DT MissInvincible

Bziu po przeniesieniu się na studio więcej godzin dziennie pracujesz niż wcześniej?

Oj ostrzegaliście, ostrzegaliscie i muszę przyznać, że gorsza ta przeprowadzka niż bym się spodziewała.
Wczoraj konkretny młyn był, rano ostatnie torby pakowaliśmy, później odbieraliśmy klucze do nowego mieszkania i musieliśmy od razu wszystko umyć, bo teoretycznie miał być zrobiony professional clean przez agencję ale te ich sprzątanie jest żenujące i trzeba było wszystko dokładnie posprzątać po ekipie sprzątającej później 2 godziny latania po schodach żeby załadować vana, później rozładowywanie, później powrót do starego mieszkania, żeby wszystko umyć przed oddaniem kluczy i później rozpakowywanie tobołów do 23.

Zmęczeni okrutnie i głodni bo w końcu obiadu nie zjedliśmy i dopiero kolację o 21:30. Udało się coś wczoraj ułożyć do szafek ale dzisiaj czeka nas cały dzień ogarniania. Ale najpierw muszę w ogóle zrobić zakupy spożywcze, bo jeszcze nie mam nic kupione na święta!

Jeszcze mój chyba będzie chory, bo się obudził z gorączką także trzymać kciuki, by go nie rozłożyło.

Zdrówka dla TŻ. Przy takim pakowaniu zimą to łatwo o przeziębienie, bo się pocimy dużo a potem na dwór.

Ważne, że jesteście już na swoim i zdrówka dla męża

A tak w ogóle to dawaj znak sygnał i wpadamy na Świąteczne układanie i sprzątanie, pomożemy



Zmieniony przez - rion10 w dniu 2020-12-23 10:49:46

Nie wiem czy by z tego nie wyszedł większy bałagan .

Pamiętam 3 lata temu jak się siostra przeprowadzała to z 23 na 24 grudnia do 4 rano malowaliśmy i kładliśmy podłogi, a w wigilię skręcaliśmy meble. Przyszedłem do siebie kąpiel i praktycznie siadłem do Wigilii

To niezły młyn faktycznie.

Fajnie taki młyn taki pozytywny

Trzymaj się Miss!
Ja swoją przeprowadzkę podobnie wspominam, też odbierałam "posprzątane" mieszkanie, które wymagało natychmiastowego latania na szmacie (jestem alergikiem, więc kurz za łóżkiem czy na żyrandolach to dla mnie ciężka noc), no i osobówką to chyba z 10 kursów trzeba było zrobić :P

Osobówką - to podziwiam. dla mnie niewykonalna misja by była. Także szacun.