A ja tylko do polowy kwietnia
na mase jade , pozniej rzezba . Wogle juz mnie to w****ia , bo ****a zeby mase robic to musze tyle szamac ze sie w pale nie miesci . Dzisiaj pojechalem na rowerek , to mialem ze soba 2 l picia , trzy bulki wielkie , 300g szynki , 200g sera , dwa banany wielkie i wszystko poszlo w 4,5 h zap.ie.rdalania po takim blocie ze jak do domu wrucilem to czysty bylem tylko tam gdzie mialem pare warst ubrania .
Wyjechalismy z typem o 9 rano jakjeszcze wszystko bylo zamarzniete , zaczelismy wracac po 1,5 h jazdy i wracalismy 3 godziny bo takie bloto bylo - jak sie w******lilem butami w bloto do kostek to sie przestalem przejmowac , koles zreszta tez i oczywiscie skutek byl taki ze dzisiaj pralem wszystko recznie bo by sie pralka od blota zatkala . To sie nazywa hardcore jak sie ****a jedzie 50 km/h po takim blocie ze sie nie ma zadnej przyczepnosci i w dodatku waziutka lesna sciezka miedzy drzewami
Wogle ostre motywy byly jak sie naprzyklad w******lil koles do przymarznietejz wierzchu kaluzy takiej ze 30 cm glebokosci (jak ktos powie ze malo to niech sobie wezmie cos 30 cm dlugosci , postawi i przylozy do pedalow - wiadomo jaki skutek). Ja oczywiscie twardo jechalem z przodu i ja przeskoczylem cudem bo miala z 70 cm dlugosci .
W****ialo mnie tylko jedno : jak mi bloto do nosa i do geby wpadalo (na oczach mialem okularki to tylko kwiestia wycierania
)
"Twoje czyny mowią tak głośno o tym kim jesteś , że nawet nie slyszę co mówisz"