W 20s przy dobrym wietrze może z 5powt bym zrobił.. I to w pierwszej serii, bo w ósmej..
Propozycja 50burpee, to tak testowo - bo na pewno nie byłyby to powtórzenia raz za razem. Jakieś przerwy bym robił.
Z jednej strony trening ma rozwijać, czyli nie można się katować (zbyt często). Nie mam też mocy na katowanie się.
Zobaczę.. Na razie wszedł zestaw podstawowych ćwiczeń z masą ciała. Jak będzie możliwość, to będę dodawał i urozmaicał.
Za minimum stawiam sobie 2 takie treningi w tygodniu. Chyba, że trening by mi się rozwinął i robiłbym Push-pull-legs, to byłoby 3xtyg, a każda partia byłaby 2x cwiczona
nogi+klata
nogi+plecy
klata+plecy
Na razie o tym nie myślę. 2x FBW z masą ciała + jakieś kettle i będę zadowolony. Rezultaty i tak pewnie od miski zależą..
W tabacie dzisiaj weszły przysiady, bo szukałem pomysłu na trening nóg. Czuję że weszło - zwłaszcza na schodach..
MISKA
Nie jadłem jakiś czas śniadań. Przewinęło się w KIFie coś o kortyzolu, że rano jest wysoki, że śniadanie go zmniejsza, i że kawa go podnosi.
Wysnułem wniosek, żeby jeść śniadania, a kawę pić dopiero później.
Najszybciej, to zaraz po śniadaniu, ale tak raczej w godziny popołudniowe bym chciał przenieść. Nie jest to jakieś wyzwanie, tylko po prostu chcę spróbować. Dziś jeszcze kawy nie piłem.. Jak wpadnie kawa na czczo to też nic się nie stanie, ale od kilku dni - może od świąt tak robię.
Śniadania - są dwie opcje:
-
musli z kefirem/serkiem wiejskim/twarogiem/mlekiem..
- jaja
Na boczku, na kokosie, z warzywami, takie śniadanie B+T
Do pracy zawinąłem sobie 3 wielkie pszenne buły - z twarogiem i miodem. Ostatnia z nich pewnie będzie moją kolacją.. Chociaż pieczywo ograniczam.
Zaraz majówka, także nie ma się co szczypać (albo lepiej pościć ten tydzień!)
Zmieniony przez - panteon w dniu 2017-04-25 14:55:55