nightingalmissInvinciblenightingal
Odkąd się pojawiłem w dziele to u Ciebie chyba zaobserwowałem największą zmianę sylwetki. I też nie taką ogólną ale właśnie wiele drobiazgów i detali mocno poprawiłaś. Ciekaw jestem czy zaczynając przygodę z treningiem wierzyłaś że możesz tak dużo zmienić, osiągnąć.
Dziękuję bardzo Night.
A jakże, zanim zaczęłam chodzić na siłownię, naoglądałam się przemian od zera do modelki bikini fitness i myślałam, ze po trzech miesiącach tez będę tak wyglądać a tu zonk później po roku mówię kurna co jest...
Szybko złapałam bakcyla więc nie było mowy o odpuszczeniu treningów, a później przy odrobinie samodyscypliny i wytrwałości w końcu efekty zaczęły się pojawiać
Zmieniony przez - missInvincible w dniu 01/10/2019 07:40:06
Ważne, że jak przyszło to lekkie zderzenie z rzeczywistością po roku to nie zrezygnowałaś. U większości ludzi coś takiego powoduje koniec przygody. A to wystarczy przetrzymać trochę dłużej i efekty zaczynają być coraz bardziej widoczne.
To dlatego, ze polubiłam trening z innych względów niż jako narzędzie do kształtowania sylwetki. Stał się nieodłączną częścią życia
Większość moich znajomych chodzi na siłownię, biega czy tez uprawia inne aktywności, żeby schudnąć i traktują każdy trening jak karę. Wtedy ciesze się , ze ja tam chodzę dla przyjemności
""Doubt is enemy number one of progression"
Dziennik : http://www.sfd.pl/DT_MissInvincible-t1065640.html
Blog kulinarny: http://www.sfd.pl/[BLOG]_MissInvincible_w_kuchni-t1100371.html