SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

DT MissInvincible

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe:

Ilość wyświetleń tematu: 1365306

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 5995 Napisanych postów 10061 Wiek 32 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 214367
Marta

01/06/2015
Dzień 34 DT BTW 130/30/150



Dzień 1

1. Pompki klasyczne - 1x 50
23+7-1..50
23+5-1..50
2. Pompki tyłem w oparciu o ławkę - 1x 50
29+10+6+5
30+8+7+5
3. Wyciskanie hantli na skosie - 4x 12-15
9kg x 15/14/12/12
10kg x 12/12/12/11 powt. dobijane
4. Wyciskanie sztangi wąsko - 4x 12-15
20kg x 14/14/12/11
sztangielki 8kg x 14/13/12/12
5. Rozpiętki na maszynie- 4x 12-15
17,5kg x 15/15 20kg x 12/12
17,5kg x 15/15 20kg x 13/12
6. Prostowanie rąk na wyciągu - 4x 12-15
10kg x 15/14/12/11
10kg x 15/15/13/12
7. Unoszenie bioder do świecy w leżeniu na ławce skośnej do brzuszków 4x max (ćwiczenie na brzuch)
34/30/25/20
30/27/22/19

+ 35 minut cardio na orbim


Trening ekspresowy, zrobiłam sobie bardzo krótkie przerwy, też dzięki temu, że wyjątkowo nie musiałam na ławeczkę czekać Odwrotne pompki masakrują mi tricka, chciałabym je uwzględnić w przyszłym planie. W ogóle nad tymi moimi trickami będzie trzeba popracować, bo uważam, że cały czas są dość słabe. No i co najważniejsze - cały czas skupiać się na wyrównywaniu dysproporcji, troszkę już udało mi się na szczęście w tym temacie zdziałać ale nadal np. w wyciskaniu na skosie lewa ręka jest słabsza.


Samopoczucie: Nogi czuję po wczorajszych obwodach Brzuch trochę wariował, znowu mnie powzdymało, kawa też mi wyjątkowo nie służyła.
Jeśli chodzi o miskę to dzisiaj znów na tapecie ogórki małosolne A ryż z indykiem to nie wiem czy mi się kiedykolwiek znudzi, za każdym razem inaczej go upichcę i bardzo mi smakuje


Miska:

Suple: nic,znowu zapomniałam
Płyny: woda ok 3l, kawa czarna x2, pokrzywa x 1, herbata owocowa x2
Warzywa: ogórki małosolne, cebula, pieczarki, kalafior, pomidory






Zmieniony przez - missInvincible w dniu 2015-06-02 10:26:34

""Doubt is enemy number one of progression"
Dziennik : http://www.sfd.pl/DT_MissInvincible-t1065640.html

Blog kulinarny: http://www.sfd.pl/[BLOG]_MissInvincible_w_kuchni-t1100371.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 5995 Napisanych postów 10061 Wiek 32 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 214367
02/06/2015
Dzień 35 DT BTW 130/30/150



Dzień 2

1. Ściąganie drążka wyciągu górnego do klatki - 1x 50
30kg x 50
30kg x 50 (41+9)
2. Wiosłowanie hantlą w oparciu o ławkę - 4x 12
20kg x 12/12/12/12
22kg x 12 / 20kg x 12/12/10
3. Przyciąganie drążka wyciągu dolnego do brzucha - 4x 12-15
30kg x 15/15/15/14
30kg x 15/15/13/12
4. Prostowanie tułowia na ławce trzymając piłkę lekarską 4x 12-15
wznosy na piłce z przytrzymaniem
pilka 4kg : 15/13/12/10
5. Ściąganie drążka wyciągu górnego do klatki uchwytem V - 4x 12-15
35kg x 15/15/14/12
30kg x 15/15/13/12
6. Wiosłowanie wyprostowaną ręką - 4x 12-15
12kg x 15/15/15/15
12kg x 15/15/12/12
7. Spięcia na piłce 4x max
170 / z piłką lekarską x 100/70/50
na pilce z pilka lekarska 114/98/?/?

+ 30min na rowerku stacjonarnym


Dłoń mi dzisiaj prawie wcale nie drętwiała, chwyt nadal jest słabszy ale powiedzmy, że mi to nie przeszkadzało w wykonaniu ćwiczeń, poza wiosłem. Od razu trening dużo lepszy, nie musiałam poprawiać chwytu tysiąc razy, był power
Wznosów nie miałam gdzie zrobić, bo czekałam i czekałam aż straciłam cierpliwość i zrobiłam na piłce, przytrzymywałam tułów w spięciu do oporu i ostatecznie pompa taka weszła w prostowniki, że znowu siedziałam i się macałam to takie fajne uczucie

Z negatywnych aspektów treningu - Nienawidzę brzuszków, są nudne i trwają wieczność i co się napiję wody między seriami to mi się robi niedobrze


Ogórki małosolne się skończyły to teraz dorwałam papryczki jalapeno, zjadłam pół słoiczka na raz, jeszcze zagryzłam musztardą dijon i ziałam jak smok


Samopoczucie : Brzuch niestety standardowo powzdymany, zanim jeszcze zjadłam śniadanie już miałam balonik. Cały czas myślę, że nie służy mi jedzenie na noc, bo w zależności od tego, o której wrócę z treningu jem między 21 a 22, jak w łóżku jestem po 23 to cały czas czuję, że jestem najedzona i jeszcze się kolacja nie uleżała, ale co mam zrobić, nie jeść, chodzić później spać, no co?



Miska:

Suple: tran, multi, zma, l-karnityna
Płyny: woda ok 3l, kawa czarna x2, pokrzywa x 1, herbata owocowa x3
Warzywa: cebula, pieczarki, brokuły, pomidory, jalapeno








Zmieniony przez - missInvincible w dniu 2015-06-03 09:43:27

Zmieniony przez - missInvincible w dniu 2015-06-03 09:48:12

""Doubt is enemy number one of progression"
Dziennik : http://www.sfd.pl/DT_MissInvincible-t1065640.html

Blog kulinarny: http://www.sfd.pl/[BLOG]_MissInvincible_w_kuchni-t1100371.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
eveline Trener personalny Moderator
Ekspert
Szacuny 1440 Napisanych postów 15979 Wiek 36 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 230563
Hej, u mnie problemy zoladkowo wzdeciowe sa na tapecie non stop. Nie jem po 20 i to mi zdecydowanie pomaga. Na poczatku moze czlowiek troche glodny ale to mija. Czasami koncze prace o 20 to wtedy jem, ale to 1-2x w tygodniu. Nie przegladalam poprzednich stron ale tu masz ciagle owsiane i ryz brazowy. Zmieniaj zrodla ww mozesz tez dluzej gotowac, warzywa jesli jesz na parze lub gotowane to tez lepiej dluzej pogotowac. I duzo wody do picia
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 5995 Napisanych postów 10061 Wiek 32 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 214367
Hej eveline
Myślę, że mi też by pomogło jedzenie kolacji znacznie wcześniej, w weekendy zazwyczaj jem max o 20 i rano czuję się lepiej. Niestety w tygodniu, w dt, nie da się tego przeskoczyć, bo musiałabym nie jeść posiłku potreningowego.
Ale nie zwracałam uwagi na to, że często jem te same węgle, szczególnie powtarzalnie jest od pon do pt, warzywa też zazwyczaj gotuję na pół miękko. Pokombinuję więc, może coś zaskoczy Dzięki

""Doubt is enemy number one of progression"
Dziennik : http://www.sfd.pl/DT_MissInvincible-t1065640.html

Blog kulinarny: http://www.sfd.pl/[BLOG]_MissInvincible_w_kuchni-t1100371.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
eveline Trener personalny Moderator
Ekspert
Szacuny 1440 Napisanych postów 15979 Wiek 36 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 230563
Tez myslalam ze sie nie da a wszystko do zrobienia. A i co mi sie jeszcze przypomnialo to posilek w formie plynnej sa znacznie lzejsze. Mozesz sobie jaglana z jajem zmiksowac czy cos ppdobnego co tam chcesz nawet koktajl jakis. Powodzenia :)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 5995 Napisanych postów 10061 Wiek 32 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 214367
Faktycznie. Może zamienię kolację na koktajl prosto po treningu

------------------------------------------------

03/06/2015
Dzień 36 DT BTW 130/30/150



Dzień 3

Przysiad
R:30kgx20 / 40kgx5 / 50kgx5 / 60kgx5 / 65kgx5 / 70kgx5
Suwnica neutralnie
160kgx5 / 200kgx5 / 220kgx5 / 240kgx5 / 280kgx5 / 300kgx3


1. Przysiad goblet – 1x 50
14kgx50
16kgx50
2. Mostek biodrowy – 1x 50
35kgx50
30kgx50
3. Power step ups + wykrok w tył - 4x 25
sztangielki 7kg x 25/25/25/25
sztangielki 7kg x 25/25/25/23
4. Wykroki “curtsy” - 4x 25
corebag 15kg x 25/25/25/25
corebag 15kg x 25/25/25/25
5. Przysiad z wyskokiem - 4x 25
25/25/25/25
25/25/25/25
6. Wyciskanie sztangi nogami na maszynie Smith’a - 4x 25
x
suwnica : 120kg x 25/25 100kg x 25/25
7. RDL- 4x 25
uginanie siedząc: 25kg x 25/25/22 20kgx25
uginanie lezac 22,5kg x 25/25/23 20kg x 25
8. Kick backs na wyciągu - 4x 25
4sztabki x 25/25/25/25
3sztabki x 25/25 4sztabki x 25/22


Dzisiaj trochę inaczej. Przysiad i suwnica dla własnego spokoju psychicznego, bo bardzo mi się chciało . Przysiad bardzo asekuracyjnie, suwnica do oporu. Reszta praktycznie zgodnie z planem, tyle że na więcej rat.


Miska:

Suple: tran, multi, zma, l-karnityna
Płyny: woda ok 3l, kawa czarna x2, pokrzywa x 1, herbata owocowa x4
Warzywa: cebula, pieczarki, brokuły, pomidory,kapusta kiszona, marchew






Zmieniony przez - missInvincible w dniu 2015-06-04 09:12:49

""Doubt is enemy number one of progression"
Dziennik : http://www.sfd.pl/DT_MissInvincible-t1065640.html

Blog kulinarny: http://www.sfd.pl/[BLOG]_MissInvincible_w_kuchni-t1100371.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 5995 Napisanych postów 10061 Wiek 32 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 214367
04/06/2015 i 05/06/2015
Dzień 37 i 38


Miska według założeń.
Trening barków zrobiony, nie pamiętam już ile dokładnie powtórzeń ale prawie wszędzie udało się z ciężarem progres zrobić
Ogólna niemoc i zmęczenie weszło.

Zmieniony przez - missInvincible w dniu 2015-06-06 23:01:17

""Doubt is enemy number one of progression"
Dziennik : http://www.sfd.pl/DT_MissInvincible-t1065640.html

Blog kulinarny: http://www.sfd.pl/[BLOG]_MissInvincible_w_kuchni-t1100371.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 5995 Napisanych postów 10061 Wiek 32 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 214367
PODSUMOWANIE
39 dni redukcji

Raptem miesiąc a jakoś długo się wydawało


Rozpiska treningu na stronie 8, dieta BTW 130/30/150



Po pierwsze i najważniejsze dziękuję Marcie za trening. Nie mogłam się zdecydować czy go kocham czy nienawidzę za te emocje dziękuję. I również za to, że w końcu rozjaśniło mi się jak mam trenować nogi, wreszcie zaczynają mi się podobać i już wiem w jakim kierunku zmierzać

I eveline dzięki za czuwanie



Nie sądzę by Marta mówiąc o ''wycince'' miała na myśli formę, którą na dzień dzisiejszy prezentuję, chyba jeszcze nie ten poziom wtajemniczenia, siądę i przejrzę dziennik i pomyślę co mogłam zrobić lepiej. Z drugiej strony też muszę wyciągnąć odpowiednie wnioski z tego, co ja wcześniej robiłam, że nic się forma nie poprawiła od marca do końca kwietnia.
''Dociąć'' się nie udało ale troszkę zleciało i jest to w tej chwili najlepsza forma jaką do tej pory miałam także i tak się jaram



Pomiary:

Waga przed 67kg / po 64,8kg






Zdjęcia:











I bonusowo troszku się napięłam bo tak naprawdę to po napinkach najlepiej widzę zmiany.






Cele:

- odzyskać okres (długo zaniedbywany przeze mnie temat, teraz chciałabym do tego podejść poważnie)
- rekompozycja (myślę, że priorytetowo mogłabym robić tyły, plecy i pośladki. Pośladki trzeba przycisnąć, bo to co widzę mi się nie podoba. Jak by się udało optycznie zwęzić talię to też bym się nie obraziła )

Mam dość redukcji na razie. To już się nudne robi Chociaż marzy mi się zwalenie reszty tego tłuszczu na razie chciałabym wziąć się za rekomp. Ale zobaczymy jak będzie mi szło, będę się obserwować i korygować dietę i trening na bieżąco, upaść się nie zamierzam.
Nie do końca wiem jaki przyjąć rozkład, myślałam na początek o BTW 120/70/150. Tu bardzo bym prosiła Martę by podpowiedziała



A teraz rilaks



Zmieniony przez - missInvincible w dniu 2015-06-07 00:10:33

""Doubt is enemy number one of progression"
Dziennik : http://www.sfd.pl/DT_MissInvincible-t1065640.html

Blog kulinarny: http://www.sfd.pl/[BLOG]_MissInvincible_w_kuchni-t1100371.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Hello
Wysuszu po miesiącu spodziewać się nie mogłaś Ale zmiany jakieś widzisz, no nie? Jak dla mnie nieźle wyszło, zwłaszcza, że od dawna na głodowicy siedzisz.
Ja osobiście twierdzę, że priorytetem powinno być podniesienie kaloryczności do sensownego poziomu, a z tym i rekomp przyjdzie

"Produkt" wyjściowy do obróbki jest fajny, pytanie... Jak chcesz nad sobą pracować? Czy dajesz swojemu ciału czas na zmiany zgodne z jego naturalnym tempem? Ja najbardziej lubię (i cenię) sobie właśnie pracę z takimi dziewczynami - które same dla siebie powoli, w swoim własnym tempie dążą do celu jakim jest podobanie się samej sobie

Bo: przychodzisz na forum, najczęściej dlatego, że chcesz schudnąć (jednym słowem nie podobasz się sobie), z czasem przekonujesz się, że wcale nie jest tak, jak myślisz, że to Ty jesteś tu szefem I wcale nie chodzi o sztywne liczenie każdego grama białka czy tłuszczu albo panikę przed nabiałem w ilości większej niż 150 +/- 3.637 g czy trening 5-6/tydzień, choćby krew ciekła (bo to chore). Ćwiczysz, jesz z głową, bo robisz to DLA SIEBIE. Nie dla mnie, nie dla forum, nie dla chłopa, nie dla takiego czy innego konkursu piękności To stało się jakąś tam częścią Twojego dotychczasowego życia, częścią, ale NIE dybami; Twoje relacje z rodziną, znajomymi, z samą sobą są lepsze; i co najważniejsze - w życiu realnym, nie w necie

To właśnie są dla mnie najpiękniejsze "przemiany" ciała i ducha, i każda z nich zawsze wyciskała mi łzy z oczu

"Zwykła" kobieta przestaje się pieklić nad tym, że nie ma talii, ma krótkie nogi, szeroką obręcz barkową czy biodra, a zaczyna dostrzegać to, co w niej piękne. Ćwiczy nie po to, żeby schudnąć, je zdrowo, nie po to, żeby schudnąć, ale dlatego że jej tak smakuje.
Ona się po prostu akceptuje, lubi, nabiera pewności siebie i ma ( za przeproszeniem) gdzieś, to, co jej inne baby do głowy tłuką i jak jej świadomie czy nie psychikę gnębią od momentu, kiedy kobietą się stała. Żeby tego doświadczyć, trzeba to przeżywać - w świecie realnym, nie w internecie


Ja wiem, że takie coś wymaga czasu, długiego czasu. A obecnie stawia się na szybciej, lepiej, z bardziej agresywną promocją. Niewielu osobom imponuje taka "zwykłość" jak poniżej:
Foty pochodzą z kolekcji trenera Breta Contrerasa, którego targetem, są przede wszystkim "zwykłe" kobiety...









Jakom rzekła, niewielu to imponuje, ale mnie TAK A Tobie? Chcesz takiego czegoś? Jeśli tak - jestem do dyspozycji

Zmieniony przez - Martucca w dniu 2015-06-07 11:01:28
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 5995 Napisanych postów 10061 Wiek 32 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 214367
Ja zmiany widzę, te zdjęcia tak naprawdę ich w ogóle nie oddają. Subiektywnie uważam, że brzuch jest dużo bardziej twardy, skośne lekko się zarysowały, plecy i ramiona na plus. Z lędźwi zeszło, pupa tylko coś nieproporcjonalnie do wkładu pracy zareagowała Jestem też zachwycona jak ten trening w krótkim czasie wpłynął na moje nogi - wczoraj kupiłam dwie pary szortów a rok temu nie chciałam w ogóle chodzić w sukienkach

Jak zaproponowałaś miesięczną ''wycinkę'' oczy mi się zaświeciły, bo mnie takie wyzwania nakręcają. Tak jak podobał mi sie Kij i Marchewka tak tutaj było jeszcze ciekawiej, bo treningi były bardzo intensywne, a ja lubię sprawdzać ile jeszcze dam radę, ile dam radę z siebie wyciągnąć w krótkim czasie Jak byś znowu zaproponowała coś ekstremalnego to moim pierwszym odruchem by było iść w to na ślepo. Tak już mam.

Rzadko opisuję swoje przemyślenia na forum, bo staram się, żeby ten dziennik był czytelny. Ale szczególnie przez ostatnie 2 czy 3 tygodnie myślałam o swojej redukcji i zastanawiałam się gdzie ja tak pędzę. Nie chcę formy na lato 2015, chcę cały czas pracować nad swoim ciałem i mieć piękną wysportowaną sylwetkę za rok, dwa, dziesięć czy piętnaście lat.
I tak jestem zadowolona z tego, co udało mi się do tej pory wypracować. Jestem też zadowolona z tego jak wywróciłam swoje życie do góry nogami, jak jakościowo się ono polepszyło, m.in. dzięki nowej pasji jaką są trening i zdrowa dieta. Poza tym to jest też coś, co dzielę ze swoim chłopakiem.


Ja chcę rekompu, bo wiem, że na tej kaloryczności się jędrniejsza nie zrobię. Ani nie podniosę swoich 100kg w martwym jak planowałam Chcę też jeść więcej, nawet sobie nie do końca zdawałam sprawę z tego, że już tyle czasu jestem na niskiej kaloryczności, chyba się przyzwyczaiłam. Nie będę ukrywać, że się nie obawiam reakcji organizmu na nagły skok w kcal. Dobrze się czuję w swoich obecnych wymiarach i chciałabym je jako tako utrzymać, całe życie byłam na przemian skinny fatem lub dziewczyną z paroma kg na plusie.


Przemiany ze zdjęć dopiero teraz potrafię docenić, choć cały czas się uczę, że na zmiany w sylwetce trzeba przed wszystkim cierpliwie pracować. i na pewno jeszcze nie raz będę lamentować, że nie idzie, że za wolno itp. itd. Wtedy wejdę na forum i przeczytam Twój wpis jeszcze raz, myślę że wtedy mi przejdzie

""Doubt is enemy number one of progression"
Dziennik : http://www.sfd.pl/DT_MissInvincible-t1065640.html

Blog kulinarny: http://www.sfd.pl/[BLOG]_MissInvincible_w_kuchni-t1100371.html 

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Buty kickboxing

Następny temat

Początki- siłownia POMOC :)

WHEY premium