SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

DT MissInvincible

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe:

Ilość wyświetleń tematu: 1363835

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 5995 Napisanych postów 10061 Wiek 32 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 214367
maria1209
Palec w blenderze kiedyś takie coś widziałam w masterchefie norweskim chyba i nie do końca wierzyłam ze to autentyczne ale widać zdarza się! Wspolczuje, musiało bolec!


Maria napisałam o tym ku przestrodze bo szczerze mówiąc wstyd się przyznać, że można być tak durnym ale jak widać zdarza się

""Doubt is enemy number one of progression"
Dziennik : http://www.sfd.pl/DT_MissInvincible-t1065640.html

Blog kulinarny: http://www.sfd.pl/[BLOG]_MissInvincible_w_kuchni-t1100371.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
nightingal Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 6520 Napisanych postów 36028 Wiek 45 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 679732
missInvincible
Oki doki. Wprowadziłam małe poprawki do swojego treningu. Mini zmiany w cwiczeniach, głównie zminimalizowanie przerw, superserie, plus dwa kompleksy, które tak sobie wymysliłam ale muszę przetestować jak się będzie je w praktyce robiło. W interwałach chyba postawię na 20s/40s i nieco większą ilosć (stopniowo).

Po 9tygodniach subiektywnie stwerdzam, że:
- rozdzielanie treningu pleców na dwa dni było niepotrzebnym zabiegiem. Jako, że przy nogach plecy też obrywają, mam wrażenie, że nieustannie mam te plecy mocno zmęczone i już teraz naprawdę daje mi się to we znaki
- barki znajdują każdą najmniejszą okazję, żeby się spompować, w kolejnych planach myslę, że nie muszę im poswięcać zbyt dużo uwagi



Sobota
Trening dwójek + posladków


1. RDL 10/10/10/8/6/6 (90s)
2. Uginanie leżąc T1130 4x12 (30s)
3a. Grzybki 4x12
3b. Zakroki ze stepu 4x10 (60s)
4. Wznosy z opadu 4x20-25 (30s)
5. Odwodzenie w tył na wyciągu 3x15 (30s)

+ interwały


Niedziela
Trening klatki i barków


1.Pompki 3xmax
2. Wyciskanie na skosie 10/10/8/6 (60s)
3. Zołnierskie 10/8/6/8/10 (60s)
4. Wznosy bokiem 3x15 (30s)
5. Face Pulls 3x12 (30s)
6. Dipy 3xmax

+ barbell metabolic complex x4

1. Bent over row x10
2. Front squat x10
3. Push Press x10
4. Back squat x10




Poniedziałek


Off


Wtorek
Trening czwórek+posladków


1. Przysiad 5x10 (90s)
2a. Goblet 4x10
2b. Bułgar 4x10 (60s)
3. Hip Thrust 5x15
4. Odwodzenie na maszynie 4x20 (30s)

+ metabolic complex x4

1. KB swing x15
2. Jumping squats x15
3. Burpee x15
4. Thrusters x15



Sroda
Trening pleców


1. Wiosło hantlą 8/8/8/8/6 (60s)
2. Podciąganie 4x7
3. Przyciąganie do brzucha na wyciągu 4x10 (30s)
4. Sciąganie vki do mostka 4x12 (30s)
5. Inverted rows 3xmax
6. Uginanie młotkowe 3x12
+ brzuch


Czwartek

Interwały


Piątek

Off.


Plus tenis


ambitnie - będziesz zmęczona jak diabli po takich reningach

BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 5995 Napisanych postów 10061 Wiek 32 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 214367
nightingal


ambitnie - będziesz zmęczona jak diabli po takich reningach


Wiem. Dam radę

Alternatywnie mogę :
a) uciąć kalorie
b) dać sobie spokój z redukcją


Jak macie jakies sugestie co do rozkładu czy czegokolwiek to zawsze z wdzięcznoscią przyjmę.

""Doubt is enemy number one of progression"
Dziennik : http://www.sfd.pl/DT_MissInvincible-t1065640.html

Blog kulinarny: http://www.sfd.pl/[BLOG]_MissInvincible_w_kuchni-t1100371.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 5995 Napisanych postów 10061 Wiek 32 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 214367
09/05/16
DNT BTW 130/55/150
Dzień 73/137



Ciągle zapominam napisać, że brzuch dużo lepiej się sprawuje Trawienie się znacznie poprawiło, nie ma już takich męczących wzdęć od rana do wieczora. Jest to dla mnie ogromna ulga.

Myslę, że rozłożę nieco inaczej węgle w ciągu dnia. Mniejsza ilosc na sniadanie (10-20g) i mniej więcej po równo w kolejnych posiłkach. Czego bym nie zjadła na sniadanie to i tak się najem (tyle, że w tygodniu musi to być sniadanie na słodko, bo to mój rytuał kawka + placek przed pracą), gorzej znoszę głód popołudniu, więc wtedy przydałyby się większe porcje.


Miska:

Warzywa: 200g fasolki szparagowej, 130g pomidorów, 70g ogórka kiszonego, garstka sałaty, szczypiorek
Suple: k2 d3, tran, multi sport z Olimpu, zma, żelazo

* brownie to głownie bataty

""Doubt is enemy number one of progression"
Dziennik : http://www.sfd.pl/DT_MissInvincible-t1065640.html

Blog kulinarny: http://www.sfd.pl/[BLOG]_MissInvincible_w_kuchni-t1100371.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 538 Napisanych postów 2432 Wiek 49 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 151648
missInvincible
Ciągle zapominam napisać, że brzuch dużo lepiej się sprawuje Trawienie się znacznie poprawiło, nie ma już takich męczących wzdęć od rana do wieczora. Jest to dla mnie ogromna ulga.

oo, napewno i lzej i wygodniej :) znalazlas winowajce?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 5995 Napisanych postów 10061 Wiek 32 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 214367
strumyk

oo, napewno i lzej i wygodniej :) znalazlas winowajce?


samopoczucie od razu na plus

W zasadzie nie znalazłam, bo niczego z diety nie wyeliminowałam (tylko ryż odstawiłam na tydzień, ale to nie on był winowajcą). Ale zaczęłam dorzucać do miski siemię lniane, pilnować, żeby węgle były urozmaicone i jesć do 200g warzyw na porcję. I jakos się w końcu ''odblokowałam''

""Doubt is enemy number one of progression"
Dziennik : http://www.sfd.pl/DT_MissInvincible-t1065640.html

Blog kulinarny: http://www.sfd.pl/[BLOG]_MissInvincible_w_kuchni-t1100371.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 842 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 71137
Jeśli jadłaś więcej warzyw, to obstawiam, że one mogą być przyczyną. Sama właśnie mam podobnie - brzuch jakoś w lepszym stanie, a właściwie ze zmian w tym kierunku było chyba tylko to ograniczenie do 200g. (Bo co do rozkładu, to mam więcej węgli, a mniej tłuszczów, co by się wydawało problematyczniejsze dla brzucha.) Widocznie te warzywa jednak robią robotę. Niestety

A aktywności to sobie rzeczywiście dowaliłaś. Ale też doskonale rozumiem cel i okoliczności, bo widzę podobieństwa do mnie (nie mam tu na myśli kwestii wyglądu). Mam nadzieję, że się nie zajedziesz.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 5995 Napisanych postów 10061 Wiek 32 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 214367
Hej nolose U mnie to jednak nie warzywa. Zaczęłam je liczyć tak na wszelki wypadek, bo moja wyobraźnia szwankowała kiedy przyszło do oszacowania ile ich jem dziennie.. Teraz widzę, że nie jadłam większych porcji niż 200g.
Najlepiej byłoby się pobawić w fodmap ale jak widać mi się nie chce
U mnie to jest falowo, jak raz zacznę mieć problemy, wzdęcia itp. to mam je od rana do wieczora od kilku dni do dwóch/trzech tygodni. Również po takim samym posiłku np. kurze z ryżem raz będzie problematycznie a raz nie. Nie wiem od czego to zależy, za szybko zjem, za dużo popiję, czy po prostu ''bo tak''
Wiem, że typowe wrażliwe produkty jak strączki czy cebula nie są dla mnie zbyt przyjazne, a także poliole, zbyt duże ilosci wheya, gumy do żucia..

Ogólnie nie ma tragedii, jest tu tyle dziewczyn z większymi problemami (wiem, co masz na mysli w kwestii podobieństwa, chociaż no własnie, moje problemy w porównaniu z Twoimi są błahe), po prostu chodzenie z ''ciążowym'' brzuchem przez 3 tygodnie nie jest komfortowe i czasem przyznaję sobie prawo do lekkiego marudzenia

""Doubt is enemy number one of progression"
Dziennik : http://www.sfd.pl/DT_MissInvincible-t1065640.html

Blog kulinarny: http://www.sfd.pl/[BLOG]_MissInvincible_w_kuchni-t1100371.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 5995 Napisanych postów 10061 Wiek 32 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 214367
Nightingal mogłes trochę dosadniej napisać, że będę po tych treningach zmęczona, bo mnie chyba trochę wyobraźnia poniosła przy ich układaniu



10/05/16
DT BTW 130/55/200
Dzień 74/137



Nie będę kopiować progresji z poprzednich treningów, bo po niektórych zmianach nie ma to sensu.
Uwaga - dosyć sporo przemysleń, bo to pierwszy trening po zmianie, mogę przynudzać.


Trening czwórek+posladków

1. Przysiad 5x10 (90s)
45kg / 50kg / 55kg / 60kg / 67,5kgx7
2a. Goblet 4x10
30kg x 10/10/10/9
2b. Bułgar 4x10 (60s)
5kg x 10/10/10/10
3. Hip Thrust 4x15 (60s)
70kg x 15/15/10+5/8+5
4. Odwodzenie w bok na maszynie 4x20 (30s)
39kg x 20/20/20/20

+ metabolic complex x4

1. Burpee x15
2. KB swing x15 (16kg)
3. Thrusters x15 (7kg)
4. Jumping squats x15

Mobilizacje:
-rozciąganie kanapowe, przysiad olimpijski przy scianie, rotacja biodra z ugieciem
(znów zauważyłam, że mobilnosc jeszcze bardziej się poprawiła


Przysiad -tydzień temu 67,5kg poszło na 9 razy, tym razem tylko na 7. Łatwo nie będzie z progresją. Przerwy niby nie takie krótkie, bo 90s ale na siłce jak zwykle przy wtorku sodoma i gomora, więc ledwie się wyrabiałam ze znalezieniem i zmianą krążków
Goblet - wprowadziłam poprawki, które Night i eve sugerowali, chociaż z tym trzymaniem sztangielki na sobie to nie taka prosta sprawa, kilka razy się przydusiłam a sam goblet ciężko..
Bułgar - w superserii masakra. Każda seria na raty, musiałam zdjąć nogę z ławeczki chociaż na sekundę, ale dociągałam do tych 10 powtórzeń siłą woli. I tu znowu gdyby mnie tak nie rwała noga zakroczna to byłoby okej. Myslę, że ławeczka mogłaby być chociaż trochę niższa.
HT - do tej pory robiłam 6 serii z progresją, zaczynając od 45-50kg. Uważam, że o ile ma to sens jesli HT jest w treningu jako pierwsze, to w srodku, kiedy już jestem rozgrzana te pierwsze serie były stratą czasu. Tak jak teraz, na stałym, większym, ciężarze była to dla mnie sieczka, tyłek bardzo bolał i jak widać nawet nie udało mi się dokończyć serii. Niestety pod koniec znowu zaczał mnie obszerny boczny rwać, nie mogłam za nisko opuszczać tyłka w dół, ale jakos poszło.
Odwodzenie - mam już na to ćwiczenie swoją najbardziej efektywną pozycję i muszę przyznać, że niepozorne ćwiczenie ale tyłek tak palił, że nie mogłam wysiedzieć w miejscu w przerwach.

Powiem tak. Małe zmiany - superseria i krótsze przerwy - a odczucia z treningu zupełnie inne. Najgorsza była superseria, bo lało się ze mnie a serce waliło jak oszalałe. W czwórkach pompa konkretna.
Jedynym plus jest to, że poszło duuuużo sprawniej niż zawsze.

Kompleks - tu mnie poniosło i nie do końca spodziewałam się, że będzie aż tak ciężko. Tym bardziej, że takie hopsasanki to nie moja bajka i strasznie szybko się męczę. I własnie z tego względu uważam, że bardzo dobrze mi te kompleksy zrobią.

Burpee są nawet fajne, na początku... Wszystkie z pompką. A btw ostatnio to ja burpee robiłam dawno temu jak jeszcze ani jednej pompki nie potrafiłam zrobić. Teraz to te pompki niemal relaksujące były w porównaniu z tym jak mnie nogi napierdzielały przy każdym ruchu.
KB swing okej - najprzyjemniejsze z całosci.
Thrustery - za ciężko ale przez to, że źle je robiłam, zamiast wybijać się z nóg to najpierw robiłam przysiad a potem wyciskałam sztangielki.
Jumping squats - spoko.

Generalnie nawet pierwszego obwodu nie zrobiłam bez przerw. Masakraaa jaką mam kondycję... Jest co poprawiać.



Miska:

Warzywa: 200g cukinii, 100g fasolki szparagowej, 100g pomidorów
Suple: k2 d3, tran, multi sport z Olimpu, zma



""Doubt is enemy number one of progression"
Dziennik : http://www.sfd.pl/DT_MissInvincible-t1065640.html

Blog kulinarny: http://www.sfd.pl/[BLOG]_MissInvincible_w_kuchni-t1100371.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 5995 Napisanych postów 10061 Wiek 32 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 214367
11/05/16
DT BTW 130/55/200
Dzień 75/137



Trening pleców

1. Wiosło hantlą 8/8/8/8/6 (60s)
20kg/ 24kg / 28kg / 30kg / 34kg
2. Podciąganie 4x7
bez asysty, pierwsze sama, reszta opuszczanie z wyskoku
3. Przyciąganie wyciągu dolnego do brzucha 4x10 (30s)
36kg x 10/10/10/10
4. Sciąganie vki do mostka 4x12 (30s)
20kg x 12/12/12/12
5. Inverted rows 3xmax
x7/x6/x5
6. Uginanie młotkowe 3x12 (30s)
6kg x 12/12/12
7. Wznosy prostych nóg (ze zwisu w podporze na łokciach) (30s)
5x12


Mobilizacje:
rozciąganie klatki i barków na rollerze


Tutaj już nie będę przynudzać było intensywnie ale okej. Wiosło ciężko i to bardzo. W dodatku rany mi się pootwierały na palcu.
Inverty nie takie proste ćwiczenie, mam nadzieję, że za tydzień trochę więcej powtórzeń mi się uda zrobić.

Domsy w czwórkach i posladkach. Plus góra pleców mocno zmęczona już od wczorajszego treningu.


Miska:

Warzywa: 100g cukinii, 100g fasolki szparagowej, 70g pomidorów, 130g szpinaku
Suple: k2 d3, tran, multi sport z Olimpu, zma






""Doubt is enemy number one of progression"
Dziennik : http://www.sfd.pl/DT_MissInvincible-t1065640.html

Blog kulinarny: http://www.sfd.pl/[BLOG]_MissInvincible_w_kuchni-t1100371.html 

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Buty kickboxing

Następny temat

Początki- siłownia POMOC :)

WHEY premium