SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

DT - Kettle i inne :-)

temat działu:

Po 35 roku życia

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 700123

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 26 Napisanych postów 197 Wiek 46 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 870
nieraz


Nie wiem, jak Ci odpowiedzieć, bo napisałeś tyle i w taki sposób, że trudno się w tym połapać i zrozumieć, o co właściwie Ci chodzi. Często gęsto sam sobie przeczysz w kolejnych zdaniach. Raz twierdzisz, że ważny jest wynik, za chwilę, że jednak technika. Gdybyś na prawdę wierzył w technikę, może nie miałbyś problemów z kręgosłupem, co? Raz, że każdy powinien robić, co lubi, za chwilę, że kettlami nie warto, bo crossfit czy siłownia jednak lepsze.

Mówisz, że nie jesteś sceptyczny a czy rozumiesz, co to znaczy? Dla pewności: sceptyczny to podchodzący z rezerwą do obserwowanych zjawisk, zachowań, wątpiący w powodzenie działań, jak mówi SJP. Z lekceważeniem wypowiadasz się o dziewczynie, która robi 200 rwań odważnikiem kulowym. Podejrzewam, że pijesz do Kseni, którą linkował Magor w dyskusji z Tobą w swoim dzienniku. Pytasz, na co przekłada się jej wynik. Na fakt, że jest rekordzistką i medalistką w swojej dyscyplinie. A Ty? Jakie masz osiągnięcia w swojej? Ile medali zdobyłeś? Ile rekordów pobiłeś?

Nie jesteś profesorem. Wow, na prawdę? Nie spodziewałem się... Nic się nie martw, w kraju, gdzie nie trzeba bronić habilitacji, by tytułować się profesorem, jak np. Bartoszewski czy Środa nic straconego. Może jeszcze zostaniesz...

Mówisz, że Tsatsuline za dużo filozofuje, a później twierdzisz, iż odważniki źle działają na nadgarstki. Gdybyś znał filozofię wspomnianego Ruska, to byś wiedział, że w treningu z kettlami "nie ma nadgarstka". Ot, metafora. Kto czytał, ten wie. Kettle źle działają na łokcie. A zarzut czy rwanie sztangi to niby dobrze? Technika, technika i jeszcze raz technika. Zresztą sport wyczynowy, uprawiany amatorsko czy profesjonalnie nie jest dobry dla zdrowia. Dla zdrowia jest kultura fizyczna i rekreacja ruchowa.

Test rwań robiony codziennie, mecz tenisa, czy piłki nożnej, ostry trening na siłowni, wstaw, co chcesz. zawsze odbije się na zdrowiu w taki, czy inny sposób. Zresztą znowu pomieszałeś, bo codziennie to można trenować. Z wyjątkiem turniejów, gdzie częstotliwość gry jest duża, w żadnej dyscyplinie nie ma codziennych zawodów.

Dobra, szkoda mi niedzieli na roztrząsanie, co autor miał na myśli... to nawet nie mój dziennik. Mam tylko jedną prośbę: przemyśl wpierw to, co chcesz powiedzieć, a jak robisz to w formie pisemnej, to zrób tak, by w miarę można to było przeczytać. Pozdr.




Dobrze. Żeby zakończyć te dywagacje. Ustalmy dwie kwestie. NIe jestem do Ciebie wrogo nastawiony, ani do odważników. To Ty zareagowałeś wulgaryzmami na moją odpowiedż do Panteona, który jako dorosły facet przyjął ją spokojnie (bo nie była ona atakiem), ze zrozumieniem i nawet wyjaśnił mi swoją motywację. NIc więcej w tej kwestii nie chciałem wiedzieć i nie interesowało mnie przedstawienie z Indiana Jones, które stworzyłeś. To że wysłałem mu te dwa filmy i parę słów to z czystej chęci pomocy bo wspomniał że jak najszybciej chciałby obłaskawić te kulki 2x 24 czy ile tam i po to żeby było po raz n-ty jasne, że ktoś kto ma mocne albo bardzo mocne wyniki siłowe w podstawowych ćwiczeniach targnie cięzkie kulki niejako z marszu. Niestety na odwrót to NIE zadziała i nikt mnie nie przekona, że ktoś będzie robił jakieś tam ćwiczenia nawet z bestiami czy diabłami i nagle podniesie 300 kg na zwykłej sztandze (ale 300 a nie 170) albo przestawi bardzo cięzki przedmiot typu kamień czy implementy strongman itd. Ciężarowiec trenujący dwubój wciąga kulki nosem, bo jego aparat ruchowy przywyczajony jest do dajmy na to 150-200 kg a nie do 2 x 48 kg w podobnych ruchach które wykonują girevicy. To był cały mój przekaz. I myślę że rozumiemy sie z Panteonem w kwestii drogi najskuteczniejszej i najszybszej vs drogi ulubionej. Wiele osób nie przyjmuje tego do wiadomosci i powiela jakieś legendy o kimś kto ćwicząc wyłącznie z kulkami stał się niesamowicie silny. A to że crossfit np robi dużo kettli, ale jako uzupełnienie sztangi i innych rzeczy jest po prostu właściwsze i skuteczniejsze, tylko że ortodoksyjni wyznawcy kettla podobnie jak Ty reagują agresywnie na jakiekolwiek komentarze. Normalnym jest że każde narzedzie treningowe ma wady i zalety, porozmawiaj z kulturystą, trójboistą, kimkolwiek. Kazdy Ci wymieni wady i zalety określonych sprzętów, bez specjalnego podniecania się i bez złości. Bez zbędnego fanatyzmu którego nie toleruje w każdej dziedzinie życia. Ja również nie wychwalałem wyższości moich sprzetów ani metod, z pewnością mają wiele wad ale też nikt o takiej czy innej sztandze esejów nie pisał, bo po co. Także w tych kwestiach mamy mam nadzieję jasność.

Tak jak piszesz kettlowcy maja osiągnięcia i medale w kettlach, jest to szczególny sport, sztuka dla sztuki. O tym właśnie napisałem. Nie powoduje ani szczególnie pięknej budowy, ani nie rozwija szczególnie siły. Wytrzymałość zbudowana w tej sposób jest również specyficzna i ukierunkowana na konkretne ruchy w konkretnych interwałach czasowych. Na zawodach pierwszoplanową rolę odgrywa perfekcyjna technika, timing, umiejętność rozłożenia sił i relaksacji między powtórzeniami. Tutaj znowu przywołam podnoszenie ciężarów jako przykład dyscypliny najbardziej pokrewnej (rwanie, podrzut). Ciężarowcy mogą pochwalić się doskonałym wyskokiem, znakomitymi czasami w sprintach i ogólnym atletyzmem, dlatego właśnie to podnoszenie ciężarów jest uzywane w tak wielu sportach jako podstawowy trening siłowy. Czym tak niesamowitym legitymuje się girevik oprócz rekordów w swojej dziedzinie? Czy jest jakiś sport w którym odważniki używa się jako główne narzedzie do budowania jakiejś cechy fizycznej potrzebnej w tym sporcie? Nie słyszałem.

Nie będziemy walczyć na osiągnięcia, co jak robie każdy widzi, zaznaczam za każdym razem że są to wyniki bardzo przeciętne, bo trudno się podniecać że dorosły facet podniesie 200 ileś tam kg w MC. Swojego dziennika nie założyłem w celu wychwalania się ani masturbowania się swoimi osiągnięciami. Nie interesuje mnie aż tak bardzo Twoja forma, ale jak będziesz miał jakieś szczególne osiągnięcia to wstaw film, postaram się znaleźć jakaś kulkę na siłowni i sie z tymi rekordami zmierzyć i przesłać film. Zrobię to bez przygotowania, bez wstydu że nie dam rady i bez ironicznych pseudointeligentnych uwag. A potem zapraszam w moją działkę treningową i pokażesz mi swoja siłę.
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 964 Napisanych postów 8629 Wiek 12 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 294424
Co jakiś czas pojawia się tego typu dyskusja u kogoś w dzienniku
Zrozumiałem o co chodzi.
Nie jestem zawodnikiem, który szykuje się na zawody - gdzie mam pokazać co potrafię z 2x24kg.
Mam świadomość, że dobry ciężarowiec, po krótkim przeszkoleniu będzie potrafił z kulami to co ja po kilku latach..

Ćwiczę bo lubię. Mam kulę i chcę je wykorzystywać. Mam też w zanadrzu sztangę i trochę obciążenia, ale nie mam miejsca na chacie, żeby tym trenować.
Wrzucę fotki mojej minimalistycznej siłki, to zobaczycie o co chodzi - nawet z rolowaniem na podłodze mam problem

WESZŁO!

Clean-Press-Squat (2x24kg) - 10x1
Drążek nachwytem - 5x3

+
kółko z kolan - 5x3
rozciąganie gumy z przodu 100x
w sumie.
Rolka i deczko resetów

Całość zajęła godzinę, a część główna ze 20min.

Rozpisałem sobie program - wyszło 12tyg, co mnie trochę zmartwiło, bo będzie nudno.. 8tyg, to chyba mój maks skupienia.
W pierwszym miesiącu ćwiczenia będą wykonywane 10-20x na trening. Pomyślałem, że mógłbym połączyć wyciskanie z przysiadami na jednej sesji. Na każdej sesji.
Wtedy 24 treningi zrobię w 8tygodni - jak pójdzie zgodnie z planem.
Drążek - ten na zakończenie treningu i w wersji "5x5" - dekompresja kręgosłupa, trochę też, dla poprawy wyników na nim.
Ab Wheel - a, bo miałem ochotę. Leciutko, bo po tym zazwyczaj miałem zakwasy jak zrobiłem 5x5, czy 3x10. 5x3 na początek to chyba dobrze. Jest to delikatny start.
Ciężko było.
Dyspozycja dnia taka sobie, ale często miewam gorszą, a czasem lepszą Trzeci dzień laby (a takie trzy dni wolnego od pracy, to nie pamiętam kiedy miałem - pewnie na urlopie jedynie, albo na L4), to się rozleniwiłem.

Czuję w grzbiecie i w nadgarstkach. Trochę mnie to niepokoi, ale mam nadzieję, że stawy się szybko zaadaptują. Trochę też ogarnę technicznie sprawę. Nie wiem, czy to raczej szarpanie przy zarzucie i zrzucie, czy po prostu od trzymania kul (mam nadzieję w prawidłowej pozycji - nadgarstek zablokowany, o czym przed chwilą była tu mowa ).

Właśnie!
Zrobiłem takie combo - zarzut+wycisk+przysiad, żeby tych zarzutów nie było aż tyle.

Trening w formacie FBW daje mi też taką opcję, że jak mi jedna sesja w tygodniu przepadnie, to mi się życie nie posypie..

Jeszcze ta guma - przewinęło się u Ojana - rozciąganie gumy "no money" - na poprawę postawy. Przewinęło się i u MaGora - jako ćwiczenie dla wyciskaczy... Najbardziej to poczułem w karku!!

Załączam foty mojej dzisiejszej siłki:





1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
ojan Jan Olejko Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12129 Napisanych postów 30541 Wiek 75 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 1130999
Gum(k)ę to używałem kiedyś i to nie do celów kulturystycznych.
No money - też nie robiłem.

Nadgarstki i grzbiet mogą boleć po KB oraz kółku.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 26 Napisanych postów 197 Wiek 46 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 870
Mam w salonie pokój zabaw, podobnie jak w pokojach dziecinnych, więc w zupełności rozumiem. Dzisiaj ze względu na mróz wstawiłem większy samochód do garażu, gdzie zostało po 20 cm z każdej strony od ściany i zmuszony byłem przenieść się z ćwiczeniem do małego przedpokoju, po drodze wbijając sobie w nogi klocki lego. Dyskusji na tematy co lepsze, co warto, co skuteczniejsze z mojej strony juz nie będzie, szkoda mojego i dyskutantów czasu. Rzeczywiście w tym czasie lepiej poćwiczyc popróbowac i robic to co komu pasuje, zamiast zastanawiac się co było pierwsze, jajko czy kura. Sam z ciekawości jak będę w styczniu na siłowni za granicą chwycę za dzwonki, są chyba do 40 kg. Zobaczę czy dam rade coś z tym zrobić i udokumentuję, będzie można się pośmiać. Myślę że z parą 24 kg spokojnie dałbym radę thrustersy przeplatane sprintem np na bieżni. Bardzo dobry trening metaboliczny. Robiłem takie coś z hantlami 40 kilowymi, zakładam że dzwonki sa odpowiednio bardziej wymagajace..zobaczymy.


Zmieniony przez - badassgym w dniu 2016-01-03 20:47:23
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 26 Napisanych postów 197 Wiek 46 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 870
A tak swoja drogą, nie myślałeś żeby zabierać odważniki w plener?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 168 Napisanych postów 2288 Wiek 43 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 75820
@Badassgym: Nigdy nie napisałem, że jesteś do mnie, czy do odważników wrogo nastawiony. Napisałem "sceptyczny". Łatwo to sprawdzić. I to słowo, w moim przekonaniu, nie jest w żaden sposób stygmatyzujące.

Przepraszam, że uraziłem Cię wulgaryzmem. Nadal jednak uważam, że przykład ciężkiego swingu, który wrzuciłeś, jest beznadziejny i nie daje żadnych korzyści dla ćwiczącego. Jest tylko i wyłącznie pokazem "głupiej" (głupiej, bo szkodliwej dla ćwiczącego) siły. Gdyby ten pacjent na początek z mniejszą kulą (nie musi hańbić się małymi kulkami dla amatorów, może od razu zacząć od 32kg, która dedykowana jest dla zawodowców, gdzie zawodowiec to określenie silnego faceta, a nie profesjonalisty w kettlach) nauczył się poprawnych spięć i poprawnego ruchu, to szybko wykorzystał by te "prymitywne" narzędzie do zbudowania jeszcze większej siły i robiąc poprawne wymachy z tą 100kg kulką (taka chyba była na filmie) szybko poprawił by wyniki w swojej dyscyplinie. A tak poza pokazówką, w moim przekonaniu, nie osiągnął nic. I to miał zilustrować, przyznaję w ironiczny sposób, film z Indianą Jonesem.

Pavel w swoich książkach podaje przykłady trójboistów, którym ciężkie kettle dały nowy bodziec i pozwalały pokonać zastój. W logiczny sposób to argumentuje. Specyfika takich ćwiczeń jak wymach, czy tureckie wstawanie bardzo mocno przekłada się na zaangażowanie mięśni głębokich, które, zwłaszcza u kulturystów, traktowane są nieco po macoszemu. Przykład z życia, zawodnik futbolu australijskiego, który bez trudu rwał odważnik 40kg, miał problem z wykonywaniem prawidłowych pompek w niestabilnym środowisku, czyli na piłce. Podobnie zmasowany ponad stukilogramowy "kulturysta". Są to przykłady z gabinetu fizjoterapeuty, których byłem świadkiem.

O tym wszystkim (oprócz moim przykładów) z detalami i bibliografią pisze Tsatsuline, więc jak interesuje Cię szczegółowa argumentacja, to odsyłam do źródeł, których, jak oboje wiemy, dokładnie nie zbadałeś. i to jest mój zarzut: jak się coś krytykuje, to trzeba wpierw wiedzieć co. Przy okazji, czy możesz podać jakieś twarde dowody, że kettle nie poprawiają siły maksymalnej? Może po prostu trzeba nauczyć się je właściwie wykorzystywać, jak każde narzędzie.

Nie rozumiem, co masz na myśli, mówiąc, że "kettle to szczegółny sport, sztuka dla sztuki". Z każdą dyscypliną sportu tak jest, więc o co dokładnie chodzi? Chyba nie o to, że czajnikowcy stworzyli swój system i mają z tego więcej frajdy niż silniejsi koledzy z siłowni? Sorry za ironię.

Pomijam już Twoje lekceważące uwagi na temat wyczynów mistrzów sportu (pisałem wcześniej i się nie odniosłeś) i wszystkie wycieczki pod moim adresem. Ojan mówi, że "dyskusja rozwija". Może jednak masz rację, jestem ortodoksem i brak mi cierpliwości do dyskusji z "niewiernymi".

Wyzwania kettlarzy są powszechnie znane, więc bez problemu możesz się z nimi zmierzyć i bez ironicznych i pseudointeligentych uwag ocenić ich wartość w perspektywie swojej formy, chętnie się zapoznam. Przynajmniej będzie jakiś pożytek z tej dyskusji. Pozdr
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 26 Napisanych postów 197 Wiek 46 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 870
Tego typu dyskusje mozna ciągnąć w nieskończoność. Tak jak powiedziałem sprawdzę, jak wyglada u mnie (osoby nie używajacej odważników w treningu) wpływ postępów w moim głównym ćwiczeniu -martwym ciagu na wybrane ćwiczenia z kettlami, np rwanie jednorącz, zarzut i podrzut oburącz ewentualnie TGU. W miarę dostępu do dzwonków. Pasuje? Jakieś sugestie? Pozdr
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 964 Napisanych postów 8629 Wiek 12 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 294424
@Ojan

Ktoś Panu gumę polecał na poprawę postawy (narzekał Pan na garbienie się).

@Badassgym

Chyba każdy kto ma/miał małe dziecko zrozumie o co chodzi z miejscem.
Kettle w plenerze - jakoś mi nie po drodze. Kilka razy zdarzyło mi się pójść z obręczami gimnastycznymi na działkę gdzie jest huśtawka - czyli wysoki i stabilny drążek. Był to epizod..

Tak ogólnie:

"kettle to szczegółny sport, sztuka dla sztuki"

Ja to rozumiem w ten sposób, że jak ktoś ćwiczy kettle, to jest lepszy w kettlach. Przykładowo taka chyba najbardziej sportowa odmiana - Girevoy Sport - no, ktoś sobie to ćwiczy (do tego pomocniczo bieganie, trójbój, narty biegowe w zimie itd). Jest lepszy w kettlach.
W drugą stronę - kettle mogą wesprzeć treningi pod sztuki walki. Jasne - sztanga też to może zrobić.
Przykłady ludzi którzy na kettlach bazowali, a potem odnosili sukcesy w "tradycyjnych" dyscyplinach sportowych pewnie da się na palcach jednej ręki policzyć..
Zresztą, chyba nie ma osób które tylko z kettlami ćwiczą.
Powiedzmy na Wschodzie (wiele jest mitów, ale jak pytam kogoś z tamtych rejonów, to wie co to giria, ale żeby tak nimi każdy ćwiczył to nie! takie moje prywatne badania..) - nawet jak ktoś trenuje z kulami, to bankowo robił jeszcze coś innego - zajęcia gimastyczne (WF) kilka godzin w tygodniu (a nie jak za moich czasów w podstawówce - 2x45min), także ciężko byłoby wyłuszczyć, że ten/ta wypracowali swoją siłę, sylwetkę, inne rzeczy - tylko na kulach.
Taka moja opinia.

Kule już się tutaj (na sfd) zdemitologizowały. Do zrobienia sylwetki gladiatora nie wystarczą kule, wódka i ogórki (mowa o moich doświadczeniach ).
Jak ktoś chce wycisnąć cięższą kulę, to może ćwiczyć kulami i to osiągnąć.
Przeskoki wagowe są co 4kg, ale można podwiesić jakiś ciężar, co wiele osób praktykuje.
Do przysiadów też to pasuje.
Do martwego już niezbyt, bo jednak kule mają swoją wysokość i już trzeba by kombinować, a ma być prosto

Gdyby kettle paliły fat bez diety, to już chyba bym wyglądał jak należy!

OK

Bardzo fajna opcja się pojawiła - sprawdzenie się w kettlowych bojach Badassgym'a.
Moja propozycja:
1.) snatch test wg hard style. Pomijam takie szczegóły jak np. nieodrywanie pięt, czy rwania tylko z flipem w obie strony.
Miałem 213, albo 216 powtórzeń z 16kg kulą.
ZASADY:
10min
Można odłożyć kulę, można zmieniać ręce ile się chce razy.
2.) Girevoy sport - zasady to już ktoś inny by musiał wyłożyć i ze mną nie ma co konkurować, bo swoje boje to nawet nie mam jako "rekordy". Jednak ciekawa opcja:
a1) rwanie - 10min, jedna zmiana ręki, z kettlem można odpoczywać tylko w pozycji z kulą nad głową; nie odkłada się kuli
a2) podrzut - 10min, 2 kule, można odpoczywać w rack position i z kettlami w górze; nie odkłada się kuli.

b) długi cykl - 10min, 2 kule, zarzut i podrzut to jedno powtórzenie; można odpoczywać w rack position i z kettlami w górze. Nie można ich odkładać oczywiście.

3.) przysiady - z parą kul. Seria z maksymalną liczbą powtórzeń (mam skromne 8x z2x24kg, co dla mnie jest sporym sukcesem, a dla innych serią rozgrzewkową). Novyneo walił serie 4x15 - dla mnie kosmos.

Co do samego wyciskania - kiedyś jak już wycisnąłem kilka razy pod rząd kulę 24kg, to pomyślałem, że sprawdzę swojego maksa na sztangielce... Nie wycisnąłem chyba nawet tych 24kg.
Jak dla mnie, to kule wyciska się wygodniej niż sztangielkę. OD biedy - kula wisi sobie w dłoni, a sztangielkę trzeba trzymać, pilnować. Mi wygodniej wyciska się kettle.

4.) Wyciskanie
Zawiązała się taka akcja, kto pierwszy wyciśnie 60kg - obojętnie jak, ale ma być wyciśnięte, a nie wypchnięte czy co tam.. Na razie odnotowane jest u Novego 52kg (a może 54).

To takie moje propozycje na szybko - parę masz, to pewnie w ćwiczeniach czysto siłowych niejednego masz szansę "pogrążyć".
Z bardziej technicznych rzeczy, to obawiałbym się długiego cyklu z parą kul i rwań kettla (czy to GS czy HS)..

Tsatsouline wykombinował, że należy wycisnąć po żołniersku połowę masy swojego ciała i wykonać 200rwań kuli 24kg w 10min.
Taki Rytuał przejścia - w skrócie ROP.

Rwania to niszczą nawet tych, co zjedli zęby na kettlach.

Jeszcze przypomniał mi się PENThATLON, ale to już trochę przekombinowane jest..

No i kompleksy, ale tutaj nie ma jakiegoś jednego niszczącego.. Przychodzi mi do głowy Great Destroyer - wykonałem go z 2x16kg..





A! Jeszcze 300 Maxwell'a! To już niezły challenge!





5.) TGU - też fajna opcja - zrobić z jak największą kulką

--------------

Chciałem zrobić testy na alergie pokarmowe, ale nakupiłem różnych ziółek i teraz nie wiem czy nie poczekać do przyszłego miesiąca, żeby nie nadwyrężać budżetu..
Nic mi nie jest. Nic mi nie dolega. Chciałbym wiedzieć, czy mam uczulenie na jakieś tam produkty.
Test z krwi na około 20 alergenów kosztuje 150zł. Warto??

Kiedyś miałem testy (takie że mnie kłuli po przedramionach) i nic mi tam nie wyszło.
Może jem zbyt dużo i kombinuję, że niby mam alergię jakąś... Standardowo winę zrzuca się na geny i hormony (kortyzol!! mój winowajca!)


Zmieniony przez - panteon w dniu 2016-01-03 22:36:11
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51564 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Mam takie pytanie do ketlowców. W pierwszym dzienniku orzegowa wyczytałem że po treningu kb sflaczały mu mięśnie - czy każdy tak ma?
W związku z nieregularnym trybem życia (praca itp przygody ) od stycznia zaczynam treninig ROP. Będzie z podciągnięciami, w dni wolne od pracy dodatkowo pompki na poręczach, przysiady itp. Cel to po prostu utrzymanie normalnego wyglądu i jego poprawa, utrzymanie kondycji na normalnym poziomie. Szacuję że waga będzie w granicach 72-74kg (wszystko byleby nie spaść poniżej 70kg) - marzenia o 80kg pozostaną już tylko marzeniami
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 964 Napisanych postów 8629 Wiek 12 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 294424
Mam twarde ubite mięśnie ud (przód i tył), pośladkowe, barków, tricepsy - to kettle Ci zapewnią mimowolnie, bo zawsze będziesz robił zarzuty
Dodatkowo - dziś ćwiczyłem ze stosunkowo nowym dla mnie ciężarem to nawet bicki czuję (lekko spompowane).

Piszesz, że będziesz robił dipy - zwróć uwagę, żeby wykonywać ćwiczenia na klatkę - dipy mogą ją angażować mniej lub bardziej. W ogóle dipy przy ROPie to dla mnie nietrafiony pomysł.
Jak nie możesz powyciskać na ławce, to pomyśl o "rozpietkach na kółkach gimnastycznych" - czy tam na sznurkach, bo kółka nie są konieczne.



Przy pójściu w kettle klatka odstaje jako pierwsza, także jakieś pompki, czy coś stricte na klatę bym polecił.
Przy ROPie - czyli wyciskanie kuli 3xtyg dipy mogą negatywnie wpłynąć na to ćwiczenie. Będziesz miał zmęczone tricki i barki, to może lepiej w jakieś szerokie wyciskanie, czy rozpiętki pójść.
Wyciskanie na podłodze - dla mnie słabe ćwiczenie, ale ma swoich zwolenników Poczytaj 1-2strony wcześniej.

Jak będziesz robił C&P i drążek, to super. W miarę możliwości (variety day) dorzuć jakieś przysiady i coś na klatkę.
Mogłoby być w light day pomiędzy pressami a rwaniami (chyba klatka by mogła tu wejść) i w medium day też pomiedzy pressami a wymachami (przysiady).
Ja tak kombinuję, żeby nie było 4-5 dni treningowych w tygodniu, ale jak jest możliwość, to czemu nie zrobić tych 5treningów
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

1 Głosowanie II Edycji Kraty na Lato 2014

Następny temat

Let's get ready to rumble! Życie na sportowo.

WHEY premium