

Echh wiem, że nie jest łatwo doradzać i w sumie to jest takie luźne pytanie, bo może ktos widzi cos, z czego ja sobie sprawy nie zdaję.

Tak trochę się motam, bo z jednej strony chciałabym schudnąć a z drugiej nie chcę tego robić za wszelką cenę. A nie wydaje mi się, żeby 1600/1900kcal to było jakos bardzo dużo jedzenia a 4 treningi i 3 interwały w tygodniu było jakos bardzo mało aktywnosci.
Jadłam wczesniej 2000/2200kcal i nie robiłam interwałów a wymiary miałam niemal identyczne jak teraz, no ciut ze mnie zleciało ale to tyle co nic.

A zajeżdżać się teraz dla kilku kilogramów mniej nie będę. Szkoda mi zdrowia, bo z okresem u mnie to nie są przelewki a z kolei wyniki tarczycowe też takie sobie.

Po prostu liczyłam na to, że w tym roku pójdzie mi to łatwiej tym bardziej, że ja nie liczę na żadną wycinkę tylko trochę smuklejszą sylwetkę. Dlatego myslę, że można moją lekką frustrację zrozumieć ?

Myslałam, żeby dodać całkowitej aktywnosci, więcej ruchu, więcej marszów czy spacerów, może jakies kario okazjonalnie. Nie wiem , nie wiem, pomysły mam różne ale te kwestie zdrowotne mi siedzą z tyłu głowy i mówią nie warto...

Wieczna rozkminka

Mi zawsze w takich najlepszych wycinkach w życiu pomagała jazda na rowerze. Bo to jednak wymaga częstej zmiany szybkości, jakieś podjazdy, zjazdy, itp. Nie za długo ale dość intensywnie.Ale co działa na mnie nie musi działać na kogoś tak samo.

Nie mam roweru ale wczoraj akurat się zastanawiałam nad kupnem - tylko nie jestem pewna czy faktycznie bym z niego korzystała, nie wiem czy bym ogarnęła lewostronny ruch drogowy ?
Ale wycieczki rowerowe poza miasto są bardzo kuszącą perspektywą

Może lepiej na początek wypożyczyć rower/pożyczyć od kogoś i zobaczyć czy podpasuje. Szkoda inwestować w coś co potem tylko stoi.

ja jestem zdania, ze rower zawsze warto mieć!
ale może faktycznie jesli masz możliwość t na poczatek od kogoś pożycz

Teraz w wielu miastach są miejskie rowery. Jak ktoś nie jest fanatykiem to uważam, że wystarczy wiadomo, że jakieś wycieczki dalekie i w teren to średnio z takim rowerem, ale przejażdżka tu i tam da radę