Przeczytałem "Pierwotne ciało. Pierwotny umysł".
Autorka zaleca paleo, co popiera różnymi badaniami
Sporo jest o insulinie i z takich ciekawostek to (luźne streszczenie/cytat):
Insulina im niższa tym lepiej. Ludzie długowieczni mają niższy poziom. Jest to jakby wyznacznik długości życia.
Trochę mi się kojarzy z jedną publikacją o joginach - ludzie mają wykonać konkretną liczbę oddechów. Potem umierają.
Jeśli oddychasz wolniej, to żyjesz dłużej..
No i tak tutaj pani Nora pisze o insulinie.
Poleca ketozę, jako naturalny stan - ketony w co drugim zdaniu (Maćku!!). Właściwie to wpisuje się w dietę doktora Kwaśniewskiego, bo poleca umiarkowanie białka - 50-60g (podaje że zwykłemu Kowalskiemu styknie 0,8gB/kgmc),a atleci 1,2-1,7gB/kgmc.
Znowu przypomniało mi się kontrowersyjne 56g białka na dobę w "Skazanym na trening" Paul'a Wade'a
Pewnie podparte tymi samymi badaniami..
Tłuszcz nie podnisi poziomu cukru we krwi, także insulina nie podnosi się.
Białko - niewykorzystane zamienia się w glukozę, a następnie włazi do tkanki tłuszczowej (nie pamiętam, czy to też podnosi poziom insuliny i ina je tam skierowuje).
Jakby to podsumować, to wychodzi na to, że należałoby jeść powiedzmy 60g białka, a resztę to tłuszcze i jakieś włókniste warzywa.. Owoce - najlepiej jagodowe (mało cukru).
Pewnie nie pojąłem tam czegoś, bo sporo się tam przewinęło - leptyna, mTor, kortyzol, trochę o glukagonie.
Doświadczenie na małpach:
1. grupa jadła co i ile chciała.
2. grupa jadła 30% mniej (ale nie podali czy poniżej zapotrzebowania, czy 30% mniej niż powyższa grupa kontrolna, czy 30% mniej niż wcześniej)
Małpy z drugiej grupy żyły dłużej i szczęśliwiej...
Nie wiem czy ta książka mi rozjaśniła temat, czy raczej zamieszała w głowie.
Zainteresowanym biochemią mogę polecić.
Trochę kojarzy mi się z Taubs'em..
A co do mnie, to może wrócę do rozpisek z potreningu.pl - były tam jajka, ser, chleb, makaron, ryż.. Pełne spektrum
Ale to po weekendzie!!
Jutro planowo medium day. Już się cieszę! Jeszcze jakby tak udało się wykonać
trening na czczo..
Może muszę się rozkręcić po ROPie i fat zacznie lecieć..
Ewidentnie te siłowe programy działają niekorzystnie na moją sylwetkę.
Wina miski.. wiem, wiem..
Klamki nie mogę wyjąć z drzwi - tj. nie ma tej śrubki, żeby samą klamkę zdemontować - musiałbym rozkręcać cały mechanizm.. Lipa.
Zmieniony przez - panteon w dniu 2015-02-27 16:52:14