Szacuny
5995
Napisanych postów
10061
Wiek
32 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
214367
rion10
Kwestia kaloryki jest bardzo płynna bo jak kobieta jest na redukcji dość długo to powiedzmy kaloryka 1600-1800kcalnie musi być bardzo niska bo po kilku/nastu tygodniach na redukcji zapotrzebowanie też jest dużo niższe.
Ale Miss ma doświadczenie wie jak się czuje, jak działa ciało i przede wszystkim samopoczucie.
Z takich życiowych historii to żona mi kiedyś się przyznała, że nie lubi jak jestem dłużej na redu bo jestem nie do życia na finiszu, ale że już długo nie redukuję to przynajmniej humor mam lepszy
Moje zero to teraz będzie 1800kcal no ale da się to na pewno stopniowo podkręcić przy wychodzeniu z redu.
Hehe u mnie trochę się na hormonach odbija. Chociaż chyba mój organizm gorzej znosi długotrwałe ciężkie treningi niż niskie kalorie.
Szacuny
5995
Napisanych postów
10061
Wiek
32 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
214367
madzia_666
Miss ma z tego co kojarze takie dosc niskie kcal caly czas, pamiętam jak kiedyś pisała że przy próbie wejścia na wyższe kalorie szybko się ulewa i to się nie sprawdzalo. Z tego co kojarzę wagę też ma mniej więcej caly czas podobną ± kilka kg. Więc to nie jest tak że te obecne kalorie to są już na schyłku redukcji, bo wtedy oczywiście zgodzę się nic złego w takich kaloriach nie ma ale gorzej jak aktywna trenująca kobieta z wagą około 60 kg ma na co dzień kalorie ponizej 2000.
Ale tak jak pisałam wcześniej, Miss tak ładną sylwetkę że tak naprawdę nie musi nic zmieniać i takie drobne wahania ± kilka kg właśnie być może całkowicie wystarczą by była zadowolona z efektow. Ma po prostu swoje kalorie które się sprawdzają i robiąc nieduze modyfikacje będzie miała te drobne efekty na których jej zależy. Nie musi robić nie wiadomo jakiej redukcji, bo bf ma niski, nie musi też zwiększać masy miesniowej bo taka jak ma teraz jej chyba pasuje.
Ty moje uwagi tyczyły się bardziej tego że chcąc zrobić większe zmiany sylwetkowe trzeba by było zrobić bardziej drastyczna zmiane podejścia głównie dietetycznego.
Akurat to Rion co napisałeś że zna swoje ciało i wie jak na co reaguje to jest plus ale z drugiej strony pewna pułapka, bo bardzo ciężko wyjść jest poza utarte schematy i przyzwyczajenia, stąd wiele osób wygląda po prostu cały czas tak samo.
Tak, generalnie jest mi okej z moją obecną sylwetką i lubię trenować dla zdrowia, przyjemności i dla utrzymania czy też poprawy sylwetki ale bez wielkiej presji na efekty. Kilka lat temu wszystko u mnie było podporządkowane pod dietę i trening i cenię sobie obecny, zdrowszy balans.
Chociaż nie ukrywam, że czasem przychodzą momenty, w których denerwuje mnie brak wykorzystanego potencjału, bo myślę, że byłabym w stanie zrobić lepszą formę, no ale tak jak piszesz Madzia - to na pewno wymagałoby wyjścia poza własną strefę komfortu, dobrania odpowiednio zaplanowanej diety i treningów i zaakceptowania, że trzeba będzie przybrać trochę więcej kilogramów niż by się chciało. Chyba nie mam jaj na takie rzeczy już
Szacuny
5995
Napisanych postów
10061
Wiek
32 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
214367
rion10
Lubie z kobietami współpracę bo z reguły są bardziej zdyscyplinowane. Ale po jakimś czasie się okazało, że panie chcą schudnąć ok 12kg w ok 4 tygodnie bo jest urlop. Ja generalnie wolę dłuższą współpracę gdzie kobieta najpierw chudnie, a potem utrzymujemy formę sportową i ogólną sprawność. Zawsze najpierw jest ankieta i wywiad, pytałem jakie efekty i w jakim czasie realnie osiągamy,a kwiatki wyszły po 3 tygodniach i pani schudła ok 5kg. Często mam wrażenie, że mówię w innym języku i mimo iż mam wrażenie, że się rozumiemy to później się rozmijamy
Ale tak wygląda współpraca z ludźmi dlatego cieszę się, że kiedyś nie poszedłem w trenerkę zawodowo
Może i w ostatnich czasach świadomość wzrasta ale przypuszczam, że nadal większość osób chce szybkich efektów i bardziej drastycznych, wymyślnych diet, żeby poczuć, że robią coś nowego, ekscytującego. Wolna utrata tkanki tluszczowej i normalna dieta bez długiej listy zakazanych produktów jest nudna trener nie ma łatwego zadania, no ale cóż - każdy musi się sam nauczyć i wyciągnąć odpowiednie wnioski.
Szacuny
5995
Napisanych postów
10061
Wiek
32 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
214367
Dzisiaj był trening z rana, przed pracą, obudziłam się przed budzikiem więc stwierdziłam, że nie ma na co czekać i lepiej skoczyć z rana na siłownię i mieć trening z głowy. Poza siłowym 22km na rowerze i spacer w trakcie przerwy obiadowej.
Trening C
1. MC 10/8/8/6/6/6 50/60/70/80/85/90/95
2. Kas GB 4x12 95
3. Uginanie nóg na maszynie leżąc 8/10/12/12+ 39/34/32/32x12
4. Przysiad ze sztangielką szeroko 4x15 34/34/34/34
5. Wyciskanie sztangielek na skosie 10/8/8/8 12/14/16/16
6. Rozpiętki ze sztangielkami na skosie 2x10 7/7
7a. Uginanie ramion ze sztangielkami supinacja 2x10 7/7
7b. Uginanie ramion ze sztangielką za głowę 2x12 12/12
Dieta: 1700kcal
1. 2x domowe muffinki z fasoli + skyr + czekolada
2. Wołowina z warzywami i makaronem, oliwki, orzechy
3. Skyr, jabłko
4. Wafle z kurczakiem, mix warzyw, winogrona, orzechy
----------------
W piątek już długo wyczekiwany urlop, także będę miała tygodniową przerwę od treningów siłowych.
Postanowiłam na cały kolejny miesiąc wskoczyć na kalorie w okolicach zera, a na koniec czerwca zadecyduję czy dalej będę redukować czy na razie dam spokój.
Będę też chciała pomyśleć nad nowym treningiem, wprawdzie mój obecny wcale mi się za mocno nie znudził, mimo że robię go od 3 czy 4 miesięcy, ale jednak przydałby się powiew świeżości i zoptymalizowanie pod pewne partie.
Zmieniony przez - missInvincible w dniu 2023-05-31 22:49:04
Szacuny
29912
Napisanych postów
27250
Wiek
32 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
384534
nightingal
No dużo tego sobie biega ostatnio przez drogę. Najgorzej jak się nocą jeździ.
No ja wyjeżdżam z domu około 3:15 przecinek i połowę trasy czyli jakieś 25 km jadę przez środek lasu który jest parkiem krajobrazowym wrażenie że to te zwierzęta są agresorami i polują na auta