No i zaległości mi się narobiły.
31/12/15
DNT BTW 120/70/100
Miska:
1,jaja, len mielony, banan, kakao, tahini
2. mięso mielone wołowe, chleb żytni + warzywa
3. łosoś wędzony na gorąco, ciecierzyca + warzywa
wieczorem martini
01/01/16
DNT BTW 120/70/100
Miska:
1. jaja, banan, mąka gryczana, twaróg, jogurt, whey, kakao
2. krewetki, masło, owsiane, olej kokosowy + warzywa
3. jaja, parmezan, chleb żytni + warzywa
02/01/16
DT BTW 120/70/175
1. Przysiad
15x 20kg / 15x30kg / 12x40kg / 10x50kg / 8x60kg / 6x65kg / 6x70kg / 5x70kg
15x20kg / 12x30kg / 10x40kg / 8x50kg / 6x60kg / 6x65kg / 6x70kg
15x20kg / 12x30kg / 10x40kg / 8x50kg / 6x60kg / 6x60kg / 6x60kg
15x20kg / 12x30kg / 10x40kg / 8x50kg / 6x55kg / 6x60kg / 6x60kg
2. Hip Thrust 4x15
x
65kg x 15/15/14/13
60kg x 15/15/15/13
50kg x 15/15/15/15
3. Goblet 4x 8-10
20kg x 10/10/10/10
10x22kg / 10x22kg / 10x24kg / 10x24kg
10x20kg / 10x20kg / 10x22kg / 10x22kg
10x18kg / 10x18kg / 10x20kg / 10x20kg
4. Wykroki chodzone ze sztangielkami 3x10
10kg x 10/10/10
9kg x 10/10/10
8kg x 10/10/10
7kg x 10/10/10
5. Odwodzenie nogi w tył na wyciągu 3x20
14kg x 20/20/20
14kg x 20/20/20
14kg x 20/20/20
12,5kg x 20/20/20
Przysiady szły ciężko, gorzej niż tydzień temu, ale też sporo serii mi wyszło.
Przy Hip Thrust już na samym początku przeszył mnie rwący ból w mięśniu obszernym bocznym, tak jak kilka miesięcy temu, trochę się wsytraszyłam więc odłożyłam sztangę i dalej już nie robiłam. W goblecie wzięłam asekuracyjnie mniejszą sztangielkę ale nic mnie nie bolało, mięsień jakby trochę palił, ale bez większych problemów zrobiłam resztę treningu.
Mobilizacja zrobiona
Miska:
1 795,7 kcal 112,1 g B 173,0 g W 72,8 g T
1. jaja, parmezan, chleb żytni, mandarynki + warzywa
2. quest
3. łosoś, pieczona pietruszka, oliwki + warzywa
trening
4. jaja, twaróg, owsiane, banan, borówki, olej kokosowy
03/01/16
DT BTW 120/70/150
1. Wiosło podchwytem
12x20kg / 10x30kg / 8x37,5kg / 6x42,5kg / 6x45kg
12x20kg / 10x30kg / 8x37,5kg / 6x42,5kg / 6x42,5kg
12x20kg / 10x27,5kg / 8x35kg / 6x40kg / 6x40kg
12x20kg / 10x25kg / 8x30kg / 6x35kg / 6x40kg
2. Ściąganie drążka wyciągu górnego do klatki szeroko 4x8-10
32kg x 10/10/10/10 inny wyciąg, ciężko chodził
10x32kg / 10x32kg / 10x36,5kg / 10x36,5kg
32kg x 10/10/10/10
10x25kg / 10x25kg / 10x32kg / 10x32kg
3. Ściąganie drążka wyciągu górnego Vką 4x8-10
25kg x 10/10/10/10 inny wyciąg
10x27,5kg / 10x27,5kg / 10x29,5kg / 9x29,5kg
10x25kg / 10x25kg / 10x27,5kg / 10x27,5kg
25kg x 10/10/10/10
4. Przyciąganie drążka wyciągu dolnego do brzucha wąsko 4x8-10
10x36,5kg / 10x36,5kg / 10x39kg / 10x39kg
10x32kg / 10x32kg / 10x36,5kg / 10x36,5kg
10x25kg / 10x25kg / 10x32kg / 10x32kg
25kg x 10/10/10/10
5. Wiosło hantlą 3x8-10
10x20kg / 10x20kg / 10x20kg
10x18kg / 10x20kg / 10x20kg
10x16kg / 10x18kg / 10x18kg
16kg x 10/10/10
6. Face pulls 3x10-12
16,5kg x 12/12/12
16,5kg x 12/12/12
12x14kg / 12x16,5kg / 12x16,5kg
12x9kg . 12x11,5kg / 12x11,5kg
7. Uginanie na bic ze sztangielkami z suspinacją 3x10-12
6kg x 12/12/12
6kg x 12/12/12
6kg x 12/12/10
6kg x 12/12/11
Trening OK. Bez większych przemyśleń
Miska:
1 708,0 kcal 123,8 g B 147,6 g W 69,1 g T
1. jaja, parmezan, chleb żytni, mandarynka + pomidor, rzodkiewka
2. udko z kurczaka ze skórą, ziemniaki + kapusta kiszona
trening
3. jaja, mąka gryczana, banan, twaróg, tahini, whey, kakao
I tabelka.
Wyszukałam ostatnią tabelkę z pomiarami, którą wstawiałam w dzienniku i okazało się, że było to we wrześniu
Od tamtego czasu w zasadzie sprawdzałam jedynie obwód w pępku, który raz był trochę wyższy raz niższy. Reszta nieustannie podobna.
Jako, że ostatnio zanotowałam jakieś minusy, postanowiłam dodać 25g węgli dwa razy w tygodniu - w dni nóg.
Wygląda to następująco:
DT nogi BTW 120/70/175
DT góra BTW 120/70/150
DNT BTW 120/70/100
BF jak na mój gust jest za wysoki, ale już przestałam walczyć z wiatrakami.
Może w końcu uda się rozbujać zardzewiały metabolizm ?
Dużą zmianą było dla mnie wywalenie jakiś czas temu kardio. Przestałam je robić mniej więcej wtedy, kiedy napisałam w dzienniku, że będę zwiększać jego ilość
cały rok tyle się tego kario naklepałam, że w końcu myśl o pójściu na siłownię przestawała mnie cieszyć. Jak mi się kiedyś zachce robić, to zrobię, ale z musu nigdy więcej.
Zmieniony przez - missInvincible w dniu 2016-01-04 10:42:17